Zwarte, ale miękkie mini-kluseczki podane w gorącym mleku…
Danie nieco już chyba zapomniane, a jednak proste, smaczne, treściwe i bardzo sycące. Gorące mleko jest lekko zagęszczone od zacierek, które się w nim gotowały i całość jest naprawdę przyjemna do jedzenia.
Idealne śniadanie na chłodne dni, ale zacierki odnajdą się także na kolację czy syty podwieczorek;) Co więcej, można je podać w kilku wariantach –w wersji wytrawnej (na słono) i w wersji na słodko. W obu przypadkach smakuje doskonale, choć gdybym miała wybierać, to moim faworytem są zdecydowanie zacierki z masłem i odrobiną soli. Pycha!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam zacierki jajeczne na mleku. Zapraszam do obejrzenia!
Zacierki jajeczne na mleku
czas przygotowania: do 30 minut
/proporcje dla 1-2 osób/
- 1 niepełna szklanka (taka o poj. 200 ml) mąki pszennej 500
- 1 duże jajko
/lub ok. 1/3 szklanki letniej wody, jeśli chcemy zacierki bez jajka;) i tu tak naprawdę wody tyle, by uzyskać twarde, dość zwarte ciasto/ - 500-600 ml mleka (tak mniej więcej, bo ilość mleka w zasadzie dowolna, w zależności od upodobań, myślę, że na tę ilość zacierek może być nawet do litra mleka;))
- dodatki do smaku np.:
– sól
– masło, sól
– masło, cukier, cynamon
Jajko wbijam do naczynia i roztrzepuję widelcem, mieszając białko z żółtkiem.
Mąkę wsypuję do miski, dodaję rozkłócone jajko (ew. wodę, jeśli chcę zacierki bez jajka) i całość mieszam na dość zwarte ciasto –najpierw łyżką lub widelcem, a następnie ugniatam ręką.
Następnie odrywam minimalne kawałeczki ciasta i skręcam je placami w niezwykle małe kluseczki, tak jakby zacieram ciasto na „ciastowe” wiórki;)
Idzie to bardzo szybko i zdecydowanie preferuję tę klasyczną metodę, ale jeśli ktoś nie ma cierpliwości, to można ciasto… zetrzeć na tarce o grubych oczkach bezpośrednio do gotującego się mleka. W takim przypadku ścieram je stopniowo, porcjami i co jakiś czas mieszam, by się nie posklejały.
Gotowe zacierki odstawiam na bok i zagotowuję mleko. Można je też zagotować w międzyczasie, w trakcie robienia zacierek.
Kiedy mleko jest gorące i niemal zaczyna się gotować, dodaję do niego zacierki i gotuję na małym ogniu przez ok. 10 minut, często mieszając, by mleko się nie przypaliło, ani nie wykipiało. Kiedy zacierki są ugotowane, wyłączam grzanie i zostawiam je na kilka minut w gorącym mleku, najlepiej pod przykryciem –dzięki temu będą bardziej miękkie i przyjemne do jedzenia;)
Podaję na gorąco. Nasze ulubione wersje to:
– z masłem i solą
– z masłem, cukrem i cynamonem.
I te wersje, jako sprawdzone, gorąco polecam:) Można oczywiście doprawić je pod swój smak i na swój ulubiony sposób… może np. z rodzynkami, cukrem waniliowym czy miodem wersji na słodko?
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
11 komentarzy
Kasia
W moim domu rodzinnym często było to danie piątkowe – podawane z okraszonymi ziemniakami. Każdy dostawał talerz zacierek na mleku a na środku stołu stała misa ziemniaków. To były czasy!
Kasia
Hmm..smak z dzieciństwa:)
Serdecznie dziękuję Pani Madziu 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Kasia
nessy
Magdo, mnie osobiście bardzo podoba się to, ze zawsze bardzo dokladnie podajesz ilosc wszystkich skladnikow, nawet przyprawy, zioła sa dokladnie odmierzone. Ja sie nie spotkalam z przepisem w ktorym nie bylaby podana funkcja pieczenia. I super, bo nieraz zastanawiam sie gdzie umiejscowic foremke, a tu, u Ciebie, nie mam tego problemu:) Zagladam systematycznie na Twoją stronke, tu i Facebook’u i wykorzystuję przepisy. Teraz sie szykuje na gulasz:) pozdrawiam cieplo.
