Dzisiaj pomidory jak z puszki, ale w słoikach, czyli domowy zamiennik tych pierwszych. Mogą być i w całości, i krojone. Wiem, że wiele z was czekało na ten przepis, więc tym filmem odpowiadam na liczne pytania:) A przy okazji to jeden z moich bardziej ulubionych sposobów na domowe pomidory w słoiku, bo są bardzo uniwersalne.
Zimą pachną wspaniale, ale oczywiście można je wykorzystywać o każdej porze roku –zupa z nich smakuje rewelacyjnie, niemal jak ze świeżych. Są dużo lepsze od koncentratu pomidorowego czy pomidorów z puszki, a jak wiecie często z nich korzystam, więc mam porównanie;) No i -co chyba najważniejsze- są także bardzo proste i sprawne do przygotowania.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić pomidory jak z puszki (krojone i w całości):) Zapraszam do obejrzenia!
Pomidory jak z puszki (krojone i w całości)
czas przygotowania: ok. 40 minut
/proporcje na ok. 8 większych słoików (jak na zdjęciu)/
- 5 kg pomidorów (najlepiej mięsiste, gdzie jest dużo miąższu, a mniej soku, najlepsze malinowe lub lima, w prezentowanej wersji: lima)
- 5 łyżeczek soli
/1 łyżeczka na 1 kilogram pomidorów/ - opcjonalnie: czosnek, bazylia, chilli, itp.
/wspominam, ale zazwyczaj i tak ich nie dodaję, bo wolę pomidory uniwersalne, które sprawdzą się w każdym daniu, więc dodatki włączam zazwyczaj dopiero po otwarciu słoika, w zależności od dania i potrzeb/ - słoiki
/liczba zależy od wielkości słoja oraz sposobu układania pomidorów, więc jej nie podam; najlepiej brać średnie, pojemnością zbliżone do puszki, w której zazwyczaj kupujemy pomidory; u mnie najczęściej 500-700 ml) lub większe (900 ml =porcja na 1 zupę), z podanej ilości wychodzi 8 średnich słoików/
Zaczynam od słoików –dokładnie je myję słoiki. Można wyparzyć, choć ja zazwyczaj biorę ich tyle, że wolę sterylizować w piekarniku. No i dzięki temu mam je gorące, więc 1) nie popękają 2) lepiej się zawekują. Teraz zatem tylko je myję i zostawiam do odcieknięcia, mogą zostać mokre.
Do robienia tych przetworów najchętniej sięgam po pomidory lima, bo są mięsiste i mają stosunkowo niewiele soku, choć w trakcie gotowania wytworzy się go wystarczająca ilość.
Najpierw trzeba je sparzyć. Zagotowuję garnek wrzątku i wkładam pomidory (jeśli trzeba, to partiami), trzymam je 1-2 minuty (nie dłużej, bo będą za miękkie), po czym wyławiam łyżką cedzakową i przelewam zimną wodą.
Sparzone obieram ze skórki i odkrawam twardą końcówkę (od ogonka). I teraz postępuję dwojako, w zależności od tego czy chcę je zrobić krojone czy w całości:
– krojone: te robię najczęściej, bo w miażdżącej większości przypadków takie właśnie wykorzystuję do gotowania. Obrane pomidory kroję na kawałki: mniejsze na połówki, większe na ćwiartki i od razu wkładam do garnka, w którym będę je krótko gotować –garnek w miarę duży, suchy (tj. bez wody);
– w całości: robię rzadziej i zazwyczaj tylko kilka słoików, bo u mnie nie mają one większego sensu, wykrawam tylko końcówkę ogonka i w całości wkładam do garnka –garnek w miarę duży, suchy (tj. bez wody.
I dalej postępuję jak niżej tj. dokładnie tak samo w przypadku pokrojonych i tych w całości;)
Pomidory w garnku solę (1 łyżeczka na każdy kilogram). Podgrzewam i czekam, aż się zagotują –puszczą sok i zaczną lekko bulgotać. Od tej chwili liczę czas i gotuję przez 10-15 minut. Co jakiś czas delikatnie mieszam, najlepiej szpatułką lub drewnianą łyżką, by całkowicie nie rozwalić pomidorów.
Nie chcę, by do końca się rozpadły, bo lubię kawałki pomidorów w niektórych daniach, a jeśli chcę gładkie (np. do zupy), to je po otwarciu słoika zblenduję.
W prezentowanej wersji nie dodaję żadnych innych przypraw, choć oczywiście można dodać np. czosnek, bazylię czy chilli. Trzeba pamiętać, przyprawiając potrawę, którą gotujemy, że pomidory były już solone.
W czasie, gdy pomidory się gotują, sterylizuję słoiki. Umyte słoiki oraz nakrętki do nich wstawiam do zimnego piekarnika i rozgrzewam go razem z nimi do 120 stopni. Czas liczę od chwili osiągnięcia przez piekarnik tej temperatury –sterylizuję słoiki i przykrywki przez 10-15 minut. Ze słoików i przykrywek powinna całkowicie odparować woda. Wyjmuję ostrożnie, by się nie poparzyć.
Słoiki i pomidory są gotowe mniej więcej w jednakowym czasie.
