Gołąbki w sosie pomidorowym

z 21 komentarzy
Gołąbki w sosie pomidorowym

Miękkie kapuściane liście, osnute sosem pomidorowym, skrywające dobrze doprawione mięsne wnętrze z cebulką…

Pyszne:) Ale cóż innego może napisać zagorzała miłośniczka gołąbków? Kocham i ubóstwiam je od dziecka. Wtedy na stole królowały właśnie te klasyczne, w sosie pomidorowym, a moja mama zupełnie na początku robiła je bez ryżu i innych tego typu dodatków (teraz już ryż dodaje, ale to inna historia;)). Ja z dzieciństwa pamiętam te mięsne i takie do tej pory lubię najbardziej;) Wtedy z ziemniaczkami, teraz bez żadnych dodatków, choć przyznam, że czasem, z sentymentu sięgam i po ziemniaki. Kuchenna klasyka, ale od zawsze pyszna, prosta i godna polecenia. No więc polecam. Gorąco;)

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam gołąbki w sosie pomidorowym. Zapraszam do obejrzenia!

Gołąbki w sosie pomidorowym

czas przygotowania: ok. 110 minut (z czego ok. 90 minut to czas duszenia gołąbków)
/proporcje na 8 większych lub 10 mniejszych gołąbków/

gołąbki:

  • 8-10 ładnych, dużych liści kapusty
  • 500 g mielonego mięsa (ja: mieszanka łopatki wieprzowej i wołowiny, ale w zasadzie może być dowolne mięso mielone, także chude, drobiowe)
    :: w wersji dietetycznej (dieta Dukana i inne) biorę chudą wołowinę lub mielony udziec indyka lub filet drobiowy
  • 1 średnia cebula
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 całe jajko
  • przyprawy –według własnego smaku i uznania, może być też gotowa przyprawa do mięs, ja w prezentowanej tu wersji dodałam:
    – sól i czarny świeżo zmielony pieprz (ilość wg własnych potrzeb i smaku)
    – solidna szczypta pieprzu cayenne
    – 1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
  • opcjonalnie dodatki (ja najczęściej biorę samo mięso =nie dodaję):
    -jeśli chcemy z ryżem lub kaszą, to 1 szklanka ugotowanego ryżu lub kaszy;)
    -jeśli chcemy masę bardziej zwartą i zbitą, to bułka tarta lub kasza manna
    :: w wersji dietetycznej pomijam dodatki;)

sos:

  • 2 puszki siekanych pomidorów + woda do rozcieńczenia (ja dodaję 1/2 puszki po pomidorach)
  • 2 ząbki czosnku
  • sól i czarny, świeżo mielony pieprz –ilość wg własnych preferencji
  • 1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
  • kilka kropli tabasco
  • opcjonalnie: 1/2 łyżeczki cukru
  • jeśli sos zagęszczam, to do tych proporcji dodaję 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej rozprowadzonej w niewielkiej ilości wody (można go także zredukować, ale o tym poniżej;))
    :: w wersji dietetycznej sosu nie zaciągam;)

Z kapusty zdejmuję nieładne zewnętrzne liście, po czym z główki oddzielam duże, ładne kapuściane liście.
::Na gołąbki najlepiej wziąć kapustę o dużych, luźnych liściach, a jeśli kapusta jest zwarta, a liście odchodząc łamią się, to trzeba główkę kapusty obgotować kilka minut gorącej wodzie, zostawić do wystygnięcia i dopiero wówczas zdejmować liście.

Odcinam z nich dolną, zgrubiałą część u nasady tak, by liść miał równą grubość i dał się ładnie zawijać.
::Szczegółowo pokazuję to w filmiku dołączonym do przepisu na stronie Gotuj.Skutecznie.Tv.
Jeśli liście są sztywne i nieelastyczne, to wkładam je
(dolną, sztywniejszą częścią ku dołowi) do garnka, zalewam wodą tak, by liście (szczególnie od dołu) były zamoczone w wodzie i blanszuję przez chwilę / gotuję na małym ogniu, aż liście zmiękną i będzie w nie można łatwo zawijać mięso na gołąbki. Zblanszowane wyjmuję z wody, rozkładam na suchym ręczniku kuchennym, przykrywam i czekają na swoją kolej;)

Cebulę obieram i kroję w drobną kostkę lub drobno siekam.

Mięso przekładam do miski, dodaję posiekaną cebule, przeciśnięty przez praskę lub drobno posiekany czosnek, jajko,  po czym dodaję przyprawy. Mieszam na gładką masę mięsną, dokładnie rozprowadzając w mięsie wszystkie składniki i przyprawy.

