Lekka, rześka, wypełniona kostkami lodu, o zdecydowanej miętowej nucie…
Podaję w gorące dni lub letnie wieczory –to świetna i orzeźwiająca herbata na spotkania z przyjaciółmi czy leniwy wieczór z książką lub przy komputerze czy telewizorze;)
Przyrządza się ją szybciutko, wspaniale gasi pragnienie i jest smaczna, a przy tym o wiele zdrowsza niż kupne, butelkowane napoje, po które tak chętnie sięgamy latem.
Mam nadzieję, że Wam także posmakuje. Mimo, że mrożona, gorąco polecam;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam musującą herbatę mrożoną -bardzo orzeźwiającą. Zapraszam do obejrzenia!
Musująca herbata mrożona -bardzo orzeźwiająca
czas przygotowania: 10 minut
/proporcje na 2 wysokie szklanki/
- 1 łyżeczka liściastej herbaty zielonej
(ja: zielona jaśminowa, ale może być dowolna zielona, ważne, by była dobra gatunkowo) - garść świeżych liści mięty ogrodowej
(ALE: mogą być też suszone, a jeśli nie mamy to ratujemy się 1 torebką herbaty miętowej) - gorąca przegotowana woda do zaparzenia herbaty (ja biorę przefiltrowaną)
- gazowana woda mineralna (ilość zależy od pojemności szklanek, jakie weźmiemy, ale powinno jej być tyle, by napełniła szklanki mniej więcej do połowy)
- ew. miód do posłodzenia, jeśli chcemy na słodko
- opcjonalnie: w wersji dla dorosłych, można dodać białe wino musujące lub biały wermut (np. Martini Bianco, 30 ml na szklankę)
Zagotowuję wodę.
Dokładnie myję liście mięty. Jeśli biorę suszoną lub z torebki, to ją sięgam, by była pod ręką;)
Do zaparzacza dodaję herbatę i miętę. Całość zalewam i zostawiam pod przykryciem do zaparzenia na jakieś 5 minut, ale WAŻNE:
– zalewam niewielką ilością wody tak, by uzyskać mocną herbacianą esencję –za chwilę będę ją rozcieńczać sporą ilością wody i lodu;
– zielonej herbaty nie zalewam wrzątkiem, czyli woda nie powinna być wrząca, tylko chwilę odstać po zagotowaniu.
Kiedy herbata już się zaparzyła, esencja jest już gotowa i oddzielam fusy od naparu.
Można ją teraz zostawić do wystygnięcia, po czym schłodzić w lodówce, ale szybciej i praktyczniej jest z kostkami lodu, czyli według sposobu opisanego poniżej;)
Do szklanek wkładam kostki lodu –ilość według uznania. Ja dodaję od razu gorącą esencję, więc siłą rzeczy lodu daję więcej, bo musi ją schłodzić;) Lód zalewam gazowaną wodą mineralną tak, by napełniła szklanki mniej więcej do połowy. Uzupełniam herbacianą esencją, zostawiając trochę miejsca na ewentualny lód do dołożenia.
Można oczywiście dosłodzić np. miodem –ja zielonych herbat nie słodzę, więc tę akurat herbatę podaję w wersji „wytrawnej”.
Gotowe. Podaję mocno schłodzone;)
Ciekawa odmiana: w wersji dla dorosłych część wody gazowanej podmieniam czasami na białe wino musujące lub biały wermut. Dla mnie lepsze z wermutem, ale wspominam o obu opcjach, bo znam osoby, które mają inne preferencje w tym zakresie:):):) Ilość alkoholu według własnych preferencji i upodobań rzecz jasna;)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
6 komentarzy
Angelika
Mam pytania. Oglądając film zauważyłam, że wlewa Pani znacznie więcej esencji herbacianej niż uprzednio Pani zrobiła. Czy to znaczy, że rozcieńcza ją Pani przed wlaniem w wodzie, czy też może zaparzacz jest znacznych rozmiarów, czego na filmie nie da się zauważyć? Tak przy okazji, wykonałam herbatkę dzisiaj i faktycznie smakuje jak mrożona (taka kupna :). Jestem ciekawa, czy można tu wykorzystać inne herbaty (np. owocowe), gdyż sama nie jestem zbytnią fanką herbaty zielonej. Pozdrowienia.
MaGda
tak, ten zaparzacz jest duży;) mniejszy mi się zbił… właściwie nie mi, ale liczy się efekt, nie ma go:(
wszystko tak, jak pokazuję w filmiku, nic nie rozcieńczam poza kamerą:)
inne herbaty jak najbardziej! to całe pole do popisu:):):)
Agata
Pani Magdo czy pani ma jakiś dzień wolny od tej „pracy”?Codziennie pani pisze,oczywiście to cudownie dla nas ale może chociaż niedziele by sobie pani zrobiła. Ja wypróbowałam narazie 9 z pani przepisów a patrząc na częstość pani wpisów to trochę mi czasu zajmie zanim chociaż połowe posmakuje. Czapka z głów dla pani.
MaGda
czasem mam wolne, bo choć lubię gotować, nie jestem przecież robotem:)
jak widzisz niektóre filmiki są krótsze i mniej czasochłonne, więc można je przygotować wcześniej, podobnie jak wpis na stronę:)
dziękuję za troskę, to miłe:D
pozdrowionka,
MaGda
Julka
Mniam 🙂 Musi smakować wyśmienicie 🙂 Ja czytałam ostatnio na blogu klubu miłośników dobrej herbaty wpis na temat łaczenia mrożonych herbat z owocami 🙂 To dopiero jest fajna opcja 🙂
MaGda
zgadza się. herbaty w ogóle są bardzo wdzięcznym tematem do eksperymentów. z owocami faktycznie pyszne, trzeba tylko dobrze dobrać smaki;) pozdrowionka, M.