Kolejny sposób na cieszenie się grzybami w miesiącach, gdy ich już w lasach nie ma. Grzybki w occie to hit imprez.
Przyznam, że zdecydowanie wolę czarne łebki, ale u nas wysyp maślaków, stąd prezentuję maślaki:) Czarne łebki / podgrzybki są dla mnie o tyle lepsze, że można je robić ze skórką i ładniej prezentują się w słoikach, a potem na stole. Maślaki natomiast trzeba obrać (tj. ja je obieram) i wyglądają jakoś blado. Dlatego najchętniej dodaję je do sałatek czy sosów, a czarne łebki natomiast serwuję w całości na imprezowe stoły:) Jedne i drugie smakują dobrze, i chętnie robię jedne i drugie. W occie odnajdą się też inne grzyby np. kurki:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam marynowane grzybki w occie;) Zapraszam do obejrzenia!
Marynowane grzybki w occie
czas przygotowania: ok. 30 minut
/proporcje na 2-3 małe słoiki/
- 500 g małych zdrowych/jędrnych grzybków (ja: maślaki)
- woda –tylko tyle, by zalać grzyby i by one skryły się pod lustrem wody
- sól –do osolenia wody
- 1/2 średniej cebuli –do obgotowania grzybów
marynata:
- kilka cienkich plastrów cebuli –do marynaty
- pół marchwi
- kilkanaście ziaren gorczycy
- 1/3 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1 i 1/2 szklanki wody (300 ml)
- 3/4 szklanki octu (spirytusowy, 10%)
Grzyby dokładnie oczyszczam –w prezentowanej wersji maślaki, więc obieram także tę śliską skórkę;) W przypadku kurek, kozaków, czarnych łepków czy prawdziwków tylko je dokładnie oczyszczam.
Małe grzybki biorę w całości, nieco większe przekrawam na pól lub na ćwiartki tak, by grzybki w słoikach były mniej więcej równe.
Zagotowuję wodę w garnku.
Obieram cebulę. Połowę cebuli wkładam do garnka z gorącą wodą, z reszty odkrawam kilka bardzo cienkich plastrów, które będą za chwilę potrzebne do marynaty.
Do garnka z gorącą wodą i cebulą dodaję także grzyby, uzupełniam gorącą wodą tak, by woda zakryła grzyby, solę i gotuję grzyby na małym ogniu przez ok. 10 minut.
W tym czasie myję, i wyparzam słoiki oraz szykuję pozostałe składniki na marynatę.
Do drugiego garnka wlewam wodę i dodaję przygotowane plastry cebuli. Obieram marchew i kroję ją w cienkie plastry –wkładam do garnka. Dodaję także cebulę, ziarna gorczycy, sól oraz cukier. Całość zalewam wodą i octem, po czym zagotowuję na małym ogniu, aż cebula zmięknie (marchew nie musi zmięknąć, ale cebula tak). Zostawiam do lekkiego przestygnięcia.
Gotowe grzyby odlewam, przekładam na sito i delikatnie płuczę w zimnej wodzie.
Następnie przekładam je do słoików, pomiędzy grzybami układam marchewkę i cebulę z zalewy/marynaty, po czym całość zalewam marynatą z garnka tak, by grzyby były przykryte. Ja zalewam jeszcze gorącą, po czym już słoików nie zagotowuję, tylko szczelnie zakręcam i ustawiam nakrętką do dołu, do góry dnem. Zostawiam w ten sposób, aż ostygną.
Można także zalać całość wystudzona zalewą, słoiki szczelnie zakręcić, wstawić do garnka z gorącą wodą (lustro wody ma sięgać do mniej więcej 3/4 słoików tak, by woda nie sięgała do pokrywki) i gotować na małym ogniu (jakieś 15 minut), wekując słoiki. Następnie wyjmuję je z wody, zostawiam do ostygnięcia i gotowe;)
Podaję jako dodatek do wędlin, mięs, dań głównych, ale świetnie odnajdą się też jako składnik sałatek czy sosów na zimno (np. super do sosu tatarskiego!).
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
6 komentarzy
encelados
Witam Pani Magdo.
A oto mój sposób na marynowane grzybki. Może trochę „sztampowy” (gotowa przyprawa w torebce) – ale polecam przynajmniej spróbować.
No a potem – czekam na opinię…
1. Zebrane grzybki przeznaczone do marynaty, obrane i oczyszczone – obgotowujemy dwa razy w wodzie:
Po zagotowaniu się wody trzymamy we wrzeniu przez jakieś 5 minut.
Wodę z gotowania wylewamy, zalewamy nową wodą i powtarzamy cykl (5 minut w gotowaniu).
Na dno każdego słoiczka dajemy pół obranego ząbka czosnku i wrzucamy grzybki do słoiczków.
