Dzisiaj zapraszam na wafelki. Robimy najprostszy pischinger, czyli wafel czekoladowy z polewą. Lub bez, jeśli tak wolicie. To prosty, szybki i sprawny sposób na domowe słodycze. Można go zrobić np. rano i za 2-3 godziny podać wafle na stół. Bez pieczenia i nadmiaru pracy:)
Pischinger to słodycz z pokolenia naszych mam i babć, ale chętnie do niego od czasu do czasu wracam. Nie za często rzecz jasna. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić najprostszy pischinger (+wafelki orzechowe):) Zapraszam do obejrzenia!
Najprostszy pischinger (+wafelki orzechowe)
czas przygotowania: ok. 10 minut + 2-3 godziny zastygania
/proporcje na ok. 20 wafelków/
- 5-6 wafli o dowolnym kształcie np. kwadrat lub koła
/biorę takie opakowanie wafli jakie mam lub jakie akurat jest w sklepie i nie liczę tych wafli jakoś specjalnie –do pischingera biorę tyle waflowych listków, na ile wystarcza masy; (w prezentowanej wersji: 6 listków/ - 1 kostka masła (250 g)
- 3/4 szklanki cukru (200 ml)
- 6 łyżek ciemnego mocnego kakao
- 1/2 szklanki mleka (ok. 120 ml)
- opcjonalnie:
– płatki migdałowe do posypania z wierzchu (wariant z polewą)
– odrobina rumu, koniaku lub amaretto (do masy w wersji dla dorosłych)
Do zwilżonego wodą garnka wkładam masło i roztapiam na małym ogniu. Dodaję cukier i mleko.
Wg przepisu, który mam powinna być 1 szklanka o poj. 250 ml, ale teraz daję go mniej, zwykle wsypuję najpierw połowę tj. jakieś 100 ml, a na końcu uzupełniam cukrem do smaku i kończy się to na ok. 3/4 szklanki, ale próbujcie, bo każdy może mieć tu inne wyczucie.
Mieszam i często mieszając czekam aż masło się stopi, a cukier rozpuści. Wtedy dosypuję kakao i starannie mieszam, rozprowadzając je w masie –najwygodniej trzepaczką, bo rozbija grudki. Mieszając podgrzewam na małym ogniu, aż masa będzie gładka. Sprawdzam czy nie ma grudek, masa powinna być gęsto-płynna i lśniąca. Gdyby były grudki, to można całość przetrzeć przez sito, ale mieszanie rózgą zwykle wystarcza.
Na tę ilość masy potrzebuję zwykle 5-6 wafli. Ja miałam akurat takie większe, więc wzięłam 4 i przekroiłam je na pół. Uzyskałam 8 wafli, zużyłam 6 a to, co zostało, czyli 2 wafle wykorzystałam do szybkich wafelków z masłem orzechowym –patrz film.
Układam wafle na stolnicy lub desce i przekładam gorącą masą. Układam tymi większymi dziurami ku górze, dzięki czemu lepiej wypełnią się masą. Polewam kilkoma łyżkami ciepłej i płynnej jeszcze masy, rozsmarowuję, starannie wciskając ją w otwory wafla. Przykrywam kolejnym waflem, znowu większymi otworami ku górze i ponawiam czynność, aż do wykończenia masy. Ostatni wafel zostaje suchy, układam go -tym razem otworami do dołu- i dociskam. Przykrywam folią aluminiową, z wierzchu układam ciężką deskę lub np. książkę i zostawiam do ostudzenia i zastygnięcia na ok. 2-3 godziny. Obciążenie jest ważne: bez obciążenia wafle będą się wywijać do góry, deska dociśnie i dobrze je zlepi.
Klasyczny pischinger oblewa się z góry czekoladą lub częścią masy. Nam jednak najbardziej smakują wafle nie posmarowane z góry, czyli suche z wierzchu, cała masa w środku. W filmie pokazuję obie wersjie tj. połowę bez polewy, połowę klasycznie. W wersji z polewą zostawiam część masy na później (jeśli za mocno stężeje, to podgrzeję) i pokrywam nią wafel, gdy już środek stężeje.
