Zapraszam na kolejny odcinek z serii Obiad Na Weekend.
Dzisiaj roladki wołowe duszone w warzywach i winie. Mięso będzie miękkie i dobrze doprawione, z warzyw zrobię gęsty gładki sos i całość podam z ziemniakami z koperkiem oraz z buraczkami. Dla mnie to danie na weekend, bo jest tu kilka etapów, ale w gruncie rzeczy całość robi się bardzo sprawnie i jest to banalnie proste danie. Oraz szybkie, jeśli macie szybkowar. Bez szybkowaru też się uda, o czym za chwilę w przepisie. Zerknijcie, mam nadzieję, że się wam spodoba.
Składniki oraz szczegółowe przepisy podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki film z propozycją naszego Obiadu Na Weekend (odc.5) 🙂 Zapraszam do obejrzenia!
Obiad Na Weekend (odc.5)
czas przygotowania: ok. 1 godzina (wszystko można przygotować w międzyczasie, moja kolejność działań jest rozpisana poniżej) | proporcje dla 4 osób (a to, co zostanie wykorzystuję do… sałatki;))
Duszone roladki wołowe w sosie z warzyw i czerwonym winie
warzywa:
- 1-2 marchwie
- 1/2 dużego selera
- 1 cebula
- 1-2 łyżki suszonych grzybów
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich lub innych ulubionych (np. oregano)
- sól i pieprz –wg uznania (do smaku)
- 200 ml czerwonego wytrawnego wina
/można podmienić na rosół, wywar lub wodę/
mięso:
- 500 g wołowiny na zrazy (pokrojonej w duże cienkie plastry jak na zrazy)
- 1 łyżeczka gładkiej ostrej musztardy
- 1 łyżeczka musztardy francuskiej
- 1 łyżeczka zielonego pesto (kupne lub domowe)
- 200 ml wody lub wywaru –do podlania
/jeśli gotuję w zwykłym garnku, być może jeszcze więcej, bo trzeba uwzględnić odparowywanie wody w trakcie (szczegóły w przepisie poniżej)/
Tłuczone ziemniaki z koperkiem
- 6-7 średnich ziemniaków
- 2-4 łyżki sosu ze zrazów
- 2 łyżki siekanego koperku
Pieprzne buraczki z jogurtem
- 2 duże ugotowane buraki
/najlepiej ugotowane na parze lub pieczone/ - 1-2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
- sól i pieprz do smaku
W prezentowanej wersji korzystam z szybkowaru, bo chcę, by danie zrobiło się szybko, ale oczywiście można skorzystać ze zwykłego garnka –wszystko dokładnie tak samo, tylko czas duszenia będzie odpowiednio dłuższy.
Zaczynam od warzyw, bo nie będę w tym daniu mięsa podsmażać, tylko od razu dusić na ich warstwie. Warzywa zatem obieram. Marchew i seler płuczę i z grubsza osuszam, po czym kroję w mniejsze kawałki np. w kostkę. Cebulę kroję w plastry, w półtalarki lub także w kostkę.
Warzywa przekładam do garnka. Dodaję suszone grzyby (bez namaczania, oddadzą cały smak do wywaru, mogę tak zrobić, bo wiem że były porządnie oczyszczone przed suszeniem). Całość doprawiam solą, pieprzem i ziołami.
Można to teraz podsmażyć albo podlać wybranym płynem i zagotować (np. wywarem, rosołem czy wodą). Do wołowiny wybrałam czerwone wytrawne wino –podlewam nim warzywa, lejąc po ściankach garnka, by nie spłukać przypraw. Włączam grzanie i podgrzewam –niech to się już dusi, a w tym czasie przygotuję mięso.
Wołowinę kroję w plastry i cienko rozbijam.
Można poprosić o to rzeźnika lub kupić już gotowe, cienko pokrojone mięso.
Każdy plaster przyprószam solą i czarnym pieprzem –z obu stron. Odstawiam na bok i w osobnym naczyniu mieszam obie musztardy oraz pesto. I tą mieszanką smaruję mięso –tylko z jednej strony, u mnie po łyżeczce na każdy plaster.
Można tu do środka włożyć paprykę, ogórek, może trochę sera, zioła czy cokolwiek lubicie, u mnie ta pasta wystarczy, do mięsa będę miała inne dodatki, a to ma być po prostu samo zwinięte dobrze doprawione mięso.
I roluję: ściśle, w zgraną roladkę. Jeśli plastry są mniejsze, to zostawiam w całości. Jeśli tak duże jak moje dzisiejsze (patrz dołączone zdjęcia oraz video przepis), to przekrawam na pół, tworząc mniejsze roladki.