2. Przygotowujemy zalewę – potrzebne będą: woda, ocet, cukier, przyprawa do korniszonów (w torebce), pieprz (w ziarnkach), sól.
Proporcje:
2 szklanki wody;
1 szklanka octu;
1 i 1/2 szklanki cukru;
1 czubata łyżka stołowa przyprawy do korniszonów (z torebki);
10 ziarenek czarnego pieprzu;
1 płaska łyżka stołowa soli (zwykłej, może być jodowana).
Całość zagotowujemy i trzymamy we wrzeniu przez jakieś 5 minut. Potem odcedzamy zalewę z przypraw przez sito – ma pozostać sam, czysty płyn zalewy.
3. Przygotowaną zalewą (raczej gorącą) – zalewamy słoiczki z grzybkami, zakręcamy i natychmiast pasteryzujemy.
4. Pasteryzacja:
Na dno garnka wkładamy szmatkę, drewniane spinacze, drewnianą kratkę jako podkładkę – chodzi o to, aby odizolować dno słoiczka (słoiczków) od dna garnka, następnie nalewamy gorącej wody z kranu i wstawiamy do garnka słoiczki do pasteryzacji. Nie wstawiać słoiczków do wrzątku – bo mogą pęknąć!!!
Słoiczek z grzybkami nie musi być zanurzony po przykrywkę – wystarczy, że w procesie pasteryzacji będzie zanurzony w wodzie do 3/4 swojej wysokości!
Włączamy kuchenkę (gazową, elektryczną, indukcyjną, węglową – tu dodajemy paliwa) – i od momentu kiedy woda w garnku zawrze – trzymamy słoiczki we wrzącej wodzie jakieś 40-50 minut.
Potem wyjmujemy słoiczki z garnka „pasteryzującego” i ustawiamy w pozycji „do góry dnem” – aż do ostygnięcia.
5. Gdy słoiczki z grzybkami ostygną po pasteryzacji – odwracamy je w pozycję „dnem do dołu” – i są już gotowe do przechowania, do otwarcia i spożycia w ciemne, zimne, mroźne zimowe miesiące.
I będą PRZEPYSZNE!
Polecam spróbować… 🙂
MaGda
Dziękuję:) Oczywiście, że spróbuję, ale raczej już nie w tym roku. Postaram się w przyszłym, jak tylko będę miała okazję. Raz jeszcze dzięki!
encelados
Kolejny trick (może dotyczyć także sitarzy – które robią się fioletowe wcale nie w zetknięciu z octem – ale podczas obgotowywania):
Do wody, w której obgotowujemy grzyby (na dowolny cel – marynata, zupa, barszcz grzybowy, sos, jajecznica) – dodajemy odrobinę octu – 3-4 łyżki stołowe.
Zwykle obgotowane grzyby mają taki niewyraźny, jakby „wyblakły” kolor.
Dodatek octu do wody, w której obgotowujemy grzyby – powoduje, że grzyby (np. w słoiczkach z marynatą) zachowują swoje wyraziste kolory – takie jakie miały przed obgotowaniem.
To oczywiście nie działa w przypadku maślaków – bo z maślaków obiera się skórkę (a więc i cały kolor) z kapelusza…
Po dzisiejszym grzybobraniu zamarynowałem podgrzybki obgotowane tą metodą. Porównanie (kolorystyczne) tych dzisiejszych słoiczków z wcześniej zamarynowanymi słoiczkami podgrzybków obgotowywanych w samej wodzie – daje naprawdę efekt piorunujący!
Jak mawia mój znajomy:
„Jaja urywa – a jak ktoś nie ma to doprawia”.
Dziś też, po raz pierwszy w życiu, spróbowałem rydzów smażonych na maśle, z lekkim dodatkiem pieprzu i soli.
Wiele słyszałem i czytałem o tych grzybach i o tym ich smaku.
Efekt jak w w/w powiedzeniu mojego znajomego – tego absolutnie nie da się do niczego porównać. Nawet kanie (sowy) w panierce wysiadają! I borowiki też!
😀
encelados
magdalenusia – Maślaki Sitarze – nie nadają się do marynaty!!!
Do wszystkiego innego – tak (suszenie, zamrażanie, duszenie).
To bardzo smaczne grzybki – ale w marynacie (w zetknięciu z octem) robią się fioletowe! Jeśli nie przeszkadza Ci kolor grzybków marynowanych „w denaturacie” (kolor – nie smak) – to marynuj je. Ale one się do tego naprawdę nie nadają!!!
magdalenusia
Witam,
planuję zrobić grzybki według Pani przepisu, jednak zastanawiam się czy maślaki sitarze (bo zazwyczaj najwięcej takich zbieram) należy obrać ze skórki czy nie jest to konieczne.
Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Beata
Czy tak samo można przyrządzić pieczarki?