Po zastygnięciu można kroić lub polać resztą masy, w zależności od wybranej wersji:
– bez polewy: zdejmuję obciążenie i od razu kroję
– z polewą: smaruję starannie górny wafel resztą masy, posypuję płatkami migdałów bez skórki i zostawiam całość do zastygnięcia. Najlepiej w lodówce.
Generalnie te wafle warto przechowywać w lodówce, bo masa wtedy dobrze tężeje i jest idealna. Warto o tym pamiętać szczególnie w gorących dniach:) Zatem: przechowuję w lodówce lub w innym chłodnym miejscu.
Kiedy zastygnie można kroić. Banalnie proste, prawda? I super smaczne:)
Wafelki orzechowe:
Jeśli zużyję całą masę, a zostaną mi wafle, to starannie smaruję je masłem orzechowym. Na to cienko dżem, przykrywam suchym waflem, i powtarzam tak długo, aż zużyję wafle (najczęściej 4-6 warstw). Przykrywam ostatnim suchym waflem i dociskam, zostawiam na jakąś godzinę lub dwie. Po tym czasie można kroić i podawać. Jeśli dzieci proszą o słodycz do szkoły, to pakuję im właśnie tego typu wafelki. Fajne, bo domowe, a przy tym proste i smaczne.
W ten sposób mamy tu 3 wafelki:
– pischinger bez polewy (w tej wersji lubię go najbardziej)
– pischinger z polewą i migdałami
– wafelki z masłem orzechowym i dżemem.
Mam nadzieję, że przepis się przyda.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
12 komentarzy
Helena
Gdzie się podział mój wczorajszy komentarz?!!
Helena
Niestety, mimo że wykonałam wszystko zgodnie z przepisem, masa do wafli była innej konsystencji niż Twoja. Tłuszcz nie połączył się z resztą składników, może zbyt dużo? Mimo tego braku jednolitej masy, wyłożyłam ją na wafle i na razie obciazylam, a potem dam do lodówki. Co zrobiłam źle, że ta masa nie wyszła tak jak Tobie?
MaGda
Daj znać jak wyszły -wg opisu powinny być ok, kiedy zastygną. Nie umiem natomiast podpowiedzieć dlaczego masa nie była jednolita -u mnie zawsze jak w filmie wychodzi (może wystarczy przemieszać, gdy lekko przestygnie?). Na tym polu nie podpowiem zatem za bardzo, trudno ocenić na odległość:(
Helena
Smak był świetny, nie za słodkie, w sam raz, tak jak zapamiętałam z dzieciństwa. Tłuszcz wchłonął się w wafle i po wyjęciu z lodówki było ok. Mimo tego niepowodzenia mam ochotę spróbować ponownie. Pozdrowienia!
beata
Przepyszny, dziękuję.
Teresa
Witam, a jak odmierzyć „odrobinę” amaretto? 🙂
MaGda
Tak naprawdę wg uznania -np. 1 łyżeczka …lub 1 mały chlust (zależy dla kogo robisz, bo np. dla dzieci pomijam)
Ela
Niepotrzebnie bałam się smarować wafle tak gorącą masą, spodziewając się, że rozmiękną i wyjdzie „ciapa”. Wyszły fantastyczne! Niezbyt słodkie (dałam 3/4 szkl. cukru) i pysznie kakaowe. Właśnie takiego przepisu na prostą masę do wafli szukałam. Dziękuję i pozdrawiam.
Ula
Przepis super, szybko sie robi a jeszcze szybciej znika z talerza, żeby jeszcze nie trzebabylo liczyć kalorii, dzieki polecam
Kitton
Piszinger to smak mojego dziecinstwa :). Pamietam jak robila je moja prababcia i babcia :).
Ewa
Witam. Pani Magdo gdzie Pani dostała masło 250g ? Pytam bo tak łatwiej niż odmierzać :)Dzięki za inspiracje.
MaGda
Są w osełkach. Tu akurat dałam 200 g i potem dołożyłam składniki -proporcje są rozpisane na 250 g, bo tyle masy starcza na ok. 6 wafli. Jeśli chciałaby Pani 200 g, wystarczy wszystkie składniki pomnożyć razy 4/5, jeśli 250 g wystarczy do kostki 200 g dołożyć dodatkowe 50 g masła:)