I teraz działam już z pomocą grubego ręcznika lub rękawic kuchennych, bo wszystko jest bardzo gorące. Nakrętki kładę w pobliżu, ale tak, by już ich nie zamoczyć. A do gorących, wysterylizowanych słoików wlewam (najlepiej małą chochelką) gorące pomidory i wytworzony sok. Brzegi słoików -jeśli się pomoczyły podczas wkładania pomidorów- wycieram tak, żeby były suche. Najwygodniej i najszybciej idzie to papierowym ręcznikiem. Szczelnie zakręcam i zostawiam do ostygnięcia –do góry dnem, bo lepiej zawekują.
Słoików nie pasteryzuję, tylko zostawiam do wystygnięcia. Jeszcze mi się nie zdarzyło, by puściły. Ale jak zawsze ważne są tu 2 rzeczy: nowe, niepowyginane i nieuszkodzone nakrętki oraz czysty, wyparzony słoik.
I gotowe. Przechowuję w ciemnym, chłodnym miejscu. Wykorzystuję do zup, sosów, do leczo, pizzy czy zapiekanek –generalnie wszędzie tam, gdzie wykorzystałabym pomidory z puszki:)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
15 komentarzy
Aga
Czy w ten sam sposób można przerobić pomidorki koktajlowe ?
Anna
Witam Pani Magdo ! Miło, że Pani o mnie nie zapomniała. Nie zawsze mam czas, aby śledzić Pani stronę, więc delikatne przypomnienie zawsze zaskutkuje tym, że przepatrzę rewelacyjne, wszystkie bez wyjątku ! i zawsze zaznaczę gwiazdeczką te, które mnie zainteresują. Nie jestem swietną kucharką, więc staranność w Pani opisach niezwykle cenię. Cóż mogę więcej powiedzieć: dziękuję że Pani istnieje w sieci i polecam wszystkim tak cenny blog. Anna 65+
Monika
Pani Magdo, czy moge w ten sam sposob przygotowac sok z owoców na zimę? Pomidorki z Pani przepisu sa wyśmienite☺
Ewelina
Witam,
czy można w ten sam sposób zrobić cukinię w słoikach (np. do lecza)??
pozdrawiam
edyta
witam….
mam pytanie-gotowałam słoiki dwa razy po 30 min i nie chca mi trzymać. Słoiki są dobrze umyte i wyparzone co może być przyczyną?
pozdrawiam
MaGda
Może złe nakrętki? Raz, że trzeba je dobrać do słoja (np. są „4”-ki i „6”-ki” i muszą być dobrze dobrane do słoja), a dwa, że muszą być NIEpowyginane (a najlepiej/najpewniej nowe), żeby dobrze zawekowało. Bo często się zdarza, że „ktoś” otwiera słoik, podważając pokrywkę nożem -owszem to go rozszczelni, ale też sprawi, że pokrywka może następnym razem szczelnie się nie zamknąć. Ja oduczyłam tego wszystkich otwierających u mnie słoiki, a i tak się zdarza, że mąż z rozpędu sięga po nóż. Nie wolno. Trudno odgadnąć na odległość, ale podejrzewam, że to może być przyczyną.
tojapatka
Dzięki za kolejny super przepis – zmieniłam stare przyzwyczajnia – robię pomidorki po „Twojemu”, tylko mi oczywiście skórka aż tak ładnie nie schodziła i przepuściłam skórkę i wykrojone twarrde końcówki przez moją cudowną „końcówkę” do robienia soku z miękkich owoców i mam jeszcze kilka słoiczków z cudownym przecierem:)
pozdrawiam
Patka
KasiaP
Przy przetworach przydatnym wynalazkiem dla mnie jest lejek do słoików.
MaGda
Tak, potwierdzam. A ja muszę chyba zamówić netem, bo w sklepach jakoś mnie omija:)
Weronika
hehe:) tak myslalam, ze tak napiszesz:) i masz racje, bo przewaznie ma sie w domu mala zamrazarke….chyba, ze weszlo sie do rodziny (jak ja), gdzie WSZYTSKO sie mrozi- od ciasta/torty, po porcje sosow, owoce do lodow, wszelkie warzywa (np. pokrojony por)itd..tak wiec my i tesciowie mamy wlk zamrazarki spożywcze!bardzo proktyczne, choc zajmuja przestrzen i zżeraja prad.. niemniej mrzożone w porcjach zupy czy sosy do poszczegolnych dan np. curry, gulasz, spaghetti pozwalaja na minimum gotowania po pracy- w ciagu tygodnia.
pozdrawiam serdecznie!
ewa
Jak bym dla pewności chciała zapasteryzowac to ile czasu to robić?
MaGda
Nie ma sensu za długo, bo i słoiki, i pomidory są gorące -dałabym im 10-15 minut (choć nie wiem czy i to nie za długo;))
Aneta
Mniejsze słoiki – 10 min., większe – 15 min.
Weronika
opowiedzialam tesciowej o Twoim sposobie -tym pierwszym, bo ona ten na bank zna. POwiedziala, ze wg niej naszybciej jak sie nie ma czasu to mozna zamrozic pomidory w calosci i potem w razie potrzeby rozmrozic i użyć do sosow itp…. pozdrawiam serdecznie:)
MaGda
w sumie tak, świetny i sprawdzony sposób, ale… trzeba mieć miejsce w zamrażarce:)