Oponki vel donaty z piekarnika (miękkie i pulchne jak pączki)

z 34 komentarze

3 oponki lub donaty z piekarnika

Pulchne, miękkie i łudząco przypominają klasyczne pączki, tyle, że w domu nie czuć smażenia i mają zdecydowanie mniej kalorii…

Piekę w piekarniku:) Jeśli znacie i lubicie delikatne jagodzianki, to jest to prekursor dzisiejszego ciasta. Trochę zmienione czasy wyrabiania oraz wyrastania i w efekcie ciasto jest zaskakująco pulchne jak na wypiek z piekarnika i naprawdę przypomina pączkowe.

Dzieci uwielbiają te drożdżowe oponki i nazywają je pączkami z piekarnika. Ja wprawdzie różnicę czuję, ale jest nieznaczna i myślę, że nazwa może być nawet całkiem trafiona. Spróbujcie zresztą sami, ALE zastosujcie się do wskazówek krok po kroku (szczególnie co do długości wyrabiania i wyrastania ciasta w kolejnych etapach).

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować miękkie i pulchne jak pączki oponki czy donaty z piekarnika:) Zapraszam do obejrzenia!

Oponki vel donaty z piekarnika (miękkie i pulchne jak pączki)

czas przygotowania: ok. 30 minut pracy własnej + 3 x czas wyrastania (15 + 40 + 90 minut) + czas stygnięcia
/proporcje na 9-10 oponek/

  • zaczyn:
    • 100 ml ciepłego mleka
    • 25 g świeżych drożdży (1/4 standardowej kostki)
    • 1 łyżka cukru (jeśli lubicie słodkie, to można dodać więcej, ale zazwyczaj robię je z lukrem, więc ciasta mocno nie słodzę)
    • 1 łyżka mąki pszennej (typ 400 lub 450 (=tortowa))
  • 20 g masła
  • 1 całe jajko
  • 1 żółtko
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 3 łyżki ekstraktu waniliowego
    /może być dowolny ulubiony aromat do pączków lub np. tarta skórka cytrusowa/
  • 250 g mąki pszennej tortowej (typ 400 lub 450)
  • lukier –dowolny, ale rewelacyjnie smakuje ten: https://skutecznie.tv/2012/06/lsniacy-i-gladki-lukier-waniliowy (ale z sokiem z cytryny i wodą zamiast mleka)

Zaczynam od przygotowania zaczynu.
Mleko podgrzewam tak, by było ciepłe, ale nie za gorące (w temperaturze ciała). Wlewam je do wysokiej  miski lub garnka (wysoka, bo zaczyn będzie mocno rósł i trzeba to uwzględnić). Dodaję drożdże, po czym mieszam, aż rozpuszczą się w mleku. Wtedy dodaję cukier oraz mąkę, dokładnie mieszam, aż składniki się dobrze rozprowadzą, a mleko się spieni. Przykrywam i zostawiam na ok. 15 minut pod przykryciem w ciepłym miejscu, aż zaczyn mocno wyrośnie (powinien mocno wyrosnąć, co najmniej podwoić objętość).

Roztapiam masło –ma być płynne, ale nie gorące.

Wyrośnięty zaczyn przelewam do większej miski (ma być duża, bo ciasto będzie rosło). Dodaję jajko oraz żółtko i dokładnie miksuję (ja: mikserem o zwykłych nakładkach). Następnie dodaję sól, ekstrakt waniliowy oraz mąkę i dokładnie mieszam, a następnie wyrabiam –ręcznie lub mikserem z łopatkami do ciasta drożdżowego (ja: mikserem;)) przez minimum 5 minut (!!nie pomijać, bo to czas krytyczny, im dłużej tym lepiej, nawet do 10 minut; ciasto będzie lepiej wyrobione, napowietrzone i finalnie pulchniejsze).
Ciasto nie jest łatwe do wyrabiania:
– ręcznie lepi się do dłoni (ALE nie podsypuję mąką (nie wolno), tylko wyrabiam w misce lub na gładkiej powierzchni np. na blacie, energicznie zagniatając, aż ciasto zacznie ładnie odchodzić od ręki i od powierzchni stołu/miski)
– mikserem (zdecydowanie mój sposób!) też trzeba się napracować, utrzymując łopatki w gęstym cieście i pilnując, by ciasto cały czas było solidnie wyrabiane, ale dla mnie tak lepiej

