Ciasto urodzinowe Igosia było… ohydne:) To znaczy zdobienie, bo w smaku wyszło całkiem fajne. W tym roku bowiem synek zażyczył sobie ZIELONĄ GĄSIENICĘ…
Bez komentarza:) Zrobiłam ją rzecz jasna, zdobienie wyszło bardzo realistyczne, a samo ciasto według życzenia było proste: jasne z kawałeczkami siekanej czekolady. Z kolorowym lukrem smakowało nawet całkiem nieźle i chłopaki wsuwały, aż miło:) Dziewczynki z trochę mniejszym entuzjazmem, ale żelkowe oczy wygrały i każdy walczył… o głowę:) Całe szczęście Igor łaskawie się tą gąsienicową głową i żelkami podzielił:):):)
Jeśli kiedyś dostaniecie takie życzenie lub zechcecie takowe ciasto zrobić, to je nagrałam. W gruncie rzeczy wyszło fajnie, bo pomysł, mimo, że nie „stołowy” i nie „apetyczny”, to jednak oryginalny i na dziecięca imprezę pewnym sensie „jak znalazł”…
Ciasto dla dziecka -zielona gąsienica
czas przygotowania: do 30 minut (+ czas na zastyganie lukru i czekolady / bez pieczenia ciasta, bo pokazuję tu tylko zdobienie)
- dowolne ciasto upieczone w formie z kominkiem/otworem (biszkopt, babka, murzynek, jasne ciasto z czekoladą)
- zielony lukier
– 150 g cukru pudru
– odrobina oliwy (nie pomijam, dzięki niemu lukier będzie gładki i lśniący i nie będzie pękał)
– kilka kropli aromatu waniliowego
– 2-3 łyżki mleka (dodaję stopniowo, absolutnie nie całość od razu!) - 1 tabliczka (100g) czekolady (ja taka z drobno siekanymi orzeszkami, by po zastygnięciu była nieco chropowata;))
- 2 okrągłe żelki (=oczy)
- 2 podłużne żelki (=zęby)
Sposób pokrojenia, ułożenia oraz zdobienia ciasta szczegółowo pokazuję w poniższym filmiku, ale w dużym skrócie poszło to tak:
Piekę dowolne ciasto -dowolne, ważne, by było w formie z kominkiem/otworem pośrodku.
Ciasto po upieczeniu zostawiam do ostygnięcia, a następne przekrawam je na pół (=na 2 półkola / 2 litery „C”), jedną z połówek zostawiam w całości, drugą dzielę ponownie na pół. Jedną z ćwiartek zostawiam w całości, a z drugiej odcinam mniej więcej 1/3 i układam płaszczyzną cięcia do góry –to będzie głowa;)
I te kawałki układam w kształt gąsienicy –szczegółowo i bardzo dokładnie pokazuję to na stronie Gotuj.Skutecznie.Tv w filmiku dołączonym do przepisu.
Przyszłą gąsienicę odsuwam na bok i szykuję lukier z podanych powyżej składników.
– Ważne: lukier rozcieńczam mlekiem stopniowo. W pierwszym etapie chcę tylko, by cukier połączył się z małą ilością mleka w bardzo gęstą masę (jak plastelina) i wówczas odkładam 1 czubatą łyżeczkę tej gęstej masy na bok -będę jej potrzebować do wykonania oczu.
– Resztę lukru rozcieńczam odrobiną mleka na gęsty, ale lejący lukier i dodaję zielony barwnik spożywczy.
Polewam ciasto ułożone w gąsienicę od góry zielonym lukrem i zostawiam go do swobodnego spłynięcia i zastygnięcia. Z białego lukru formuję oczy i naklejam na nie żelki. Zostawiam do zastygnięcia.
Kiedy zastygnie, roztapiam tabliczkę czekoladę i smaruję nieoblane lukrem ciasto oraz robię „gąsienicowe” kropki i szlaczki gdzieniegdzie na lukrze. Zostawiam do zastygnięcia i gotowe:)
Szczegóły w krótkim filmiku -zapraszam do obejrzenia:
215 komentarzy
Justi
ALE CZAAAAAAD! po prostu świetna jest ta gąsienica. fanów potworów tego typu może zainspirować, ażeby zrobić węża lub coś podobnego. gratuluję pomysłu!
sylwia
ciekawie wygląda ta gąsienica 🙂 fajny pomysł, zawsze to coś innego niż tradycyjne ciasto, przy okazji najlepsze życzenia dla synka, super chłopak 🙂
Beata
hehe ale pomysł:) my chyba narazie zostajemy przy misiu „Kubuś Puchatek” hehe chyba że jak obejrzy ten filmik hehe to zmieni zdanie:P Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego dla Igorka:)
Iwona
Ohydna… aż piękna 🙂 Gratuluję pomysłów i cierpliwości
Wszystkiego najlepszego dla Igora!!