Pełnoziarniste ptysie z sałatką;)
Pyszne, cudownie proste i co równie ważne bardzo uniwersalne, bo sprawdzą się zarówno do podania na słodko (budynie, kremy, bita śmietana, itp.), jak i w wersji wytrawnej (sałatki, pasty, farsze, mięsa, itp.).
Od razu przyznam, że podmieniałam w nich mąkę jasną na pełnoziarnistą i pierwszy raz piekłam w ten właśnie sposób. Tak coś mnie naszło. Ale udało się! I do tego stopnia nam smakowało, że od tej pory chyba tylko takie ptysie i eklery będę piec. Spróbujcie kiedyś przy okazji! Może nawet dzisiaj? ❤
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić ptysie z sałatką -proste, pyszne i pełnoziarniste 🙂 Zapraszam do obejrzenia!
Pełnoziarniste ptysie z sałatką
czas przygotowania: ok. 15 minut + 30 minut pieczenia
/proporcje na 8-10 ptysiów (ilość zależna od wielkości)/
ptysie:
- 1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej pszennej lub orkiszowej
- 1/2 szklanki mleka
- 60 g masła
- 2 całe jajka
- solidna szczypta soli
sałatka:
- 4 jajka ugotowane na twardo
- 2 grube plastry wędzonego twarogu (można w proporcji 1:1 do jajek)
- 4 łyżeczki tartego chrzanu
- 6 łyżeczek gęstego jogurtu naturalnego
- mały pęczek natki pietruszki
- sól i czarny, świeżo mielony pieprz –do smaku
Ptysie
Najpierw ciasto i ptysie.
Do zwilżonego wodą garnka wkładam masło, dodaję mleko oraz sól i mieszam, aż całość się zagotuje, a masło roztopi. Do gorącego wsypuję całą odmierzoną mąkę i szybko mieszać –od razu dość energicznie tak, żeby wszystko dobrze się połączyło i masa zacznie gładko odchodzi od brzegów garnka. Trwa to mniej więcej 1-2 minuty –po prostu cały czas mieszając, trzymam na niezbyt dużym ogniu. Kiedy masa jest gładka i ładnie odchodzi od brzegów, zestawiam garnek z ognia i zostawiam do lekkiego przestygnięcia –masa ma być ciepła, ale nie gorąca.
Ja zwykle wstawiam garnek na krótko do miski z zimną wodą tak, żeby dno się schłodziło i to wystarcza.
Na tym etapie rozgrzewam już piekarnik do 200 st. C, a blachę wykładam papierem lub matą do pieczenia.
Jeszcze ciepłe ciasto miksuję tj. do jeszcze ciepłego dodaję kolejno po jednym jajku i starannie miksuję z pomocą miksera (patrz: dołączony do przepisu film).
I teraz formuję ptysie –łyżką lub szprycą (obie wersje prezentuję w dołączonym do przepisu filmie):
- szprycą: przekładam ciasto do szprycy lub ręka cukierniczego i wyciskam na wyłożoną blachę rozetki/różyczki/placuszki o niezbyt dużych rozmiarach (np. 4-5 cm średnicy).
- łyżką: nabieram niewielkie porcje ciasta i kładę na blachę, formując w miarę kształtne kleksy/placki.
Między ptysiami zachowuję odstępy, bo będą rosły.
Wstawiam do rozgrzanego do 200 st. C piekarnika i pieke na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 15 minut. Po tym czasie zmniejszam grzanie do 160 st. C i dopiekam przez kolejne 15 minut (ja na ostatnie 5 minut często włączam termoobieg, by ładnie się zrumieniły).
Upieczone wyjmuję i zostawiam do ostygnięcia.
Kiedy całkowicie ostygną, można kroić i napełniać ulubionym farszem czy masą –zarówno na słodko (kremy, budynie, bita śmietana i owoce, itp.), jak i wytrawnie (sałatki, zimne pasty, farsze, itp.). Faszeruję tuż przed podaniem, żeby ptysie zbędnie nie namokły –takie są według nas najlepsze.
W prezentowanej wersji zdecydowałam się na sałatkę –może być dowolna ulubiona (ale taka niezbyt „mokra”;)), u mnie:
Sałatka jajeczna z wędzonym twarogiem, chrzanem i pietruszką.
Ugotowane na twardo jajka obieram, po czym rozgniatam widelcem. Wkruszam twaróg, dodaję chrzan, jogurt, siekaną natkę oraz przyprawy i starannie mieszam, delikatnie rozgniatając to jeszcze widelcem. Staram się, żeby sałatka nie była zbyt mazista, ma mieć teksturę, więc rozgniatam tak niezbyt starannie, aby zarówno twaróg, jak i jajka były w niej wyczuwalne. Sprawdzam smak, jeśli trzeba doprawiam solą oraz pieprzem i gotowe.
Sposób podania
Sałatkę oraz ptysie można przygotować z wyprzedzeniem, ale farsz nakładam dopiero przed podaniem.
Ptysie przekrawam na pół, układam porcję sałatki, przykrywam ptysiową czapeczką (górną połową ptysia;)) i układam na talerzu lub półmisku. Podaję na zimno.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
4 Komentarze
Marta
Bardzo smaczne ptysie. Mam jednak pytanie odnosnie tluszczu. Czy mozna w tym przepisie maslo zastapic olejem lub maslem klarowanym? 200 stopni dla masla wydaje mi sie nieco za duzo i stad pytanie.
Monika
Pyszne ptysie, takie mięciutkie. Następnym razem przetestuję również z pastą jajeczną. Dzieci bardzo zadowolone 🙂
Marta
Super! U mnie na poczatek ze slodkim nadzieniem, ale juz wiem ze powtorze te ptysie kiedys w wersji wytrawnej.
Małgorzata
Czy może być zwykły ser do pasty.