Dziś pieczemy maślane bułeczki drożdżowe z kokosem –pulchne, o wyraźnie cytrusowej nucie (u mnie pomarańczowa, ale może być też cytryna).
Bułeczki są w sumie bardzo proste, ale jak z każdym ciastem drożdżowym trzeba uwzględnić czasy wyrastania. A poza tym wszystko jest szybkie i sprawne: wyrobić ciasto, ciasto wyrasta, formujemy bułeczki, na to masa kokosowa i do pieczenia;) W efekcie uzyskujemy 12 pulchnych bułeczek, które można piec osobno (jak klasyczne bułki) lub w blasze ułożone obok siebie (prostokątna, tortownica) i po upieczeniu odrywać je od siebie. W obu wariantach pyszne.
Co więcej można je też nadziewać owocami np. jagody, truskawki, morele, śliwki, itp. Jeśli nie mam owoców, to nie nadziewam, tylko do ciasta dodaję skórkę cytrusową.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić maślane bułeczki drożdżowe z kokosem:) Zapraszam do obejrzenia!
Maślane bułeczki drożdżowe z kokosem
czas przygotowania: 100-120 minut (w tym 10 minut wyrabiania mikserem + 30-45 minut oraz 15-20 minut wyrastania + 30 minut pieczenia)
/proporcje na 12 sztuk/
zaczyn:
- 15 g świeżych drożdży
/jeśli instant, to 1/2 standardowej paczuszki (ok. 1,5 łyżeczki)/ - 1 łyżeczka cukru
- 1 jajko
- 25 ml mleka
- 5 łyżek mąki (odebranych z odmierzonej ilości do ciasta, patrz niżej)
reszta ciasta
- starta skórka z 1/2 cytrusa (cytryna lub pomarańcza)
- 300 g mąki jasną pszenną typ 500 lub 650
/+opcjonalnie 10-20 g do podsypania pod koniec/ - 50 g cukru
- 150 ml mleka
- 50 g masła
wiórki kokosowe na wierzch:
- 100 g kokosa
- 3 łyżki cukru
- 2 całe jajka
- + mleko do posmarowania bułek
alternatywa: bułki można nadziać owocami –wówczas owoce do nadziania
lukier:
- 2 łyżki cukru pudru
- tarta skórka z pomarańczy/cytryny (ok. 1/2 łyżeczki)
- 1 łyżeczka mleka (lub ciut więcej, jeśli ma być bardziej wodnisty)
Odmierzam 300 g mąki.
Drożdże rozcieram z łyżeczką cukru –ja od razu w dużej misce, w której będę robić ciasto, żeby nie brudzić wielu naczyń. Do roztartych dolewam trochę mleka (25 ml) i ponownie mieszam. Wbijam jajko i starannie rozprowadzam. I na koniec mąka: 5-6 łyżek, które biorę z tej wcześniej odważonej i mieszam tak, żeby powstał zalążek ciasta/zaczyn. Odstawiam na bok, aż drożdże zaczną pracować (=aż pojawią się bąble) i szykuję resztę składników.
Podgrzewam mleko i do ciepłego dodaję masło. Mieszam aż się rozpuści i odstawiam na chwilę na bok, by mleko lekko przestygło –ma być letnie, nie gorące, by nie zabić drożdży.
Ścieram skórkę pomarańczy i dodaję do zaczynu. Dolewam letnie mleko i dodaję cukier oraz resztę mąki i wyrabiam.
Można wyrabiać ręcznie lub mikserem z nakładkami do ciasta drożdżowego (spiralki). Zdecydowanie i zawsze wybieram tu mikser, bo nie lubię tego akurat ciasta wyrabiać ręcznie –przynajmniej na początku, bo jak już łapie formę, to jest przyjemne do wyrabiania;) ALE z początku jest bardzo miękkie, więc trzeba wyrabiać dość długo (dobre 8-10 minut mikserem, a ręcznie nawet dłużej: oceniam, że minimum 15 minut). W pierwszej fazie ciasto będzie się kleiło i nie będzie miłe do wyrabiania, ale im dłużej wyrabiane, tym bardziej zacznie nabierać formy, przestanie się lepić i stanie się delikatne, przyjemne w dotyku. Z mikserem nie jest to żaden problem –po prostu wyrabiam i czekam, aż będzie miękkie, jedwabiste i będzie ładnie odchodzić od ścianek miski i od ręki.
