Dzisiaj obiecana wcześniej szarlotka mojej szwagierki.
Szarlotka na kruchym maślanym spodzie, cienkie ciasto, dużo jabłek, piękna krateczka z morelową glazurą i naprawdę świetny smak. Ciasto jest w zasadzie bardzo proste, ale nie szybkie, bo jabłka zabierają trochę czasu. Jednak zdecydowanie warto go trochę zainwestować: efekt jest znakomity.
My tę szarlotkę po prostu uwielbiamy i jak tylko mamy Izę pod ręką lub jedziemy do niej w odwiedziny, to ta szarlotka towarzyszy nam właśnie przy kawie. Zainteresowanych serdecznie zapraszam do kuchni. W której, jeśli skorzystasz z przepisu, wkrótce zacznie obłędnie pachnieć jabłkami, wanilią i cynamonem…
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić szarlotkę mojej szwagierki (dużo jabłek plus cienki, kruchy, maślany spód)
Szarlotka mojej szwagierki
czas przygotowania: ok. 30 minut + ok. 45 minut pieczenia
/proporcje na blachę 28 cm x 40 cm (lub o zbliżonych wymiarach)/
Szarlotka mojej szwagierki –SKŁADNIKI
ciasto:
- 4 szklanki mąki pszennej tortowej
- 3/4 kostki zimnego masła lub margaryny (u nas zawsze masło)
- 3/4 szklanki cukru
- 2 żółtka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka smalcu
- 3 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 18%
jabłka:
- 2,5 kg jabłek
/najlepsze: szara reneta lub papierówki, jeśli nie mam, biorę jakie akurat są/ - do jabłek:
– 1-2 łyżki cukru waniliowego
– 1-4 łyżki zwykłego cukru (ilość zależy od słodkości jabłek)
– 1-2 łyżki cynamonu
glazura:
- 200 g jasnego dżemu (kupny lub domowy, najlepszy: morelowy, brzoskwiniowy)
- + trochę wody do rozcieńczenia dżemu
Szarlotka mojej szwagierki –JABŁKA
Blachę natłuszczam smalcem lub wykładam papierem bądź matą do pieczenia. Przyprószam tartą bułką, strząsam nadmiar.
Jabłka obieram, by potem je albo zetrzeć na tarce o grubych oczkach, albo pokroić w cienkie plasterki. W zależności od tego czy są tarte czy krojone, jabłka różnie zachowają się po upieczeniu. Te starte będą bardziej rozpieczone, te w plasterkach zachowają kształt i konsystencję po upieczeniu, co też jest bardzo fajnym efektem. Moja szwagierka zawsze kroi w plasterki, więc ten wariant dziś w przepisie. Obrane jabłka ostawiam na bok.
Teraz ciasto –można je zagnieść ręcznie lub korzystając z malaksera.
Szarlotka mojej szwagierki –CIASTO
Na stolnicę wysypuję mąkę, w mące robię dołek. Dokładam zimne masło, cukier, żółtka, proszek do pieczenia oraz smalec i kwaśną śmietanę. Z pomocą noża siekam masło, łącząc je z mąką oraz pozostałymi składnikami. Siekam tak długo, aż składniki połączą się w zalążek ciasta. Kiedy masło z grubsza połączy się z mąką, odkładam nóż i zagniatam dłońmi na spójne, kruche ciasto.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH:
– Białka nie będą w tym cieście potrzebne, więc wstawiam je do lodówki do innego przepisu.
– Śmietanę dodaję stopniowo, do pożądanej konsystencji ciasta: jeśli ciasto się nie klei, dodaję kolejną łyżkę, jeśli trzeba, aż uzyskam pożądaną konsystencję kruchego ciasta.
– Ciasto jest proste i bardzo wdzięczne (nie trzeba trzymać się wiernie proporcji). Jeśli okaże się, że jest za rzadkie, spokojnie można podsypać więcej mąki. Jeśli za gęste, to dodać ciut więcej śmietany. Ciasto za każdym razem i tak wyjdzie smakowite.
– Ciasto można też zrobić w malakserze, wkładając wszystkie składniki do misy i blendując pulsacyjnie do połączenia.
Ciasto dzielę teraz na 2 nierówne części: większą na spód i mniejszą na górę (mniej więcej w proporcji 2/3 i 1/3). Część na górną kratkę odkładam na bok. Większą część na spód rozwałkowuję na równą grubość, podsypując mąką w razie potrzeby. Grubość jest wynikowa i zależy od wielkości blaszki –ciasto ma wypełnić jej spód i boki (jak na tartę).
Szarlotka mojej szwagierki –SZARLOTKA
Rozwałkowane ciasto zawijam delikatnie na wałek i z jego pomocą przekładam na blachę. Układam równo na dnie, ścinam nadmiar ciasta przy brzegach, rozwałkowuję i wyklejam tak, żeby wyłożyć ciastem cienko i spód, i boki formy. To będzie takie swoiste naczynie dla jabłek.
