Gorące, miękkie i obłędnie pachnące mięso, w lekko pikantnej kapuście z podsmażonymi na boczku jabłkiem i rodzynkami…
Pycha! A w dodatku proste i nieskomplikowane w przygotowaniu, z udziałem równie prostych i nieskomplikowanych składników. Kurczak wędzony sam w sobie ma smak i to coś, co sprawia, że trudno mu się oprzeć, ale podany na ciepło, w tak dobrze podkreślającej jego walory kapustce jest po prostu przepyszny;)
Sprawdzi się zarówno na codzienny obiad czy ciepłą kolację, jak i na świątecznym stole (drugi dzień świąt BN, Wielkanoc, wszelkiego rodzaju imprezy czy rocznice). I jest to naprawdę fajne danie, które zadowoli gości, a nam da możliwość zajęcia się innymi potrawami, bo… przez lwią część czasu robi się po prostu samo:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam wędzone udka w kwaszonej kapuście z boczkiem i rodzynkami. Zapraszam do obejrzenia!
Wędzone udka w kwaszonej kapuście z boczkiem i rodzynkami
czas przygotowania: 60 minut (z czego 50 minut to czas duszenia kapusty i mięsa)
- kilka plastrów boczku
- 1 małe jabłko lub 1/2 dużego;)
- solidna garść rodzynek
- 1/2 łyżeczki słodkiej czerwonej papryki
- 1/2 łyżeczki pikantnej czerwonej papryki (ja: chilli, ale może być też pieprz cayenne)
- 400 g kiszonej kapusty
- 1 liść laurowy
- 600 g wędzonego kurczaka (ja: 2 nogi kurczaka, ale mogą być także 4 udka lub same pałki)
- 50 ml białego wina (ja: wermouth)
- 50 ml wody
Boczek kroję w cieniutkie paseczki lub w kostkę.
Jabłko myję, osuszam, wykrawam gniazdka nasienne i ścieram na tarce o grubych oczkach –nie obieram ze skórki, bo podczas ścierania i tak zostaje w dłoniach;)
Rodzynki niezbyt drobno siekam.
Rozgrzewam garnek lub głęboką patelnię, w której będę dusiła udka i podsmażam boczek. Kiedy boczek zacznie się topić, zmniejszam grzanie i dodaję obie papryki -słodką i pikantną oraz rodzynki i dokładnie mieszam z boczkiem. Następnie jabłko –dokładnie mieszam. I na koniec kiszona kapusta –ją również mieszam dokładnie z zawartością garnka.
Takie stopniowe mieszanie każdego dodawanego składnika sprawi, że przyprawy ładnie i równomiernie się rozprowadzą, a dodatki będą równo rozprowadzone w kapuście;)
Do tak przygotowanej kapusty dodaję liść laurowy i układam w niej mięso –tak, by leżały na warstwie kapusty, ale były nią także przykryte. Podlewam winem oraz wodą, przykrywam i na małym ogniu duszę pod przykryciem przez jakieś 40 minut. W tym czasie staram się nie podnosić pokrywki
…ewentualnie w połowie czasu sprawdzam czy nie trzeba podlać dania odrobiną wody/wina i delikatnie mieszam od dna, ALE jeśli grzanie jest rzeczywiście małe, to zazwyczaj nie trzeba tego robić;)
Po 40 minutach odwracam udka na druga stronę, dokładnie mieszam kapustę i przykrywam nią ponownie udka. Duszę jeszcze przez jakieś 10 minut na małym ogniu pod przykryciem, po czym wyłączam grzanie i… danie jest gotowe;)
Podaję z ziemniakami, kaszą gryczaną lub z pieczywem. Nam najbardziej smakują te udka z pieczywem pełnoziarnistym z ziarnami;)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
154 Komentarze
Krzyś
Wowwwwww Miła Pani. Bajka. Znałem podobny sposób na udka, ale surowe. Jednak to co dzisiaj skonsumowaliśmy to było coś. Wszystkie smaki cudownie ze sobą korelowały. Słoność, słodkość, kwaśność, pikantność. I jeszcze smak wermuthu. Co ważne wszystkie smaki były doskonale wyczuwalne. Faktycznie, tak jak Pani napisała w przepisie kolejność dodawania do garnka (patelni) ma znaczenie. Prosto, łatwo i ….. przyjemnie.
Pozdrawiam
Agacia
Właśnie spałaszowałam to danie. Jest boskie chociaż za…..cie ostre,jednak jestem zachwycona smakiem kapusty. Moja była kupna i ponieważ nie wiedziałam jak ma być kwasna przelałam raz pod zimną wodą, tak tyle o ile była dalej kwaśna ale nie tak mocno. Także wszystko było ok. Napewno jeszcze zagości u mnie. Polecam jeżeli ktoś lubi pikantne dania.
MaGda
No cóż, przyznaję się -ja uwielbiam pikantne dania;) ale oczywiście można doprawić po swojemu i dać mniej tej pikantnej papryki;)
Ciesze się, że smakowało!
M.