Wolę powtórzyć dla pełnej jasności: to wyrabianie jest bardzo ważne, bo ciasto na początku faktycznie mocno się klei, ale trzeba to przeczekać tj. długo wyrabiać i odstawić do wyrośnięcia. Na 100% będzie dobrze, więc mąki raczej NIE dosypywać, a jeśli już, to dosłownie łyżkę.
Ciasto powinno być miękkie, delikatne i raczej kleiste, absolutnie nie powinno być zwarte. Przykrywam i odstawiam w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na 30-45 minut lub aż podwoi objętość.
Blachę wykładam papierem do pieczenia lub natłuszczam –u mnie papier.
Wyrośnięte ciasto dzielę na 12 części –najlepiej jak tort: na pół, na ćwiartki i każdą ćwiartkę na 3. Z każdej formuję kulkę, a następnie bułeczkę –zwijając ją pod spód i napinając powierzchnię. Myślę, że same kulki też by wystarczyły. Formując bułki natłuszczam dłonie olejem/masłem lub każdorazowo przyprószam/nacieram mąką. Ciasto jest delikatne i miękkie, ale nie lepi się do dłoni, szczególnie jeśli ruchy są szybkie i zdecydowane:) Układam w odstępach, na blasze –u mnie prostokątna 3 x 4, ale świetnie sprawdzi się też tortownica. Ułożone na dużej blasze w odstępach będą miały klasyczny kształt bułek, w mniejszej blasze z rantem (jak w filmie) dadzą zlepione bułeczki do odrywania.
Odstawiam na chwilę, bułki już będą rosły, a sama szykuję wiórki kokosowe: wsypuję do miski, mieszam z cukrem i wbijam jajka. Starannie mieszam.
Bułki smaruję mlekiem lub rozkłóconym jajkiem –zwykle odkładam część jajka, które daję do wiórków. Można też posmarować mlekiem. Smaruję delikatnie, po czym bułki nacinam ostrym nożem lub delikatnie rozrywam z pomocą dwóch widelców (ja wolę tę drugą metodę). W zagłębieniu układam kokos. Delikatnie dociskam i rozprowadzam na wszystkich bułeczkach –najpierw w zagłębieniu, potem na bokach i lekko, naprawdę leciutko dociskam.
Przykrywam i odstawiam do wyrośnięcia: 15-20 minut (ja zwykle na czas ogarnięcia w kuchni po pieczeniu (ok. 10 minut), po czym wstawiam do zimnego piekarnika i rozgrzewam go z bułkami w środku do 160 st. C (co zajmie kolejne kilka minut). Funkcja grzanie góra-dół na drugiej półce od dołu. Piekarnika już nie otwieram i czas pieczenia liczę od chwili gdy piec osiągnie temp. 160 st. C, od tego momentu piekę przez ok. 30 minut. Pod koniec obserwuję: kokos powinien się zrumienić, a wbity w bułeczkę patyczek po wyjęciu być suchy.
Gotowe wyjmuję i zostawiam aż ostygną.
Można polukrować. Ja lubię nie mocno, tylko cienkimi strużynami. Lukier dowolny, ja mieszam cukier puder z tartą skórką z pomarańczy i kapką mleka. Mieszam, lukruję i kiedy zastygnie, bułki są gotowe.
I są absolutnie pyszne! Spróbujcie!
Świetne do kawy, mleka czy herbaty, na wynos do pracy lub do szkoły lub jako słodka przekąska czy słodkie II śniadanie. Mam nadzieję że i Wam się spodobają.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
17 komentarzy
Tomasz
Witam, Do zaczynu dajemy jajko…? A do ciasta już nie? Dziękuję za odp.