Kartoflanka -prosta i pyszna | Gotuj.Skutecznie.Tv | video przepisy na proste, smaczne i szybkie w przygotowaniu dania
[…] być kupne z paczki lub domowe; szczegółowy przepis na zacierki do tego typu zup podaję tutaj: – http://gotuj.skutecznie.tv/2012/11/zacierki-jajeczne-na-mleku – […]
Anita
hmm…donoszą,że coś lekkiego chcą na dzisiejszą kolację na mleku-padła prośba budyń a tu będą mieć niespodziankę:)
Poza tym szykuje się impreza…synek będzie obchodził pierwsze urodzinki i wspomnę, że wyprawię je Magdo z Twoją pomocą:)
Na chrzcinach furorę zrobiły trójkącki bakaliowe polane czekoladą, tym razem od siebie zaserwuje tort w postaci ŻÓŁTEJ KAKI(popr.kaczki)na punkcie,której mój synek ma bzika plus inne moje sprawdzone przepisy ciastowe a od Ciebie-Magdo ze słodkości wykonam ciastka z białej czekolady z żurawiną i owsiane jeżyki z białą czekoladą i morelami…coś innego:)Dam znać jak to się sprawdziło…:)
Pozdrawiam
BASIA
Droga pani Magdo…….gdyby nie pani stronka i precyzja w przygotowywaniu potraw i ciast nigdy ,ale to nigdy bym nie podjełą się pieczenia ciast. Po 20-latch małżeństwa po raz pierwszy odważyłam się upiec coś słodkiego i to dzięki pani :):)UDAŁO SIĘ ,co gorsze rodzina się zaczeła martwić czy wszystko ze mną w porządku , bo w ciągu tygodnia piekarnik był odpalany 4 razy :):):):)
Jeszcze raz dziękuję w imieniu swoim ,rodziny i WSZYSTKICH znajomych którym polecam pani stronę
MaGda
Dziękuję za miłe słowa:):):)
Przeogromnie się cieszę, że debiut ciastowy zaliczony! I serdecznie zapraszam do częstych odwiedzin -Panią, rodzinę oraz wszystkich znajomych:) Będzie mi ogromnie miło Was gościć!
Pozdrawiam ciepło,
MaGda
Mystra
Z tym ze moja mama troche inaczej robi te ,,ciasto,, , wedlug Twojego przepisu nie moze nie wyjsc, do sprobowania.
Mystra
Zawsze ale to zawsze kiedy jestem w domu prosze mame zeby mi to zrobila, kiedys probowalam sama ale mi nie wyszlo…
Dorka
Witam Pani Madziu. Jestem Pani fanką od blisko roku i skorzystałam ( a co najważniejsze podałam dalej) mnóstwo Pani przepisów. Szkoda, że nie odpowida Pani na każde zadane pytanie- dla niektórych są bardzo ważne, zwłaszcza dla tych, którzy dopiero poznają arkana kuchni:)
Jeśli mogę sobie pozwolić na kilka sugestii. Błagam by ZAWSZE Pani mówiła o funkcji piekarnika ( np: góra-dół), w dzisiejszych czasach to mega istotne. Po drugie- skoro nowe lokum- to może nowy filmik wprowadzający o Pani:)A na koniec – czasem Pani dodaje coś pisemnie.Jakies poprawki czy niedopowiedzenia. Proszę pomyśleć o niewidomych, którzy wiem, że odwiedzają Pani stronkę i gotuja z niemniejszą ochotą:)A na koniec dziekuję za zaszczepienie pasji gotowania, rozwijania się w tym kierunku i dzielenia się z najbliższymi kulinarnymi dziełami. Pozdrawiam:)
MaGda
Witam serdecznie:)
Cieszę się, że strona się podoba i że zaglądasz. I serdecznie dziękuję za miłe słowa, to budujące:)
Co do odpowiadania wydaje mi sie, że odpowiadam na wszystkie komentarze, szczególnie, jeśli są to jakieś konkretne pytania. Dla mnie to ISTOTA BLOGOWANIA. Może czasem jakieś zapytanie nie wpadnie w panel administracyjny i stąd mi umyka:( Nie do końca jestem w stanie wyłapać takie rzeczy, bo komentarzy i zapytań jest naprawdę wiele. I z jednej strony mnie to ogromnie cieszy, z drugiej, jest to także ogromne wyzwanie, by na wszystkie pytania odpowiedzieć. Staram się jednak to robić i mam założenie, by tak robić, ale (będąc realistką) pewnie będzie tak do czasu, gdy skala mnie nie przerośnie:) To wszystko, co tu widzicie, to dzieło 1 osoby i za Gotuj.Skutecznie.Tv nie stoi cała ekipa „wspomagaczy”. Staram się prowadzić tego bloga tak, jak dla siebie:) Czyli tak, jakbym to ja była jego odbiorcą i czytelnikiem. Ale jednak mam także inne ważne obszary w życiu: rodzina, dom, praca… a doba jest ograniczona:)
Co do pieczenia, chyba zawsze podaję w jakiej funkcji piekę. Pamiętam, że dla mnie na początku, gdy podpytywałam moją mamę o szczegóły, każdy taki „drobiazg” był ważny i nie znosiłam odpowiedzi w stylu „na oko” i „mniej więcej”. Stąd staram się wszystko mega-precyzyjnie opisywać:) Jeśli nie, od razu uzupełniam info po zapytaniu w komentarzu i dziękuję za wskazanie niedopowiedzenia.
Co do dopisków, cóż…. ja nagrywam „na żywioł” tj. mówię w trakcie gotowania i to nagrywam. Staram się być bardzo skoncentrowana i budować komunikat precyzyjnie, ale czasem, w ferworze walki, a juz szczególnie, gdy robię danie po raz pierwszy przed kamerę (inaczej mówiąc właśnie je wymyślam:)), zdarza się, że nie dopowiem czegoś i tego czegoś brakuje mi podczas edycji. Wtedy robię dopiski, by „uprecyzyjnić” przepis. W przepisie na stronie, który jest w formie spisanej, zawsze jednak wszystkie informacje występują. Staram się tego bardzo pilnować.
Rozpisałam się:) Ale jakąś taką wenę miałam:) Podsumowując, cieszę się, że strona się podoba i zachęcam do częstych odwiedzin:) Będzie mi miło Cię tu gościć!
Ciepłe pozdrowionka,
MaGda