Po tym długim wyrabianiu do ciasta dolewam roztopione masło i ponownie wyrabiam, łącząc je z ciastem. Wyrabiam przez jakieś 2-3 minuty, a tak naprawdę tak długo, aż masło się połączy, a ciasto będzie miękkie, elastyczne i będzie ładnie odchodzić od dłoni (nie będzie się lepić). I tu znowu mikser z nakładkami do ciasta drożdżowego się przydaje, bo ręcznie idzie mi to jakoś gorzej, ale można ręcznie:)

Ciasto przekładam do miski, przykrywam i zostawiam pod przykryciem w ciepłym nieprzewiewnym miejscu na ok. 40 minut –aż podwoi objętość.

Wtedy przekładam je na podsypaną mąką stolnicę, delikatnie rozpłaszczam (wałkiem lub przyprószonymi mąką dłońmi) na grubość 2-3 cm i wykrawam kółka –szklanką,  jak na pączki. I w każdym kółku robię pośrodku mniejszy otworek –przebijam palcem i powiększam lub wykrawam małym kieliszkiem.

Układam na blasze wyłożonej matą lub papierem do pieczenia, zachowując dość duże odstępy, bo oponki będą jeszcze rosły. Przykrywam czystym ręcznikiem kuchennym i zostawiam w ciepłym nieprzewiewnym miejscu do wyrośnięcia na około 1,5 godziny.

Po tym czasie wstawiam je do rozgrzanego do 180 st. C piekarnika i piekę na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez 15 minut. Kiedy są już złociste, delikatnie zrumienione i upieczone, wyjmuję je z piekarnika, przekładam na metalową kratkę-ruszt i zostawiam do całkowitego ostygnięcia.
Ja studzę je pod przykryciem (czysty kuchenny ręcznik), dzięki czemu stygnąc będą jeszcze lekko parować i skórka stanie się delikatniejsza i bardziej miękka.

Kiedy całkowicie ostygną, szykuję lukier (ja ten: https://skutecznie.tv/2012/06/lsniacy-i-gladki-lukier-waniliowy, ale z sokiem z cytryny i wodą zamiast mleka) i lukruję oponki. Następnie zostawiam, aż lukier zastygnie i są gotowe:)

Zazwyczaj znikają w dniu upieczenia, ale czasem kilka zostaje na następny dzień –są również dobre, miękkie i przyjemne, ale mi przypominają już wtedy bardziej słodkie bułeczki  z lukrem niż pączki (coś jak czerstwy paczek domowy;)) W pierwszym dniu natomiast łudząco przypominają właśnie ciasto pączkowe. W połączeniu z proponowanym lukrem: niebo w ustach:)

Alternatywa: można wykroić z ciasta (rozpłaszczonego na grubość 3 cm (lub ciut więcej)) krążki jak na pączki tj. bez małej dziurki w środku i dalej postępować jak w przepisie (długie wyrastanie!), a po upieczeniu i ostygnięciu naszprycować „pączka” dżemem, konfiturą z róży, itp. Też smacznie i ciekawie, łudząco przypominające klasyczne paczki, choć ja bardziej wolę oponki z lukrem:)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?

Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

Jak zrobisz, proszę, oznacz danie tagiem #skutecznietv na INSTAGRAMIE! Chętnie na nie zerknę:)

eBooki i video inspiracje dla Ciebie

FB30Dni -Śniadania, Obiady, Kolacje - dostęp (okładka)
Domowe mięsa i wędliny - eBook (okładka)
SkutecznieTV (vol.2) - eBook (okładka)

Zobacz też



Skomentuj

34 Komentarze

  1. Joanna
    | Odpowiedz

    Dzień dobry, czy te donaty wyjdą w formie do donatów? upiec w tej samej temperaturze? po prostu ciasto wlać/włozyc bo jest gęste do tej formy posmarowanej masłem?

