Gorące plastry mięsa, apetycznie zapieczone na ryżowo-serowym podkładzie, pod czapą żółtego sera…
Kolejny sposób na lodówkowe resztki, gdzie smacznie i niezwykle prosto można wykorzystać niedobitki mięsne np. kotlety, klopsy czy plastry pieczeni. Choć oczywiście można przygotować to danie w sposób dedykowany tj. szykować składniki specjalnie w tym celu:)
Za tak przyrządzonymi kotletami przepadają i dzieci, i dorośli, więc dość chętnie po nie sięgam. Cóż z tego, że najchętniej wtedy, gdy składniki mam już gotowe? W ten sposób przecież jest nie tylko smacznie, ale i praktycznie, bo wykorzystuję zawartość lodówki:)
…a jest naprawdę smacznie!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam te proste kotlety zapiekane na serowym ryżu:) Zapraszam do obejrzenia!
Kotlety zapiekane na serowym ryżu
czas przygotowania: do 30 minut (a jeśli mam do dyspozycji już gotowe składniki, to nawet szybciej;))
/proporcje na 2 osoby/
- 2 szklanki (takie o poj. 200 ml) już ugotowanego ryżu
/przyjmuję proporcje 1 szklanka na 1 osobę;)/ - przyprawy do ryżu
/ja w prezentowanej wersji korzystałam z ryżu gotowanego w kurkumie i ziołach, więc go nie doprawiałam, ale jeśli biorę zwykły ryż gotowany na sypko, to dodaję do smaku dowolne ulubione przyprawy np. sól, pieprz, zioła, itp./ - żółty ser:
– 100 g do ryżu
– 50 g do posypania dania z wierzchu - 2 już usmażone lub upieczone kotlety –dowolne, także plastry pieczeni na zimno, którą np. mamy w lodówce:)
- suszone zioła do przyprószenia sera z wierzchu np. oregano czy zioła prowansalskie
Blachę wykładam papierem do pieczenia (można także natłuścić, jeśli piekę na płytkiej blasze, ale wysokie naczynie lepiej jednak wyłożyć, bo finalne danie będzie łatwiejsze do zdjęcia i przełożenia na talerz;)).
Żółty ser ścieram na tarce o grubych oczkach –dzielę na 2części: większą część do ryżu i mniejszą do posypania z wierzchu.
Ryż wsypuję do miski, doprawiam do smaku solą, pieprzem oraz ziołami. Dodaję część żółtego sera i dokładnie mieszam z ryżem. Z masy ryżowo-serowej formuję dwa spore kotlety i układam je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową. Te ryżowe podkłady powinny być dobrze ubite, aby po upieczeniu zostały zwarte i nie rozpadały się.
Na każdym z ryżowych kotletów układam plastry pieczonego/smażonego mięsa (mięsne kotlety;)) –w całości lub pokrojone w mniejsze kawałki. Posypuję odłożonym wcześniej tartym serem oraz suszonymi ziołami.
Wstawiam do nagrzanego do 200 st. C piekarnika i piekę w termoobiegu na drugiej półce od dołu do czasu, gdy ser się stopi i zrumieni do stopnia, jaki mi odpowiada –może być tylko stopiony i przyjemnie ciągnący się lub bardziej zrumieniony i chrupki;) Ja zapiekam ok. 10 minut, by także ser w ryżu się stopił.
A jeśli nie mam możliwości pieczenia z termoobiegiem, to piekę w funkcji grzanie góra-dół w temp. 220 st. C
Po tym czasie wyłączam grzanie, wyjmuję danie z piekarnika i zostawiam przez kilka minut, pod przykryciem z folii aluminiowej, by nie wystygło -do czasu, gdy ser stężeje i porcje da się przełożyć na talerze.
Podaję na gorąco z pikantnym sosem pomidorowym lub czosnkowym i do tego z jakąś chrupiącą sałatką bądź surówką. Proste, ale pyszne:)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
5 komentarzy
Dorka
Pani Madziu ja zupełnie z innej beczki, za co przepraszam. Chciałam zapytać czy zna Pani może jakieś sposoby na wyczyszczenie piekarnika. Niestety ostatnimi czasy został przeze mnie zaniedbany. Nie było problemu gdy czyściłam na bieżąco, ale fakt jest faktem- teraz jest brudny i nic nie pomaga. Pytam, bo u Pani zawsze widać czysty piekarnik:)
justgirl
Polecam płyn z Biedronki „Fist” do tłuszczu i innych ciekawych rzeczy (mają tam w podobnym opakowaniu środek do kamienia i osadów, więc proszę nie pomylić pojemników) lub do kupienia m.in. na allegro środek Back+Grill firmy Perycut. Obydwie rzeczy są w pojemnikach ze spryskiwaczem, przy czym ten drugi ma swoje fanaberie jeżeli chodzi o działanie spryskiwacza, ale jest lepszy jeżeli chodzi o działanie.
Dorka
Dzięki serdeczne:)
MaGda
:):):)
Czyszczę go po prostu na bieżąco, niemal zaraz po pieczeniu (no, jak nieco ostygnie rzecz jasna;)) Nie mam jakiegoś konkretnego specyfiku do czyszczenia. Czasem jest to wręcz zwykły Ludwik z ciepłą wodą, przy większych zabrudzeniach, korzystam ze specyfików dedykowanych do piekarników (ostatnio np. kupowałam jakiś w Rossmanie).
Jeśli się mocno zapiecze, to namaczam np. wodą z płynem do mycia naczyń i potem skrobię b.delikatnie metalową łopatką, na którą uprzednio nawijam szmatke, by nie podrapać powierzchni:) Szybę myję na mokro, potem wycieram suchą miękką ściereczką.
No i teraz najważniejsze: ten piekarnik jest nowy, więc tak popisowo wygląda, ale z czasem pewnie się nieco „zużyje”:):):)
Mam nadzieje, że to się przyda:)
Dorka
Dziękuję za podpowiedź. Trzeba wziąć się do mycia! Pozdrawiam:)