Zrumienione, delikatne i dobrze doprawione, o przyjemnym posmaku imbiru i cytryny…
Smaki te nie są jednak dominujące i doskonale pasują do mięsa.
Cóż, zbliża się nieuchronnie czas grillowania. Myślę, że na majówkę niejeden grill zostanie odpalony:) My zrobiliśmy inaugurację w ten weekend. I od tej pory co jakiś czas pojawiać się będą dania na grilla. Dziś prezentuję dwa sposoby na naprawdę smaczne szaszłyki drobiowe: wersja mięsna i wersja mięsna przeplatana tortillą. W obu wariantach wyszły fajnie i w obu polecam. Szaszłyki można jednak także upiec w piekarniku -szczegóły w przepisie.
Mam nadzieję, że i Wam posmakują!
:: Ze względu na składniki można wykorzystać w diecie bezglutenowej.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam szaszłyki drobiowe z tortillą, imbirem i cytryną. Zapraszam do obejrzenia!
Szaszłyki drobiowe z tortillą, imbirem i cytryną
czas przygotowania: 15-20 minut + 2-3 godziny na odstanie w przyprawach (pomijam tylko, gdy się spieszę) + czas pieczenia/grillowania
/proporcje na 800 g indyka/
- 800 g filetów drobiowych np. pierś z kurczaka lub indyka (ja: indyk)
- placki tortilla (domowe lub kupne, pszenne lub kukurydziane, ja: pszenne pełnoziarniste)
:: jak zrobić domowe tortille pokazuję tutaj: https://skutecznie.tv/2011/10/tortille-orkiszowe-lub-pszenne
marynata:
- ok. 2 cm kawałek świeżego imbiru
- 1 ząbek czosnku
- 1 niepełna łyżeczka soli
- świeżo wyciśnięty sok z 1/2 cytryny
- 1/3 łyżeczki czarnego pieprzu
- 4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju (ja: oliwa)
- 2-3 łyżki białej wódki lub octu ryżowego lub jasnego octu balsamicznego lub mieszanki z wymienionych;) (ja: wódka)
- 3 łyżeczki cukru trzcinowego (lub 2 łyżki płynnego miodu)
Imbir i czosnek obieram, po czym ścieram je na tarce o drobnych oczkach, drobno siekam lub przeciskam przez praskę do miski, w której będę szykować marynatę. Dodaję sól i rozcieram ją z czosnkiem i imbirem na w miarę gładką pastę. Następnie dodaję świeżo wyciśnięty sok z cytryny, czarny pieprz, oliwę oraz wódkę. Na koniec dodaje cukier lub miód i całość dokładnie mieszam.
Mięso myję i osuszam, po czym kroję je w podłużne, niezbyt grube paski. Przekładam je do głębokiego naczynia, zalewam marynatą i dokładnie wmasowuję ją w każdy kawałek mięsa. Przykrywam i wstawiam do lodówki na kilka godzin lub na noc. Staram się nie pomijać tego etapu, ale jeśli się spieszę, to w ostateczności 30 minut w lodówce wystarczy.
Kiedy jestem gotowa do pieczenia lub grillowania, wyjmuję mięso z lodówki i szykuję patyczki;)
I wariant (tylko z mięsem): nadziewam paski mięsa na patyczki w tzw. harmonijkę tj. składam je, „łamiąc” paski w równych odstępach (co 2 cm) i nadziewając na patyczek (dokładnie pokazuję to na Gotuj.Skutecznie.Tv w załączonym do przepisu filmiku). Mięso mocno dociskam, tak, by każdy pasek był równomiernie ściśnięty. Na jeden patyczek nadziewam kilka pasków mięsa, w zależności od tego jak długi chcę mieć szaszłyk.
II wariant (mięso i tortilla): placek tortilli kroję w paski o szerokości odpowiadającej szerokości mięsa. Na tortillowych paskach układam paski mięsa i od tej pory oba te paski traktuję jak jeden:) Nabijam je na patyczek dokładnie tak samo, jak opisałam powyżej (to także szczegółowo pokazuję na Gotuj.Skutecznie.Tv w załączonym do przepisu filmiku).
Gotowe szaszłyki układam na ruszcie lub kratce do pieczenia i grilluję lub piekę w piekarniku:
– piekarnik: wkładam szaszłyki do nagrzanego do 200 st. C piekarnika na ok. 20 minut, a tak naprawdę do czasu, aż się upieką i będą ładnie zrumienione:) Piekę ruszcie, na środkowej półce w funkcji grzanie góra-dół. Można włączyć termoobieg, ale wtedy zmniejszam nieco grzanie lub piekę krócej. Upieczone przekładam na 2-3 minuty na kratkę lub ruszt, żeby nieco odpoczęły i nie zaparowały od spodu na płaskiej powierzchni. Przekładam na talerz i podaję.
–grill: nie podam czasu pieczenia, bo zależy on trochę od tego, jaki grill mamy, od wielkości szaszłyków, itp. Ważne, by nie trzymać mięsa na ogniem, tylko odpowiednio wcześnie rozgrzać węgle i opiekać szaszłyki nad żarem. Kiedy mięso w środku straci surowość, a z wierzchu się zrumieni, jest gotowe. Zdejmuję z rusztu, zostawiam na klika minut do odstania, po czym, póki gorące podaję.
Mięso jest kruche, dobrze doprawione i naprawdę smaczne. Polecam ten sposób z pełnym przekonaniem! Jeśli chodzi o podanie, to klasycznie: z pieczywem oraz sałatką/surówką/jarzynką/owocem w ostrym sosie.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Monika
Zrobiłam na początek wersję bez tortilli. Smaczne, ciekawie prezentowały się na talerzu. W moich nie było czuć ani słodkiego smaku miodu, ani ostrego smaku imbiru, ani wódki, co mnie ucieszyło, bo dzięki temu smakowały w szerszym gronie:) Były po prostu ciekawie przyprawione. Wykonanie: na grillu.
MaGda
Cieszę się, że smakowały:)