Gorące, miękkie, idealnie odchodzące od kości mięso, duszone w miodowej cebuli z papryką i jałowcem…
Świetnie pachnie, świetnie smakuje i świetnie się je robi;) Danie idealne, choć może nieco kaloryczne. Ja w prezentowanej dziś wersji zrobiłam błąd, nie odkrawając na początku nadmiaru tłuszczu z żeberek… Zupełnie nie wiem czemu założyłam, że skoro pieczone są lepsze z tłuszczykiem (fajnie się wytapiają i mięso dobrze smakuje), to i duszone będą lepsze. Otóż nie, a przynajmniej moim zdaniem nie:) I tak potem ten tłuszczyk odkrawałam… ale poza tym były super! Następnym razem odkroję zbędne kawałki na początku i uwag żadnych mieć nie będę;)
Podsumowując, z pełnym przekonaniem polecam –bardzo nam smakowały i mam nadzieję, że Wam także przypadną do smaku. A w przyrządzeniu? Rewelacja: łącznie jakieś 10 minut pracy, a potem resztę przejmuje na siebie garnek i żeberka duszą się bez naszej interwencji;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam wieprzowe żeberka w miodowej cebuli z papryką. Zapraszam do obejrzenia!
Wieprzowe żeberka w miodowej cebuli z papryką
czas przygotowania: 80 minut (+ 30 minut na przegryzienie się mięsa z przyprawami -pomijam tylko, gdy się spieszę; z podanego czasu 70 minut to duszenie się mięsa w garnku, a to właściwie dzieje się samo;))
- 800 g żeberek wieprzowych
- przyprawa do gyrosa (ilość: tak, by dość obficie przyprószyć nią żeberka z obu stron)
:: ja skorzystałam z gotowej przyprawy do mięs, ale można też skorzystać z innych przypraw np.: sól, pieprz, ulubione zioła i pikantna papryka - 4 średniej wielkości cebule
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżeczka papryki w proszku (wg uznania: słodka, pikantna lub mix, ja np. wzięłam 1/3 łyżeczki pikantnej i 3/4 słodkiej;))
- 3 kulki jałowca
- 2 szczypty soli
- 1 liść laurowy
- 100 ml zimnej wody
- jeśli chcę zagęścić sos, to: mąka ziemniaczana rozprowadzona z wodą/mlekiem (ilość mąki i płynu zależy od tego, ile planujemy uzyskać sosu;), jeśli niewiele, to 1 łyżeczka mąki w zupełności wystarczy)
- 1 łyżeczka ciemnego sosu sojowego
- 1 łyżeczka ciemnego octu balsamicznego
Mięso myję, osuszam i odkrawam tłuste kawałki. Następnie z obu stron dość obficie przyprószam przyprawą/-ami. Przyprawy dokładnie wcieram w mięso, po czym żeberka układam w głębokim naczyniu i pod przykryciem wstawiam do lodówki na minimum 30 minut, a najlepiej na 2-3 godziny lub na noc, aby ładnie przegryzło się z ziemniakami.
Cebule obieram i kroję w półtalarki lub piórka.
Do dużego garnka dodaję miód oraz paprykę i jałowiec. Włączam grzanie i mieszam dokładnie, podgrzewając miód z przyprawami. Kiedy miód jest już ciepły, a przyprawy zaczynają pachnieć dodaję cebulę. Cebulę solę i mieszam z paprykowo-jałowcowym miodem –chwilkę „podsmażam”.
Gdy miód zaczyna się gotować (wyraźnie buzuje na dnie garnka;)), a cebula zaczyna ładnie pachnieć, zmniejszam grzanie, mieszam raz jeszcze i układam na niej żeberka –najlepiej jedną warstwą na cebuli (duży garnek jest tu pomocny). Dodaję liść laurowy –wkładam go pod mięso, gdzieś między cebulę.
