Przyjemne do jedzenia, miękkie, a jednak nadal jędrne ziarna wzbogacone orzechami i jabłkiem…
Pęczak z miodem to taka przekąska, którą można się najeść, zaspokoi ochotę na słodkie i jednocześnie jest zdrowa. Można jeść na ciepło, ale według mnie dużo lepiej smakuje na zimno i tak ją właśnie podaję –na kolację czy w roli małego co-nieco w ciągu dnia. Zapakowana w pudełko doskonale sprawdza się w roli przekąski na wynos np. zamiast kanapki do pracy.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak zrobić pęczak z miodem i daktylami:) Zapraszam do obejrzenia!
Pęczak z miodem i daktylami
czas przygotowania: 5 minut + ok. 40 minut gotowania kaszy
/proporcje na średniej wielkości miskę (dla 1-2 osób)/
- 1/2 szklanki kaszy pęczak
/w filmie biorę 1 szklankę, bo od razu gotuję jej więcej z myślą o sałatce/ - 1 i 1/2 szklanki wody
/j.w. -w filmie biorę 3 szklanki (proporcje 1:3, gdzie 1 to kasza, 3 to woda/ - sól –do wody (jak na ziemniaki)
- 1 łyżeczka masła
- 1 garść orzechów (ja: mieszanka włoskich, laskowych, migdałów i nerkowca, ale mogą być dowolne ulubione)
- kilka daktyli bez pestek (można podmienić na figi, rodzynki czy inne słodkie suszone owoce)
- 1 garść łuskanych ziaren słonecznika
- 1 łyżka miodu (lub mniej/więcej, jeśli ma być mniej/bardziej słodkie)
- owoce
/wybieram soczyste i w miarę jędrne, takie, które zachowają kształt i teksturę po pokrojeniu (tj. raczej jabłka niż truskawki;)) Najchętniej sięgam po: jabłko, mango, ananas, brzoskwinia, gruszka; w prezentowanej wersji: jabłko/ - świeżo wyciśnięty sok z cytryny –do skropienia owoców, które lubią ciemnieć (np. do jabłek)
Kaszę dokładnie płuczę, aż woda będzie zupełnie czysta –ja wsypuję na sito i płuczę na sicie. Opłukaną odsączam.
Do garnka wlewam wodę. Zagotowuję, solę do smaku i dodaję masło oraz odsączony pęczak. Czekam aż woda się zagotuje, dokładnie mieszam, po czym zmniejszam grzanie, przykrywam i gotuję cały czas pod przykryciem, na małym ogniu, do czasu, gdy pęczak wchłonie wodę –wtedy jest ugotowany. Pęczka gotuje się dłużej niż zwykła kasza i trwa to ok. 40 minut. Gdy kasza wchłonie wodę (trochę na dnie może jej zostać), wyłączam grzanie i zostawiam pod przykryciem.
W tym czasie szykuję dodatki. Orzechy z grubsza siekam (nożem, blenderem lub tłuczkiem pod ściereczką), ale nie za drobno, bo lubię, gdy są wyczuwalne w kaszy. Daktyle kroję w mniejsze kawałki.
Do gorącego jeszcze pęczaku dodaję posiekane orzechy, daktyle i łuskane słonecznika. Polewam miodem –miodu tyle, by uzyskać pożądany stopień słodyczy. U mnie na tę ilość wystarcza jedna łyżka, ale trzeba kosztować. Dokładnie mieszam i wersja bazowa gotowa.
Teraz owoce. W prezentowanej wersji wybrałam jabłko, więc myję, obieram i kroję w mniejsze sałatkowe kawałki na jeden kęs. Skrapiam świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny, by nie ściemniało, dodaję do miski, mieszam i gotowe.
Smakuje na ciepło i na zimno –osobiście wolę na zimno, ale mam wrażenie, że na ciepło można się tym bardziej najeść:) Sprawdzi się i w domu, i w pracy w roli przekąski na wynos, więc spokojnie można przygotować wieczorem, ostudzić, zapakować w pudełko i następnego dnia wziąć zamiast kanapki.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Jeden komentarz
Giovanna
Dzisiaj zrobiłam tą pyszną sałatkę. Bardzo nam smakowało. Dziękuję za przepis (u nas zostanie na zawsze). Serdecznie pozdrawiam 🙂