Czekoladowe, lekkie i pyszne…
Omleciki biszkoptowe z bitą śmietaną i owocami (lub innymi dodatkami) to bardzo prosty i smaczny deser. Pięknie prezentuje się na talerzach. Może być zwieńczeniem eleganckiego posiłku, jak i po prostu dodatkiem do kawy czy herbaty.
Robi się je bardzo szybko i są naprawdę łatwe. Smakują i dzieciom, i dorosłym:)
UWAGA: poniższy przepis jest długi ze względu na dokładny opis (np. z myślą dla początkujących), ale tak naprawdę całość jest szybka i prosta 😉
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak zrobić czekoladowe omleciki biszkoptowe z bitą śmietaną:) Zapraszam do obejrzenia!
Czekoladowe omleciki biszkoptowe z bitą śmietaną
czas przygotowania: do 20 minut
/proporcje na 6-8 sztuk (w zależności od wielkości)/
- 2 całe jajka
- 4 łyżki cukru
- 6 łyżek mąki
- 1 czubata łyżka kakao
- 150 ml kremówki (śmietana 30% lub 36%)
- 2 łyżki cukru pudru
- szczypta soli
- dodatki:
– dżem/galaretka/konfitura z czarnej porzeczki
– drobno pokrojone miękkie owoce (sezonowe lub ze słoika/puszki)
– krem czekoladowy
– sos czekoladowy - cukier puder –do przyprószenia omlecików przed podaniem
Rozgrzewam piekarnik do 200 st. C –zanim się nagrzeje ciasto będzie gotowe.
Blachę wykładam papierem do pieczenia lub jeszcze lepiej matą do pieczenia. Mata lepsza, bo śliska i ciasto lepiej odchodzi po upieczeniu. Jeśli biorę papier, to delikatnie natłuszczam.
Do miski wbijam 2 całe jajka, dodaję cukier i ubijam/miksuję na puszysto, aż jajka wyraźnie pojaśnieją i zwiększą objętość. Ja miksuję jakieś 2-3 minuty. Ważne: mają być puszyste i mocno napowietrzone, ale uwaga, by nie miksować za długo, bo pęcherzyki powietrza popękają (=pozbawimy masę powietrza) i ciasto nie będzie tak lekkie.
Na misce układam sito, wsypuję na niej mąkę oraz kakao i przesiewam do masy –dzięki temu ciasto będzie lżejsze i bardziej puszyste. Tak przesiane składniki suche delikatnie mieszam z jajkami –łyżką lub szpatułką.
Na przygotowaną wcześniej blachę wykładam łyżką niewielkie porcje ciasta, tworząc podłużne placuszki (dowolnej wielkości, ja zazwyczaj robię na oko, ale mają mniej więcej 8-10 cm długości). Zachowuję między nim odstępy, bo będą lekko rosły.
Wstawiam do rozgrzanego do 200 st. C piekarnika i piekę na drugiej półce o dołu w funkcji grzanie góra-dół przez 6-8 minut, a tak naprawdę do czasu, aż się upieką i będą się delikatnie uginać przy naciśnięciu palcem (sprawdzam pod koniec). Spokojnie, bo doskonale widać, kiedy zetną się z wierzchu. Trzeba im dać 6 minut, a potem już bacznie obserwować. Ważne: chodzi o to, by złapać czas Waszego piekarnika, więc po pierwszym razie będzie już wiadomo. Za krótko pieczone będą niedopieczone, za długo w piekarniku i będą się kruszyć przy składaniu. Mają być miękkie, elastyczne i dać się lekko składać/zwijać. W moim piekarniku pieką się między 6 a 7 minut (jakieś 6:30).
Gotowe wyjmuję z piekarnika i od razu zdejmuję z blachy, lekko zginam i układam na położonej bokiem szklance i zostawiam w ten sposób do stygnięcia. Dzięki temu nie będą pękać i będą się później ładnie wyginać do faszerowania śmietaną;)
Trik: szklanki układam na metalowym ruszcie z piekarnika, dzięki czemu są stabilne, nie stoczą się z blatu i nie stłuką.
Inna metoda: można je też po wyjęciu z piekarnika zostawić na kilka minut, by nieco przestygły, po czym wraz z papierem przełożyć na wilgotną ściereczkę, zdjąć z papieru i póki ciepłe od razu lekko wyginać.
Wskazówka dla początkujących: jeśli, mimo wszystko, są za mocno wypieczone, to mogą się złamać, ale wtedy nie przejmowałabym się tym za bardzo, bo można spokojnie między te połówki włożyć bitą śmietanę i podać deser w ten sposób, a następnym razem po prostu piec krócej.
W czasie, gdy omleciki stygną, ubijam śmietanę. Do miski wlewam schłodzoną kremówkę (z lodówki), wsypuję cukier puder oraz szczyptę soli (dla lepszego smaku) i ubijam na sztywno.
