PRZE-pyszne, soczyste i ciekawie doprawione mięso w smacznym gorącym sosie…
Od razu mówię, że to bomba kaloryczna mimo, że biorę tu chudego indyka, ale od czasu do czasu pozwalam sobie na tę bombę, bo wyjątkowo mi indyk/kurczak w tej wersji smakuje. A to, że jest szybki i prosty w przygotowaniu to w zasadzie tylko plus;)
Najczęściej sięgam po to danie zatem, gdy nie mam pomysłu na obiad/kolację lub gdy chce zaskoczyć gości, wiem, że się nie odchudzają, a czasu na szaleństwa w kuchni za bardzo nie mam. Do tego chrupiące pieczywo z piekarnika lub tostera, czasami lampka białego wina i super uczta gotowa. Spróbujcie zresztą sami;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować tego smakowitego indyka zapiekanego z bazylią w sosie maślano-serowym;) Zapraszam do obejrzenia!
Zapiekany indyk z bazylią w sosie maślano-serowym
czas przygotowania: 25-30 minut (z czego 20 minut to czas w piekarniku)
/proporcje 2-3 osoby /
- filet z indyka (350-400 g)
/może być także pierś z kurczaka/ - kilka gałązek świeżej bazylii (biorę tylko listki, a dokładnie 5-6 liści na porcję/osobę)
- 80-100 g zimnego masła (trochę mniej niż pół kostki)
- 100 g sera pleśniowego typu rokpol
- pieczywo na grzanki (najlepiej pełnoziarniste np. bagietka lub dobry chleb, ale jeśli takiego nie mam, sięgam po dowolne;))
Tytułem wstępu: Mięso można upiec/zapiec w 1 dużym naczyniu i porcjować po upieczeniu. Ja zazwyczaj piekę w mniejszych naczynkach do zapiekania, gdzie 1 naczynie =porcja dla 1 osoby. Dzięki temu każdy ma swoją porcję i swój sos do maczania chleba, no i danie ładniej prezentuje się na stole;) W tym drugim wariancie szykuję składniki, dzielę je na równe porcje w ilości osób/naczyń, które mają obsłużyć i dopiero potem „buduję” danie w naczynkach. Opis dłuższy niż czynność;) Nie bójcie się, w obu wersjach idzie to BŁYSKAWICZNIE.
Myję i osuszam mięso, odkrawam ewentualne żyłki, błonki i bardziej tłuste kawałki. Następnie kroję je w poprzek włókien na bardzo cienkie plastry. Odkładam na chwilę na bok, bo nie będę go doprawiać.
Ser rozkruszam lub kroję w cienkie plastry –ja zazwyczaj rozkruszam, bo szybciej i łatwiej.
Ucinam gałązki bazylii, odrywam listki i płuczę je w zimnej wodzie. Następnie drobno siekam –najsprawniej idzie to tak: układam listki jeden na drugim, zwijam w rulonik i siekam w poprzek jak szczypior. Dzięki temu uzyskuję równe, cienkie paseczki, które ładnie prezentują się w finalnej potrawie (patrz: filmik na Gotuj.Skutecznie.Tv dołączony do tego przepisu).
Masło (najlepiej zimne z lodówki, bo łatwiej kroić) kroję w cienkie plastry i układam na dnie naczynia. Na maśle rozkładam cienką warstwą plastry indyka. Mięso przyprószam częścią siekanej bazylii oraz pokruszonego sera, na to układam kolejną warstwę cienko rozłożonych plastrów mięsa, znowu bazylia i ser, i tak aż do wyczerpania składników;) Ostatnią warstwą ma być ser, który ma się z wierzchu ładnie zapiec.
Na tak przygotowanym daniu układam teraz z wierzchu cienkie plasterki/wiórki masła –topiąc się, spłynie w dół po mięsie i osnuje je smakiem;)
Naczynka/naczynie przykrywam pokrywką lub folią aluminiową i wstawiam do rozgrzanego do 200 st. C piekarnika. Piekę pod przykryciem na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez 20 minut. Mięso jest bardzo cienko pokrojone, więc po tym czasie powinno być już zdecydowanie dobre;)
Podczas pieczenia masło i ser się stopią, część spłynie na dół i wchłonie się w mięso. Indyk będzie się piekł w unoszącej się z sosu parze i finalnie stanie się bardzo miękki, soczysty i doskonale doprawiony.
Po 20 minutach wyjmuję danie z piekarnika, zdejmuję przykrycie (ostrożnie, bo para!) i od razu póki gorące podaję.
Serwuję z pieczywem opieczonym w tosterze lub piekarniku. Przed podaniem ostrzegam stołowników, że naczynie jest gorące. Taki chrupiący chleb/bagietka maczane w sosie maślano-serowym wraz z kęsem soczystego kurczaka to naprawdę wybitna uczta:) Do tego lampka białego wina, dobra sałatka i… danie można nawet nazwać wykwintnym, mimo, że tak banalnie proste.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
9 komentarzy
Ania
Zrobiłam w sobotę – moim gościom i mężowi danie bardzo smakowało. Podałam z pieczywem czosnkowym i sałatką – mieszanka sałat z pomidorami i oliwą z ziołami prowansalskimi.
Ania
W przyszłości spróbuję wprowadzić jedną modyfikację: dodam pokrojone drobno suszone pomidory dla zaostrzenia smaku. Powinny pasować. Bez nich danie może wydawać się niektórym nieco mdłe.
Aneta
A ja mam takie pytanie: jaką pojemność mają pani naczynia do zapiekania z tego przepisu? Bo planuję zakup i nie wiem jakie wybrać. Świetna strona 🙂 każdy może znaleźć coś dla siebie 🙂
Ania
Pani Magdo, jaką sałatkę do tego Pani poleca? Potrzebuję prostej, ale smacznej i wykwintnej potrawy na obiad z teściową i właśnie pomyślałam o tym indyku. Chyba że coś innego mi Pani podpowie? Pisze Pani, żeby podawać z sałatką, ale jaką? Czy na pierwsze danie mogę podać rosół??
MaGda
ja zazwyczaj robię jakąś prostą np. na bazie rukoli czy roszponki, wymieszanej z oliwą i świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny, do tego pomidorki koktajlowe, czarne oliwki i odrobina pokruszonego rokpola lub strużyn parmezanu na wierzch. Najwięcej w tym wszystkim jest sałaty i pomidorków, reszta to akcenty.
Ania
Dziękuję:) Zrobię mieszankę sałat z pomidorkami i mozzarellą, poleję oliwą według Pani sugestii i podam z pieczonym pieczywem czosnkowym. Dam ten rosołek na pierwsze danie, bo to jedyna pewna zupa, którą mój syn je. 😉
nessy
no kurcze to jest genialne – jutro robie na obiad 🙂 dzieki Madziu.
Ewa
Dzień dobry Pani Magdo, czy do tego indyka można dać inny ser, nie lubię sera pleśniowego. DZIEKUJĘ ZA SZYBKA ODPOWIEDŹ I ZA WSZYSTKIE PYSZNE PROPOZYCJE SMAKOŁYKÓW.
MaGda
Nie próbowałam z innym:( Dlatego, że mi z kolei pleśniowy bardzo tu pasuje, ale myśle, że czemu nie -gdybym miała taki dylemat pewnie bym spróbowała na małej porcji jak wyjdzie np. z jakims kozim serem czy jakimś miękkim i wtedy bym oceniła. Sama jednak na 100% nie odpowiem, bo żaden inny mi tu „na wyobraźnię” nie pasuje (kwestia osobistych upodobań:))