Jeśli mam czas, to mięso wstawiam pod przykryciem do lodówki na jakieś 30 minut, jeśli nie mam, to od razu dzielę na równe części (w ilości planowanych gołąbków), formuję podłużne klopsiki, które następne zawijam w przygotowane wcześniej liście. Mięso kładę na dolnej, tej ścinanej wcześniej części liścia, przykrywam je właśnie tą dolną częścią liścia, zawijam boki i roluję, zawijając w ładny zwarty rulonik =gołąbek;) Dokładnie pokazuję to na stronie Gotuj.Skutecznie.Tv w dołączonym do przepisu filmiku.

Dno garnka wykładam liśćmi kapusty (zależy to od garnka, jakim dysponujemy, ale lepiej wyłożyć, bo w razie gdyby kapusta miała przywrzeć do dna, to te liście będą warstwą ochronną, a gołąbki będą zabezpieczone;) I dopiero na tych liściach układam gołąbki, ściśle, jeden przy drugim, luźnym końcem kapuścianego liścia z gołąbka do dołu tak, by się nie rozwinęły w czasie gotowania.

Gołąbki zalewam pomidorami, dolewam wodę, dodaję przeciśnięty przez praskę lub drobno posiekany czosnek, przyprószam solą, pieprzem oraz papryką.

Włączam grzanie i na małym ogniu, pod przykryciem gotuję przez półtorej godziny, a tak naprawdę do czasu, aż kapusta będzie miękka, bo mięso z pewnością będzie już ugotowane;) Co jakiś czas sprawdzam czy nie trzeba uzupełnić wody i czy danie się nie przypala, ale w zasadzie nie mieszam gołąbków podczas gotowania;)
Podczas duszenia bardzo często przykrywam gołąbki talerzem, dociskając je w ten sposób do dna garnka –dzięki temu są całkowicie i cały czas zanurzone w sosie, i gotują się szybciej.

Kiedy gołąbki są już ugotowane, wyjmuję je z garnka i przekładam na talerz i zaciągam sos niewielką ilością mąki ziemniaczanej rozprowadzonej w wodzie. Można go także zredukować tj. pogotować chwilę, aż odparuje i samoistnie zgęstnieje.
Ja zagęściłam. Zatem: wywar doprowadzam ponownie do zagotowania, do naczynka dodaję mąkę ziemniaczaną i rozprowadzam ją w niewielkiej ilości wody, mleka lub śmietany. Dolewam do wywaru, mieszając doprowadzam do zagotowania, po czym wyłączam grzanie i doprawiam do smaku. Ja dodaję tylko tabasco oraz odrobinę cukru, aby wydobyć pełną głębię pomidorowego smaku (nie zabić jej nadmiarem przypraw).

Mieszam na gładki, aksamitny sos i ponownie wkładam do niego gołąbki. Starannie je w nim obtaczam i zostawiam na kilkanaście minut, by smaki miały szansę się przegryźć.

Podaję klasycznie z ziemniakami, czasem z ryżem lub kaszą (bo nie ma ich w mięsie;)), a na kolację z pieczywem, ALE smakują i bez dodatków:)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

Jak zrobisz, proszę, oznacz danie tagiem #skutecznietv na INSTAGRAMIE! Chętnie na nie zerknę:)

eBooki i video inspiracje dla Ciebie

FB30Dni -Śniadania, Obiady, Kolacje - dostęp (okładka)
Domowe mięsa i wędliny - eBook (okładka)
SkutecznieTV (vol.2) - eBook (okładka)

Zobacz też



Skomentuj

21 komentarzy

  1. Katarzyna
    | Odpowiedz

    Bardzo prosty i efektowny przepis

  2. ICE
    | Odpowiedz

    Pani MaGdo 🙂 najlepszy przepis na gołąbki na świecie, właśnie je znów robimy z moją dziewczyną 🙂 pozdrawiamy serdecznie 🙂 ps. Książka przesuper 🙂

  3. Gosia
    | Odpowiedz

    Madziu, czy jeśli dzisiaj zrobię gołąbki i schowam je do lodówki, to będą nadal dobre w drugi dzień świąt? Dziękuję z góry za odpowiedź i pozdrawiam:)

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Kapusta ma to do siebie, że szybko kiśnie, ale pamiętam, że czasem zdarzyło mi się po ugotowaniu trzymać gołąbki w lodówce (bez zamrażania) jakieś 4 dni i smakowały nawet tego ostatniego dnia.
      …można je też zamrozić lub jeśli nie chcesz mrozić, to zawsze można zawekować: gorące do wyparzonych dużych słojów/słoja, szczelnie zakręcić, do ostygnięcia do góry dnem i do lodówki. W ten sposób to już na pewno powinny wytrzymać:)

  4. sylwia
    | Odpowiedz

    Ponieważ wczoraj wyszło mi pyszne ciasto z brzoskwiniami z pani przepisu więc dziś robię te gołąbki. pozdrawiam..