Przekładam do szprycki. Jeśli nie mam, można ja nakładać łyżką, rezygnując z dekoracyjnych wzorów;)
Na połowę każdego omlecika daję porcję bitej śmietany, dodaję owoce i składam na pół. Dodatki totalnie dowolne i wg uznania:)
Ja mam 2 ulubione sposoby podania tych czekoladowych omlecików (w odróżnieniu od jasnych, które lubię podawać z innymi dodatkami;)):
– wewnętrzną stronę omlecików (tę płaską, od strony maty/papieru) smaruję cienko konfiturą z czarnej porzeczki (z całymi owocami), na połowę szprycuję bitą śmietanę, składam omlecik na pół i posypuję cukrem pudrem;
– na wewnętrzną stronę omlecików (tę płaską, od strony maty/papieru) szprycuję bitą śmietanę, na połowie układam pokrojone brzoskwinie ze słoika lub z puszki (dokładnie odsączone z syropu), omlecik składam na pół i posypuję cukrem pudrem.
To nasze ulubione wersje, ale oczywiście owoce czy inne dodatki mogą być dowolne: kiwi, mandarynki, banany, siekana czekolada, itp.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
15 komentarzy
Karina
Zrobiłam nie oglądając filmu, 4 łyżki mąki na dwa jajka to jest kit, a nie lekkie ciasto biszkoptowe. Wyszła mi prawie szklanka mąki z kakaem. Już mi się dużo wydawało, tyle daje na 5 jajek. No ale mówię dam proszku do pieczenia, może wyjdzie. No i nie wyszło. Co najwyżej 4 łyżeczki mąki i powinno wyjść.
Małgorzata
Brzmi super 🙂
Tsubasa91
jaaaa ale dobre! dziewczyna mi zrobiła <3
Magda
Usmażyłam na patelni bez tłuszczu i podałam z dżemem porzeczkowym. Pyszny deserek.Do powtórki:)
stasia
Pani Madziu,kocham Pani przepisy.W przep.na roladki pisze Pani o łyżkach np.4 łyżki cukru 6 łyżek mąki itd.a na filmiku fiol.łyżeczka.Wiem że na 2jaja 6 łyżek mąki to chyba byłby kit.może się myle.Przepisy „cudne”.Życzę wytrwałości i zdrowia.
Anka D
Witam jak zawsze przepysznie 🙂 zrobiłam polowę z gruszkami z kompotu a resztę z dżemem z czarnych ozeczek własnej roboty REWELACJA i córka 2,5 letnia się zajadała 😉
Grażyna
Wprawdzie jest 2018 rok ale mam nadzieje, ze Pani Madzia od czasu do czasu przegląda. Otóż ja zrobiłam ww przepis łyżkami, a jakże. Nie wiem dlaczego P Madzia tu mówi o łyżkach. Chyba chodzi o łyżeczki. Wyszło mi twarde (gęste). Oczywiście pilnowałam by nie za długo piec. Ale tam. Od kiedy byłam mała zawsze pamietam 1 jajko = łyżka mąki. Nie zmarnowałam jednak tego. Po prostu przykryłam jedno drugim i już.
Karolina T
Pyszny deser, na pewno skorzystam z przepisu :).
1 % podatku dla siostrzeńca, odliczone :).
Pzdr Karolina z Poznania
MaGda
Dziękuję:)
Krzysztof
Pani Madziu !
Bardzo fajne !
Joanna
Ależ to wspaniale wygląda.
Magdo, jak sądzisz – jeśli zrobiłabym ciasto wg tego przepisu, ale omleciki upiekła na patelni beztłuszczowo zamiast piec w piekarniku, to wyszłyby takie zwykłe, wiotkie naleśniki czy osiągnełabym podobny efekt jak tutaj u Ciebie?
MaGda
Omleciki biszkoptowe (nawet całkiem podobne, ale żółtka osobno i do tego piana z białek na końcu) robię na patelni, ale są zupełnie inne. Trzeba zatem sprawdzić. Ja jeszcze nie próbowałam.
Iga
Pani ciepło i przemiłe usposobienie są godne podziwu 🙂 Bardzo lubię Pani stronę i często do niej wracam. Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli 🙂
aga
Wyglądają przepysznie Czy można te omleciki upiec wieczorem dzień wcześniej?
MaGda
Teoretycznie można, ale w praktyce lepsze są w dniu pieczenia. Kiedyś zrobiłam, nafaszerowałam śmietaną i owocami, wstawiłam pod przykryciem do lodówki na następny dzień. Były dobre, oczywiście zjedliśmy ze smakiem, ale były takie bardziej zbite i wilgotne (w sensie: ciasto takie było), brakowało im tej lekkości. Następnym razem (gdybym miała czekać z podaniem do nast.dnia) zrobiłabym ciasto klasycznie jak na biszkopt tj. osobno żółtka i piana z białek (tak robię przy jasnych omlecikach), bo jakoś mam wrażenie, że w tej wersji dłużej wytrwałby lżejsze;)