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Hmmm, teoretycznie powinno być ok, ale nie wiem jaką masz formę -z mojej by „wyskoczyły”, w sensie: oponki byłyby za małe:) Piekłabym je pewnie tak samo, ale proszę mieć świadomość, że to tylko spekulacja, bo nie próbowałam.

  2. Justyna
    | Odpowiedz

    Bardzo suche. Stracony tylko czas. Wszystko robione zgodnie z przepisem.

  3. Danuta
    | Odpowiedz

    Witam wczoraj piekłam donaty ciasto wyszło przepyszne pierwsza blacha – skórka troszkę twarda ale tylko troszkę drugą blachę piekłam krócej o cztery minuty wyszło super. Dziś mam gości będziemy konsumować Tez zrobiłam zdjęcia i wygladaja tak samo Hura. DZIĘKUJĘ POZDRAWIAM.

  4. Ewa
    | Odpowiedz

    Ciasto wyrabiało się dobrze. Nie kleiło się właściwie już na pierwszym etapie. Stosowanie miksera cały czas odpada, ponieważ bardzo ciężko to idzie i sprzęt może się spalić. Dlatego po wymieszaniu składników wyrabiałam już ręcznie. Ciasto ładnie rosło. Przed upieczeniem leżakowało około 2 godzin. Wykrawała dziurki kieliszkiem, mimo to w trakcie pieczenia „zarosły”. Niestety efekt końcowy mnie nie zadowolił. Donaty były twardawe. Ogólnie nie jest źle, córce smakują 🙂 Jak dla mnie i męża za twarde. Myślę, że ciasto bardziej nadaje się na drożdżówki, bo w smaku w ogóle nie przypominało pączka :/ Może coś poszło nie tak, ale robiłam wszystko zgodnie z przepisem. Mimo to będę próbować innych specjałów.
    Pozdrawiam

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Mega ważne są tu czasy wyrastania, które mocno wpływają z kolei na pulchność/delikatność ciasta -i to one dają „złudzenie” lekkości pączka. Kiedy testowałam proporcje, składniki i czasy to miałam sytuację, że gdy skracałam wyrastanie, to wychodziły drożdżówki właśnie (smaczne, ale nie o ten efekt chodziło;)). Czy to może być przyczyną, jak myślisz?

  5. Ola
    | Odpowiedz

    Mniam, mniam… Pani Magdo, z Pani przepisów korzystam od dawna, wszystkie super, nawet szynkowar sobie ostatnio kupiłam. A te pączusie… Pychotka. Właśnie skonsumowałam czwartego, nie można sie oprzeć. Ale robilam kulki z kostka czekolady w środku, do tego kwaskowy lukier na jogurcie z cytryna. Wyrabialam recznie. Pamietam moja mame robiaca 50 pączkow więc może dlatego samo wyrabianie nie bylo dla mnie tak straszne. Pulchne, kruche, pyszne 🙂 Pozdrawiam 🙂

  6. Małgorzata
    | Odpowiedz

    Ja dzisiaj robiłam oponki a z resztek zrobiłam bułki z jabłkami i cynamonem. Wyszły bardzo dobre jak wszystko co robiłam z twoich przepisów. JUSTYNA za krótko wyrabiała. Mnie też się wydawało, że jest twarde, a po kolejnych 2 min. wyrabiania zrobiło się takie jak powinno.Zawsze się bałam drożdży, a teraz robię z nich bardzo dużo. Dziękuję i proszę o więcej.