  5. Lucyna
    | Odpowiedz

    Ja robię troszkę inaczej. Przed duszeniem gołąbki lekko obsmażam wtedy kapusta i całe gołąbki nabierają innego wspaniałego smaku i koloru. To jest wprawdzie dodatkowa praca i trzeba delikatnie je obracać, ale warta zachodu.

    • MaGda
      | Odpowiedz

      O tak, teraz też tak czasem robię -potwierdzam: warto i potwierdzam: pyszne! Dziękuję za ten komentarz:)

  6. Jadwiga
    | Odpowiedz

    Madziu gołąbki przepyszne zrobiłam wszystko w/g Twojego przepisu tylko miałam za mało mięsa, a kapusty więcej dodałam szklankę KASZY rewelacja!!! moja córka nie je gołąbków, a te jadła..:-)Wielkie dzięki za praktyczne przepisy:-)Pozdrawiam…

  7. Aga
    | Odpowiedz

    Pani Magdo, czy myśli Pani, że można te gołąbki ugotować w garnku do gotowania na parze? Chciałabym tak zrobić, ale boję się, że będą przywierać do dna. To jest właściwie zwykły garnek, tylko wyższy,bo nad dolną częścią, do której się wlewa wodę ma tą z dziurkowanym dnem. Zastanawiam się też czy wykładać wtedy dno liśćmi kapusty?

  8. Viki
    | Odpowiedz

    monterFCB- każdy lubi coś innego, przecież jest podane w przepisie, można dodać-nie trzeba !
    A ja na pewno przepis wypróbuję 😉

  9. Dotsterka
    | Odpowiedz

    Zrobiłam i … jadłam przez tydzien, codziennie na obiad tak mi smakowały. Świetny patent z ta kapustą na dno garnka 🙂

  10. Anna
    | Odpowiedz

    Witaj. Może mi to przetłumaczyć na angielski? Dzięki

  11. Wiolkolak
    | Odpowiedz

    Nie jestem rewelacyjna kucharka. Probowalam juz kilka razy robic golabki z innych przepisow i mi nie wychodzily. Jak na razie wszystkie Twoje przepisy Madziu wychodzily mi pieknie! Ale mam pytanie dotyczace ryzu: Dlaczego musi byc ugotowany skoro golabki beda sie gotowac 1,5 godz ?

  12. joanna
    | Odpowiedz

    MADZIU TE GOLABKI ZROBILAM I WYSZLY WYSMIENICIE -BARDZO PRZYPOMINAJA GOLABKI MOJEJ MAMY,,,TYLEZE UZYLAM WLOSKICH POMIDOROW,BO NIE LUBIE PUSZKOWYCH JEDZEN,POZDRAWIAM SERDECZNIE 🙂

  13. Dorota
    | Odpowiedz

    ooo tak gołąbki sa przepyszne zawsze i wszędzie 😉 Pozdrawiam

  14. natalia
    | Odpowiedz

    ja robie troche inaczej. l napewno je tez zrobie. bo bardzo lubie gołabki.

  15. jolka
    | Odpowiedz

    Zachwyciła mnie ta kapusta, której nie musiałaś parzyć 🙂

    Robię inny sos, mianowicie, w kostce rosołowej gotuję jarzyny – marchewkę, pietruszkę i selera. Ugotowane – miksuję, doprawiam przyprawami i dodaję przecier pomidorowy, lub wcześniej przygotowane pomidorami, jeśli sezon.
    Początkowo duszę je w kolejnej, rozpuszczonej kostce, a kiedy kapusta jest już miękka, wlewam sos. Tak od zawsze robiono w moim domu. 🙂
    🙂
    Są pyszne, siedzą zamrożone w lodówce 🙂
    Miłego popołudnia !

    • MaGda
      | Odpowiedz

      ja z kolei takiego sosu nie próbowałam! zaciekawił mnie, muszę spróbować z warzywami na bulionie;) ps. ta kapusta też mnie zachwyciła, przyjemnie skróciło to czas robienia gołąbków;)

  16. Joanna
    | Odpowiedz

    Ja duszę gołąbki w piekarniku.Nie są takie wodniste jak ugotowane.Używam kapusty włoskiej, jest delikatniejsza i szybciej mięknie podczas duszenia.I obowiązkowo sos grzybowy:)

    • MaGda
      | Odpowiedz

      ha! takie też robię:) są pyyyyszne!
      …w zasadzie ja kocham gołąbki w każdej postaci:P robię też z kapustą pekińską i te już tu chyba nawet pokazywałam, bodajże w sosie pieczarkowym;) co do piekarnika, to te pomidorowe czasem też tak piekę, ale z garnka bardziej mi chyba smakują.
      pzdr:)
      M.

  17. ewa
    | Odpowiedz

    Pycha!!!!!!! …ale jestem głodna. Jutro na obiad na pewno zrobię!!! miłego dnia-)