Czasem zdarza się, że wyjeżdżamy na dłuższy czas, a zostaje nam niewykorzystana kapusta. Można ją oczywiście ukisić, ale to wymaga czasu, a bywa, że go nie mamy;)
Ja w takich sytuacja sięgam po mrożenie. Sposób ten można zresztą wykorzystać także przy okazji większego szatkowania i wówczas taką poszatkowana kapustę porcjuję, wkładam do woreczków i zamrażam, co sprawia, że na późniejsze potrzeby mam już gotową do użycia kapustę.
Z kapusty usuwam nieładne zewnętrzne liście, szatkuję, po czym przekładam do woreczka lub woreczków (zależy od jej ilości) i wkładam do zamrażarki, a potem, w razie potrzeby tylko ją wyjmuję i gotowe.
Tak przygotowana kapusta nie nada się do surówek, bo po rozmrożeniu straci swoją chrupkość, ale do wykorzystania na ciepło jest jak znalazł –do zup, dań na głęboką patelnię (np. chińskich czy japońskich) czy po prostu do przyrządzenia kapusty na ciepło.
Po wyjęciu z zamrażarki kapusty nie rozmrażam, tylko dodaję do dania taką zamrożoną.
Szczegóły w krótkim filmiku -zapraszam do obejrzenia:
3 Komentarze
kaina
i jeszcze zapomniałaś dodać, że na drugi dzień po zjedzeniu tej mrożonej kapusty całe gardło obwalone aftami murowane
MaGda
…ale ona jest do gotowania -jak warzywa z mrożonki.
Dawid
a to skąd XD?