  7. justyna
    | Odpowiedz

    Niestety spróbowałam tego przepisu w tlusty czwartek,zmarnowany czas i składniki:/ ciasto wychodzi twarde!chciałam upiec ponieważ karmię piersią i nie jem smażonych,zawiodłam się. (Dodam że użyłam specjalnej mąki do ciasta drożdżowego)

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Aż jestem zdziwiona, bo do tej pory przepis udawał się każdemu:( Przykro mi, że się nie udało, ale dopytam tylko czy zostały zachowane wszystkie wskazówki z przepisu (czasy wyrastania, ciepłe miejsce, funkcja pieczenia góra-dół (NIE termoobieg), studzenie pod ręcznikiem, by stygnąc parowały, itp.)? Pytam, bo to ciasto nie ma prawa wyjść twarde i jestem naprawdę zdziwiona.

      • justyna
        | Odpowiedz

        Tak,trzymałam się wskazówek,ważyłam składniki przy pomocy wagi kuchennej,niestety ciasto nie wyszło…

    • Grazyna
      | Odpowiedz

      Za krótko wyrabialaś kochana. Dziś jak masz już starsze dziecko – poświęć trochę czasu: wyrabiają ręcznie conajmniej 3 min i daj temu ciastu w spokoju wyrosnąć. Drożdżowe ciasta nie lubią niecierpliwych osób, z poważaniem babcia Grażyna

  8. Meshuge
    | Odpowiedz

    A ile drożdzy suchych należałoby użyć zamiast świeżych?

  9. Asia
    | Odpowiedz

    Dobry wieczór pani Magdo, dziś postanowiłam upiec oponki. Postępowałam zgodnie z przepisem jednak wyszły za suche i twarde, mimo że piekłam je 15 minut w około 160 stopniach z reszty ciasta zrobiłam bułeczki z jabłkami, były bardziej miękkie i dzieci później prosiły o więcej;-). Jednak rogalikom z marmoladą nie dorówna chyba nic, są przepyszne :-). Pozdrawiam i mam zamiar testować inne przepisy

  10. Elżbieta
    | Odpowiedz

    Witam:)
    Dzisiaj zrobiłam oponki. Oczywiście przy wyrabianiu ciasta spalił mi się mikser. Niedokończone ciasto wyrobiłam ręcznie. Ogólnie nie udały mi się jeżeli chodzi o wygląd. Przypominały raczej obwarzanki niż oponki.
    Może ciasto za cienko wywałkowałam? Ale ogólnie jeżeli chodzi o smak były bardzo dobre. Zrobiłam lukier z cytryną i mlekiem i każdą z oponek (obwarzanek)maczałam. Pozdrawiam.

  11. Mariola
    | Odpowiedz

    A jedno pytanie mam: oponki lub inne ciasta ktore zostana przechowywac je w nocy w misce pod sciereczka czy w lodowce?

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Ja mam taki pojemnik do przenoszenia/przechowywania tortów -plastikowy talerz i duża pokrywka (jak duża miska) i trzymam pod tym, ale miska i ściereczka też brzmią dobrze:)

  12. Mariola
    | Odpowiedz

    Witam Cie
    Wczoraj zobaczylam twoja strone przez przypadek i zaczelam ogladac przepisy.Jestes niezwykle przyjemna osoba. Dla mnie pomysl z filmikami jest bardzo dobry bo krok po kroku mozna zobaczyc jak to sie robi, cofnac, zatrzymc..myslalam ze nie potrafie robic dobrych dan, ale juz zrobilam oponki,zupe grzybowa,nuggetsy i jestem pod wrazeniem ze takie dobre. Dziekuje!

  13. Jagoda
    | Odpowiedz

    Madziu,wiele Twoich przepisów wypróbowałam i polecam znajomym-wszystkie dania super i wszyscy zadowoleni ale te to ciasto… bez specjalnej maszyny…NIE ZACZYNAĆ!!! ja nie miałam mieszadeł do ciasta i próbowałam ręcznie…masakra!wysiłek jaki trzeba włożyć w „babranie” się w obrzydliwie przyklejającym się cieście-dramat.nie istnieje taki smak,który byłby wart tej mordęgi…pot i łzy…
    ciasto dopiero rośnie i jeszcze nie wiem czy coś z tego mi wyjdzie ale wiem,że NIGDY WIĘCEJ!!!