Tak przygotowane można wstawić na noc do lodówki (jeśli pomyślimy o tym poprzedniego dnia;)) lub, jak u mnie, dusić od razu. Nie ma z tym żadnego problemu, mięso jest cienkie, więc ładnie przejdzie przyprawami, szczególnie, że doprawiona jest każda warstwa.
Zaglądam zatem do warzyw. To, co miało odparować (czyli alkohol) z całą pewnością już odparowało, został sam smak i trochę zredukowanego wina na dnie. Mieszam, podlewam wodą lub wywarem, rozkładam równą warstwą na dnie garnka i na tak przygotowanych warzywach układam roladki (miejscem łączenia do dołu, bo nie spinałam ich niczym) –tak ułożone mięso będzie się jednocześnie parować i dusić.
Można podlać wywarem lub wodą, u mnie woda i naprawdę niewiele: tylko tyle, by podlać warzywa, mogą częściowo wystawać. Ja wlewam wodę do naczynia, w którym szykowałam pastę –jej smak częściowo dostanie się do sosu.
Sprawdzam ilość płynu (dno musi być zakryte), po czym przykrywam garnek i duszę do czasu, aż wołowina będzie odpowiednio miękka:
– w szybkowarze trwa to jakieś 25 minut, w zwykłym garnku 50-60 minut (zależy od mięsa);
– czas jak zawsze zależy od mięsa, więc po prostu należy sprawdzać;
– gotuję na drugim, najwyższym stopniu i czas liczę od chwili podniesienia się zaworu;
– co do podlewania: w szybkowarze raczej tego płynu dużo nie ubędzie, ale w zwykłym garnku trzeba rzecz jasna co jakiś czas zaglądać i w trakcie duszenia w razie potrzeby uzupełniać odparowany płyn (wodę lub wywar).
Po 25 minutach wyłączam grzanie, czekam, aż zawór samoistnie opadnie (mięso jeszcze się dusi) i otwieram garnek.
Pod koniec duszenia mięsa obieram i gotuję ziemniaki (w lekko posolonym wrzątku lub na parze).
Kiedy roladki są już gotowe, wyjmuję je na talerz, a sos blenduję na gładko –warzywa dobrze go zagęszczą. Powinien być gładki, gęsty tak, że nie potrzebuje mąki czy zasmażki. Sprawdzam smak i jeśli trzeba, doprawiam. Kiedy sos już odpowiada mi i smakiem, i konsystencją, wkładam do niego roladki, delikatnie mieszam, obtaczając je w sosie i można podawać. Lub przykryć i zostawić pod przykryciem do czasu podania.
Podaję na gorąco z ziemniakami i ulubionym warzywem lub sałatką. U nas dawno nie było buraków, więc zdecydowałam się na nie.
Nasze dodatki prezentowały się zatem tak:
- buraczki: buraki ugotowane na parze (można ugotować równolegle z mięsem lub dzień wcześniej i trzymać w lodówce, ja miałam w lodówce). Obieram, krótko blenduję, mieszam z gęstym jogurtem, solą oraz pieprzem i gotowe.
- ziemniaki: można podać w dowolny ulubiony sposób np. z masłem i koperkiem lub po prostu gotowane na parze i polane sosem z mięsa. Ja podałam tłuczone tj.: do ugotowanych, odlanych i lekko odparowanych dodaję kilka łyżek sosu (2-4 łyżki) oraz 2 łyżki siekanego koperku. Przykrywam garnek i potrząsam nim energicznie, obijając ziemniaki o dno, pokrywkę oraz boki garnka, ubijając je tym samym i mieszając z dodatkami. W efekcie uzyskuję delikatnie rozbite ziemniaki (ni to puree, ni to ziemniaki w całości), które są super smaczne, lekko spulchnione i świetnie smakują.
Pyszny obiad: mięso miękkie i dobrze doprawione, ziemniaki delikatne i pełne smaku, do tego buraczki. W sumie niezbyt dużo pracy, a smakowo i wartościowo to całkiem niezły posiłek, choć ze względu na kilka etapów, u nas jednak zwykle w weekend.
Mam nadzieję, że się Wam spodoba:)
Jeśli macie inne pomysły, potrzeby, propozycje, to śmiało piszcie (poniżej lub w wiadomościach prywatnych np. via wiadomości prywatne przez FB: http://www.facebook.com/Skutecznie.Tv/
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Agnieszka
Super pomysł. Zamiast kartofli kluski sląskie z tym samym sosikiem.PYCHA !!!
Dorota
Świetny pomysł z tym duszeniem na warzywach, mièsko było mièciutkie aż siè rozpływało w ustach. Dodałam wiècej warzyw, aby mieć dużo sosu. Podałam z pyzami drożdżowymi i modrà kapustà. Pyyyychaaaa!!!