Na tak przygotowany spód skrawam cienkie plasterki z obranych wcześniej jabłek, bezpośrednio na ciasto… I to krojenie jabłek to oczywiście jeden z najdłuższych etapów w całym tym cieście, ale warto pokroić, bo efekt po upieczeniu jest naprawdę znakomity.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Jabłka można kroić nożem lub zszatkować np. z pomocą mandoliny do ogórków. Albo skorzystać z malaksera z nakładką do szatkowania lub krojenia. My lubimy cienkie ciasto, dużo jabłek, więc owoców jest dość sporo (one po upieczeniu siądą). Jeśli lubicie w szarlotce więcej ciasta, to jabłek można dać mniej. Lub sięgnąć po mniejszą blaszkę, wtedy ciasto siłą rzeczy będzie grubsze.
Rozprowadzam je równo na cieście, delikatnie dociskając. Przyprószam z wierzchu cukrem waniliowym dla lepszego aromatu (kupny lub domowy) oraz cukrem zwykłym. Ilość cukru zależy od słodyczy jabłek –trzeba skosztować i ocenić. Na koniec dość obficie przyprószam cynamonem.
Szarlotka mojej szwagierki –GÓRNA KRATKA
Górę ciasta ozdobi kratka z pasków odłożonego wcześniej ciasta. Na podsypanej mąką stolnicy rozwałkowuję je zatem cienko (tak jak na spód). Z pomocą noża lub radełka wykrawam paski ciasta takiej szerokości, jakie mają przykryć górę szarlotki. Paski układam dekoracyjnie na jabłkach –np. ukosem, tworząc równą kratkę z pasków (patrz dołączony video przepis).
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Jeśli zostanie ciasto, to zagniatam, rozwałkowuję i wykrawam kruche ciasteczka. Piekę je po szarlotce: 180 st. C, 10-12 minut aż się lekko zrumienią. Przechowuję w pojemniku z pokrywka lub podaję obok szarlotki;)
Szarlotka mojej szwagierki –PIECZENIE
Tak przygotowaną szarlotkę wstawiam do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika. Piekę na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół przez około 45 minut. Pod koniec uważnie obserwuję, bo jeśli jabłek jest dużo, to szarlotka piecze się wolniej. 45 minut to jest czas pewny, a potem tylko decyduję czy go wydłużyć np. do 50-60 minut).
Gorącą i pachnąca wyjmuję z piekarnika i odstawiam do ostygnięcia.
Szarlotka mojej szwagierki –MORELOWA GLAZURA
Spód szarlotki siłą rzeczy będzie wilgotny ze względu na dużą ilość jabłek. I tak ma być, bo dokładnie o to w tym cieście chodzi;) Żeby kratka z wierzchu również była przyjemnie wilgotne i smakowite, to na gorąco zasklepia się ją jakimś jasnym dżemem. U nas najczęściej jest to dżem brzoskwiniowy bądź morelowy. Dżemik nawilża ciasto, a przy okazji zrobi się piękna glazura i połysk, co sprawia, że szarlotka wygląda jeszcze bardziej apetycznie.
Do garnka przekładam słoiczek dżemu. Do słoika po dżemie wlewam niewielką ilość wody, zakręcam, wypłukuję i tę wodę dolewam do garnka. Włączam grzanie, podgrzewam, aż dżem będzie gorący i lekko płynny. Jeśli dżem jest gęsto-płynny jeszcze przed podgrzaniem, to nie trzeba go nawet za mocno podgrzewać ani rozpuszczać. Chodzi o to, by był smarowny tak, żeby ładnie wchłonął się w ciasto. I tak, mogą w nim być kawałki owoców…
Smaruję nim starannie jeszcze gorące ciasto –ja smaruję silikonowym pędzlem. Dżemik wchłania się w podpieczoną kratkę, a kawałkami owoców (jeśli są), smaruje pieczone jabłka pomiędzy paskami ciasta. Zostawiam aż ostygnie.
Szarlotka mojej szwagierki –PROPOZYCJE PODANIA, PRZECHOWYWANIE
Kroję i podaję jak szarlotkę –do kawy, herbaty, do lodów lub w roli przekąski bez żadnych dodatków.
Szarlotka znika szybko, ale ponieważ to duża blacha, nie zjadamy jej na raz. Przechowuję w chłodnym miejscu, na blasze pod czystym ręcznikiem kuchennym.
Mam nadzieję, że przepis się przyda i zechcesz z niego skorzystać. Jeśli wolisz szybszą szarlotkę zerknij na ►Szarlotka „dla leniucha”, a jeśli pyszne ciasta bez pieczenia, to na ►Tiramisu niskowęglowodanowe.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Skomentuj