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Ja dlatego właśnie robię je mikserem, bo osobiście też nie lubię się babrać w nim ręcznie, ale znam osoby, które właśnie wolą ręcznie, bo „lubią czuć ciasto”. Dlatego wspominam o obu możliwościach. Mikserem zdecydowanie sprawniej, a ręcznie zagniatam tylko pod koniec. Ciasto jest puszyste, a wypiek miękki, lekki i godny polecenia. Chyba jedynym minusem są czasy wyrastania (których nie warto skracać!), a które sprawiają, że trochę się na finalny efekt czeka:(

  14. Małgosia
    | Odpowiedz

    Pani Magdo,
    dziękuję za kolejny fantastyczny przepis:) Pączki i oponki pieczone zrobiłam na tłusty czwartek – zostały zjedzone w oka mgnieniu. Wycinałam formy mniejszą szklanką, więc wyszło mi około 10 oponek (dziurki wycinałam kieliszkiem) i 10 pączków (szprycowałam marmoladą po upieczeniu). Oczywiście nie obyło się bez modyfikacji – okazało się, że mam mąkę 500, ale i tak wyszły super puszyste. No i piekłam je 20 minut, więc wyszły trochę twardsze, ale pod lukrem nie było tego czuć;)
    W związku z tym, że z czwartku zostały mi drożdże, wczoraj zrobiłam ciasto raz jeszcze, ale tym razem wyrośnięte rozwałkowałam, posmarowałam domowymi powidłami z dodatkiem migdałów i suszonych owoców i zrobiłam z tego struclę. Piekłam znów trochę za długo (strasznie bałam się, że będzie niedopieczona), bo około 40 minut, ale wyszła przepyszna: wyrośnięta, puszysta. Na wierzch kolejny raz poszedł lukier Pani przepisu. Niech rekomendacją będzie to, że mój mąż, który nie lubi „takich ciast”, po pierwszym kawałku zjadł od razu jeszcze 2, co mu się właściwie nie zdarza ze słodyczami;)
    Jedynym mankamentem jest rzeczywiście wyrabianie ciasta – ja najpierw używam miksera, a gdy się zaczyna przegrzewać (boję się, że spalę – to moja największa obawa, jeśli chodzi o ten przepis), zaczynam wyrabiać ręką.
    Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Cieszę się:) Strucla/rolada: fajny pomysł, koniecznie do sprawdzenia i u mnie! Dzięki za inspirację:)

  15. Patrycja
    | Odpowiedz

    Pani Magdo, korzystam z Pani przepisów bardzo często i cieszę się, że prowadzi Pani bloga.

    Zrobilam pączki z podwójnej porcji, drożdze ładnie wyrosły, ciasto podobnie. Jednak po 7 minutach w piekarniku przy odpowiedniej temeraturze zrobiły się twarde… jak precle. Udało mi się ocalić zaledwie kilka sztuk i usmażyc.
    Nie wiem dlaczego nie wyszły 🙁 Robiłam wszystko zgodnie z przepisem.

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Po 7 minutach?? Aż niemożliwe:( I w 180 st. C? Zakładam, że oponki nie były jakieś małe, w sensie małą szklanką wycinane? Mąka tortowa, wyrabianie i wyrastanie wg podanych czasów? I wszystko ładnie wyrosło, przed pieczeniem nie było żadnych problemów? Bo jeśli tak było, to nie mam pomysłu:(

  16. grazyna
    | Odpowiedz

    Witam, oponki (pączki) absolutna rewelacja ! wczoraj zrobiłam z podwójnej porcji (i dobrze bo do dzisiaj zachował się tylko jeden pączek, też dobrze smakuje). Wszystko robiłam zgodnie z przepisem, wszystkie produkty miałam w temperaturze pokojowej. Rodzina zachwycona, puszyste, z miękką skórką, super, że z piekarnika. Pani Magdo dziękuje za wspaniały przepis.

