Ciemne czekoladki o delikatnie waniliowym smaku z soczystą, pomarańczową niespodzianką w środku…

To niezwyczajne czekoladki -te po rozgryzieniu cudownie chrupią, uwalniając soczysty pomarańczowy miąższ… mmmm, przepyszne:) Dla mnie zestawienie pomarańczy i czekolady jest doskonałe, niemal idealne, więc jeśli chodzi o  mnie, to te czekoladki mają wszystkie pod sobą. Zachęcam, aby spróbować i uwaga: po roztopieniu czekolady trzeba działać szybko, żeby nie zgęstniała, bo wówczas już nie pójdzie tak sprawnie:)

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam pomarańczki w czekoladzie waniliowej. Zapraszam do obejrzenia!

Pomarańczki w czekoladzie waniliowej

czas przygotowania: do 30 minut (zależy od ilości pomarańczy oraz naszej wprawy i szybkości:))

SKŁADNIKI:

• 2 pomarańcze
• 1 tabliczka czekolady (ja biorę mieszankę czekolady mocnej i ciemnej oraz mlecznej)
• kilka kropli aromatu waniliowego
• wiórki kokosowe do posypania czekoladek

Duży, płaski talerz wykładam folią aluminiową lub spożywczą.

Umyte i sparzone pomarańcze kroję w grubsze plastry, wykrawam ze skórki i te pomarańczowe „filety” kroję na mniejsze kawałki –według uznania w ćwiartki, ósemki, półksiężyce… Jeśli są pestki, to usuwam, a jeśli biała błonka w pomarańczach jest twarda, to ją odkrawam i również usuwam.

Kawałki pomarańczy układam na ręczniku papierowym i przykładając ręcznik z każdej strony, delikatnie odsączam z nadmiaru soku na powierzchni krojenia (czekolada lepiej przylegnie do owoców).

Czekoladę łamię na kawałki i rozpuszczam w kąpieli wodnej tj. w większym garnku z gotującą wodą, która cały czas się podgrzewa, umieszczam zwilżony wodą mniejszy garnek, wkładam do niego kawałki czekolady i mieszając czekam, aż się rozpuści. Wówczas dodaję aromat waniliowy, mieszam i szybko, póki czekolada jest ciepła, rozpuszczona i płynna, zanurzam w niej kawałki pomarańczy. Starannie obtaczam owoce w czekoladzie (ja z pomocą dwóch widelców), ale nie muszą być wszystkie dokładnie nią pokryte. Gotowe pomarańczki układam na wyłożonym folią talerzu, przyprószam wiórkami kokosowymi, dociskam je lekko do czekoladowej powierzchni i zostawiam do zastygnięcia -najlepiej w lodówce. Zatem przykrywam czekoladowe pomarańczki na przykład głębokim talerzem (tak, żeby pokrywka nie dotykała czekolady) i wstawiam do lodówki.

Podaję schłodzone, kiedy czekolada jest już całkiem zastygnięta i stężona. Dzięki temu podczas jedzenia doświadczamy opisanego we wstępie efektu chrupiącej czekolady i miękkiego, soczystego miąższu… mmmm, aż mam ochotę na jeszcze jedną:)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

eBooki i video inspiracje dla Ciebie