Dorota
Robiłam.pycha.nic dodać nic ująć.Magda proszę o więcej i więcej przepisów.jesteś wspaniała
Mała Czarna
Witam, hej :]
„Maślane bułeczki drożdżowe z kokosem z cytryną”
Jeszcze nie upiekłam, ale chcę upiec, bo wygląda zniewalająco i bardzo smacznie 😛
Tak wyśle link z przepisem i zostawiam komentarz z czułymi słowami.
Zawalisty blog kulinarny :3
Pozdrawiam i życzę samych tylko samych sukcesów w tym co robisz 🙂
pst. jak pokazałam ten przepis mojej koleżance, to od razu jej się spodobał jak mi:)
Ewa
A z tymi drożdżami to faktycznie tak niewiele potrzeba, niecałe pół kostki?
Anna
Bułeczki przepyszne ???? znikają w mgnieniu oka ???? podzielę się przepisem z innymi ????????
Ania
Magda RATUNKU! Wszystko zrobiłąm zgodnie z przepisem. Ciasto wyglądało wydawałoby się bardzo ładnie. Przed formowaniem bułeczek podsypałam odrobinę mąką talerz i ręce. Jednak jak spróbowałam je uformować to nie dało się odkleić ciasta od rąk 🙁 co robić?
MaGda
Jeśli ciasto było odpowiednio długo wyrabiane, to wystarczą szybkie zdecydowane ruchy i często nacierać dłonie mąką -ale to pierwsze najważniejsze:)
Ania
Dziękuję, podsypałam trochę mąką i wyrobiłam raz jeszcze właśnie tak jak napisałaś. Musiałam tylko trochę dłużej czekać aż znów podrosną. Wyszły pycha i już prawie ich nie ma 🙂 Pozdrawiam 🙂
aneta
witam, Pani Magdo już czerwiec za nami brakuje mi bardzo przepisów na świeże surówki z wiosennych warzyw oraz lekkich wiosenno/letnich obiadów i przekąsek nigdzie nie pojawia się szczypiorek,koperek,bób,fasolka,truskawki,kalafior,młoda marchew,młode ziemniaki
Emilia
Dokładnie tego brakuje, jak i też obiadków z pyszną i zdrową rybką….
Zosia
A skąd nazwa „bułeczki”? To przecież placek drożdżowy.
MaGda
Bo piekę w prostokątnej blasze, stąd wyrastają „kwadratowe” i jest efekt placka -ale poszczególne „bułeczki” odrywają się i można jeść jak bułki:) Gdy piekę w tortownicy lub układam je w odstępach osobno (jak klasyczne bułeczki), to wyglądają jak bułki. Inna nazwa to też drożdżówki;)
Daria
A z mąką pełnoziarnistą wyjdą nie mówię tu oczywiście aż o takiej do chleba ale takiej jak lubella pełnoziarnista chyba jest to pszenna typ 720
MaGda
Hmmm, ja nie odważyłam się próbować, bo te bułeczki akurat lubimy puszyste i pulchne, a mąka pełnoziarnista zwykle daje bardziej „zbity” wypiek. Można jednak spróbować, bo wg mnie raczej wyjdą OK, tylko może tylko ciut więcej mleka dolać (np. 50 ml więcej). Trzeba się jednak liczyć z tym, że nie będą tak puszyste, no i będą ciemniejsze;)
Daria
zrobiłam z mąki pszennej pełnoziarnistej od lubelli i faktycznie potrzebowały więcej płynów (dodawałam mleko na oko tak żeby konsystencja była jak najbardziej podobna do twojej), ale wyszły rewelacyjne! Ta kokosowa pierzynka to super patent ;), chętnie wykorzystam ją też w innych ciastach.
MaGda
…a ja wobec tego zrobię kiedyś z pełnoziarnistą -super! Dzięki:)
Narzeczeni w kuchni.pl
Wspaniałe! One wołają: „Zjedz mnie” 🙂 Do wypróbowania