  17. Anna
    | Odpowiedz

    Zrobiłam oponki, a środki wykrawałam kieliszkiem i usmażyłam małe pączki.
    Na to lukier i wyszedł pyszny tłusty czwartek (z podwójnej porcji).
    A ciasto wygniotła mi maszyna do chleba, więc mogłam dać trochę mniej drożdży. Dzięki za świetny przepis.

  18. Asia
    | Odpowiedz

    Witam Pani Magdo:) Na wstępie chciałam Pani bardzo podziękować za wszystkie przepisy zamieszczone na stronie:) Są rewelacyjnie i rzeczywiście się udają. Dzisiaj jednak zdecydowałam się na upieczenie „oponek”. Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko zgodnie ze wskazówkami zamieszczonymi w filmiku, ale ciasto niestety nie wyrosło:( Co Pani zdaniem mogłam zrobić nieprawidłowo?

    Serdecznie pozdrawiam:)

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Oj, ale w której fazie nie wyrosło?? I w ogóle nie ruszyło?
      Mówiąc szczerze nie mam pojęcia co mogłoby być przyczyną, jeśli wszystko było zgodnie z przepisem, bo nigdy mi się to nie zdarzyło:( Bardzo precyzyjnie starałam się całość opisać i pokazać w filmiku. Kluczowe: długie pierwsze wyrabianie ciasta, długie czasy wyrastania (wg przepisu) i zawsze jest ok. Może drożdże były nie takie? Bo jeśli wszystko było jak w opisie, to stawiam niestety na drożdże. I jeszcze jedno pytanie: drożdże świeże czy instant (wg przelicznika)? Prośba o odpowiedzi, bo jestem zaintrygowana.

  19. Piotr
    | Odpowiedz

    Zależy mi zeby to było jak naj zdrowiej, czy mogę użyć mąki orkiszowej typu 1100 ?

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Efekt na pewno nie będzie już taki sam -próbowałam z innymi mąkami i tortowa zdaje jednak najlepszy egzamin. A precyzyjnie: wypiek będzie smaczny, ale nie będzie tak mocno przypominał pączków, raczej… słodkie bułeczki:)

  20. Maria
    | Odpowiedz

    Pychota, przy pączkach zawsze najgorsze było smażenie, a te same się robią. Pozdrawiam i dziękuje bo baaaardzo często korzystam z wielu przepisów.

  21. Iza
    | Odpowiedz

    Świetnie wygląda to wykonanie, nadzwyczaj prosto. Ja tak się boję drożdżowego ciasta i też nie lubię tej początkowej babraniny dłońmi, a tu mikser 'załatwia’ sprawę. W klasycznym robocie mającym odpowiednią podobną końcówkę też chyba można to ciasto ukręcić / zagnieść ? Byłoby jeszcze wygodniej.
    2. Czy pączki też z niego wyjdą – czy po wycięciu kółek można by nadziać je powidłami / konfiturą / eierkoniakiem (własnej roboty, na spirytusie) ?
    3. Czy do lukru dolewasz mleka zamiast wody, czy trochę wody i trochę mleka, ile, pół na pół ?
    PS. Jak to miło, że prawidłowo odmieniasz: 'gramów’, a nie jak często słychać 'gram’, od których w uszach mi piszczy 😉

    • MaGda
      | Odpowiedz

      Tak, o pączkach przecież wspominam w filmiku -wyjdą, tylko kółka nieco grubsze wycinam, a szprycuję już po upieczeniu i ostygnięciu (z nadzieniem w środku nie piekłam, więc się nie wypowiem).
      Lukier: do klasycznych pączków zazwyczaj sama woda ze świeżym sokiem z cytryny (pół na pół), bo lubię do nich taki szklisty lukier, a tu dałam trochę mleka, bo chciałam mieć lekko mleczny kolor (proporcje: woda+mleko+sok z cytryny po równo)
      Cieszę się, że się podobają i zachęcam do upieczenia- są pyszne!

  22. Marta89
    | Odpowiedz

    Pychaa 😉 Musze zrobić na tłusty czwartek 😉 Miłej niedzieli 🙂