Całość podlewam wodą, przykrywam i duszę pod przykryciem na bardzo małym ogniu przez jakieś 40 minut. Po tym czasie sprawdzam mięso, mieszam cebulę, a żeberka przewracam na drugą stronę. Każdy kawałek mięsa przykrywam gorącą cebulą z dna garnka, garnek przykrywam i całość duszę nadal na małym ogniu przez 30 minut, a tak naprawdę, to do czasu, gdy mięso będzie odpowiadało mi miękkością i kruchością.
Po tym czasie moje mięso było już gotowe. Chcąc podać żeberka z ryżem, zdecydowałam się na zagęszczenie sosu rozprowadzoną w mleku (można też w wodzie) mąką ziemniaczaną, a potem uregulowałam pożądaną ilość oraz gęstość sosu mieszanką mleka/wody. W tym celu wyjmuję żeberka i przekładam je na talerz, a sos zagęszczam według powyższego opisu. Następnie dokładnie mieszam, mieszając doprowadzam sos do zagotowania i doprawiam do smaku –ja sosem sojowym oraz octem balsamicznym, by złamać nieco słodycz miodu, ale dobór przypraw jest tu naprawdę dowolny, po prostu tak, by smakowało;)
Sos można też pogotować jakiś czas na małym ogniu bez przykrycia, redukując go (odparowując wodę). Zgęstnieje wówczas w bardziej „naturalny” sposób…
Wyłączam grzanie. Do gotowego sosu wkładam ponownie żeberka, dokładnie mieszam tak, by mięso pokryło się sosem i pod przykryciem zostawiam na jakieś 10 minut, po czym od razu podaję. W tym gęstym sosie doskonale smakują z ryżem lub z ziemniakami, a jeśli sos bez zagęszczania, to proponuję z kaszką kuskus:)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
10 komentarzy
Tomasz
Dzień dobry Pani Magdo,
Czy można przygotować te danie w szybkowarze?
Jeżeli tak to proszę o podpowiedź ile czasu miałoby trwać duszenie?
Szymon
Czy w grę wchodzi szybkowar?
I czy można zastąpić te żeberka żeberkami pieczeniowymi?
ajustyna
Droga Pani Magdo, ten sposób na żeberka jest fantastyczny. Zrobiłam dziś na obiad, smakowało nam bardzo. Sos spod mięsa zmiksowałam z tą uduszoną cebulą, resztę zrobiłam jak w przepisie, wyszedł aksamitny, przepyszny.
Pozdrawiam.
Anna
Pani Magdo DZIĘKI!!!!!! Było to pyszne!! Kolejny przepis od Pani okazał być się strzałem w dziesiątkę!!!! Pozdrawiam!
megi
kolejna potrawa której smak pozostawia wpsomnienie
Karina
Fenomenalne danie! Rewelacyjny sos! Polecam!!!!! 🙂 🙂
sylwia2012
Rewelacja!!
Osobiście nie jadam żeberek ale skosztowałam sosu i muszę przyznać ze wyśmienity!Mój mąż natomiast zakochał się w tym daniu i przynajmniej raz w tyg są żeberka na obiad 😀
Do niedawna gotowanie było dla mnie koszmarem(dopiero się uczę)ale odkąd znalazłam Pani stronkę jest ono dużo łatwiejsze i przyjemniejsze a i mój mąż bardzo ja polubił 🙂
Bardzo dziękuję za pomoc 🙂
Pozdrawiam
Kasia
Zrobiłam je dzisiaj na obiad. Rodzice byli zachwyceni, zresztą ja też. 🙂 Pięknie pachną i smakują. 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
jolka
bardzo fajny przepis 🙂 na ogół smażę żeberka, ale te duszone, są niezwykle smakowite , a zapach leci z ekranu 🙂
Pozdrawiam, dziękuję !
ania
Nie mogę uwierzyć, że od czerwca 2014 nikt się nie pokusił na ten przepis wypróbuję jutro – jestem kulinarną niedojdą ale przepisy i wykonanie na wzór Magdy czynią mnie mistrzynią:-)