Długie nitki spaghetti w mięsno-pomidorowym sosie, o intensywnie pomidorowym smaku, złamanym delikatnie czosnkiem i przyprawami…
Prościutkie i szybkie danie na obiad lub kolację. Włosi pewnie takiego nie jadają, ale jako spaghetti kojarzy się z daniem typowo włoskim, więc niech tak zostanie;) Z pełną świadomością, że każdy ma jakiś swój sposób na ten znany i klasyczny sos, dzisiaj prezentuję moją wersję. Dzieci uwielbiają to danie, podobnie jak dorośli, więc mam nadzieję, że i Wam przypadnie do smaku. Można podać na talerzach jako makron z sosem lub zapiec to danie w piekarniku np. pod czapą sera –w obu wersjach smaczne.
Gotujcie, komentujcie i… dzielcie się Waszymi wersjami tego słynnego sosu:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam spaghetti w sosie mięsno-pomidorowym (po bolońsku). Zapraszam do obejrzenia!
Spaghetti w sosie mięsno-pomidorowym (po bolońsku;))
czas przygotowania: ok. 30 minut
- 1 czerwona papryka
- 3-4 marchewki (jeśli nie chcemy, można pominąć;))
- 1 duża lub 2 małe cebule
- 500 g mięsa mielonego (ja: mieszanka: łopatka wieprzowa i wołowina, ale w zasadzie można dowolne, nawet chude np. drobiowe)
- olej lub oliwa z oliwek do podsmażenia mięsa –naprawdę niewiele;)
- 2-3 ząbki czosnku
- sól i czarny, świeżo mielony pieprz
- 1 puszka siekanych pomidorów lub 3-4 świeże pomidory (sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w mniejsze kawałeczki)
- 1 szklanka (poj. 200 ml) soku pomidorowego (jeśli nie mam, to przecier pomidorowy lub ew. rozprowadzony w wodzie koncentrat pomidorowy)
- przyprawy do smaku na koniec –wg upodobań i uznania, ja w prezentowane wersji dodałam:
– 1 niepełna łyżeczka przyprawy do zup i sosów w płynie (=maggi;))
– 1/2 – 1 łyżeczka przyprawy kuchni włoskiej (można też gotową przyprawę do spaghetti czy do pizzy) - żółty ser (jeśli chcę podawać danie z serem, ilość wg uznania)
Paprykę myję, osuszam, przekrawam na pół, pozbawiam gniazdek nasiennych, po czym kroję w drobne paski.
Marchew obieram, myję, osuszam i ścieram na tarce o grubych oczkach.
Cebulę obieram i kroję w piórka, półtalarki lub drobną kostkę.
Szykuję mięso mielone –wybrane kawałki mięsa mielę przez maszynkę lub biorę już gotowe, kupne.
Jeśli chcę podawać z żółtym serem, to go ścieram;)
Rozgrzewam głęboką patelnię (taką z pokrywką, a jeśli nie mam to garnek;)). Dodaję niewielką ilość oleju lub oliwy z oliwek i na rozgrzanej podsmażam cebulę. Dodaję przeciśnięte przez praskę lub drobniutko posiekane ząbki czosnku i podsmażam z cebulą. Czosnek dodaję, gdy cebula zaczyna szklić i smażę tylko do chwili, gdy zaczyna pachnieć (uwaga, by aby go nie spalić, spalony jest gorzki i może zepsuć smak całego sosu), wtedy dodaję mielone. Mięso rozdrabniam, mieszam z cebulą i doprawiam solą oraz czarnym, świeżo zmielonym pieprzem. Co jakiś czas mieszając, smażę, aż straci surowość, po czym dodaję pomidory. I praktycznie zaraz po pomidorach dodaję paprykę oraz marchewkę. Mieszam, zmniejszam grzanie i pod przykryciem, na małym ogniu duszę do miękkości warzyw, ale etapami;)
Po 10 minutach podnoszę pokrywkę, mieszam i sprawdzam warzywa (choć raczej jeszcze nie będą dobre;)) i podlewam sokiem pomidorowym. Przykrywam i duszę kolejne 10 minut, a tak naprawdę, to do czasu, gdy warzywa będą odpowiednio miękkie.
Po tym czasie sos jest praktycznie gotowy;) Mieszam, sprawdzam konsystencję –jeśli za rzadki, gotuję chwilę bez przykrycia, odparowując i redukując sos lub zaciągam go mąką (np. ziemniaczaną), a jeśli za gęsty dolewam sok pomidorowy. Na koniec doprawiam do smaku –ja nie za dużo, bo doprawiałam już na początku: sos jest intensywnie pomidorowy, delikatnie złamany czosnkiem i dodanymi wcześniej przyprawami. W mojej dzisiejszej wersji dodałam zatem tylko przyprawę do zup i sosów w płynie (maggi;)) oraz zioła. Mieszam i sos gotowy.
Przykrywam go, by smaki się przegryzały, a sama gotuję makaron spaghetti –al dente, według przepisu na opakowaniu. Jeśli zależy mi na szybkim podaniu posiłku, to makaron oczywiście gotuję w międzyczasie, gdy mięso dusi się w pomidorach;)
Makaron odlewam (część wody z gotowania zachowuję na wypadek, gdybym chciała rozwodnić sos po wymieszaniu z makaronem), przekładam do garnka, w którym się gotował, dodaję sos oraz część sera (jeśli chcę podawać z serem;)) i dokładnie mieszam. Wykładam na talerze i od razu podaję, można przyprószyć tartym żółtym serem.
Czasem takie spaghetti zapiekam –wkładam porcje do naczynek żaroodpornych, przykrywam tartym żółtym serem, przyprószam ziołami i wstawiam do nagrzanego do 200 st. C piekarnika –zapiekam, aż ser się stopi lub zrumieni (zależy jak lubimy).
Podaję koniecznie na gorąco;)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
15 komentarzy
Ania
Mozemy te potrawe nazwac po prostu „polskim spaghetti”. Moje dzieciaczki sie zajadaja. Pozdrawiam
Ania
Nie jem mięsa, ale mąż twierdzi, że sos jest świetny. Dziękuję!!
Agnieszka
alez to bylo pyszne, w koncu mam swoj ulubiony przepis na sos pomidorowy

dziekuje i goraco pozdrawiam
Rafał
Proponuję dodać z przypraw oregano w końcu to typowa włoska przyprawa
natka
Dzieki Pani gdy przychodze do domu czeka na mnie obiadek zrobiony przez mojego faceta (co sie baaardzo zadko zdaza) a mój brat zaczął robić ciasteczka (co juz w ogole graniczy z cudem)
Także nawet pani sobie nie zdaje sprawy jakie rewolucje Pani wprowadza w niektórych domach ^^
Pozdrawiam serdecznie
MaGda
:-):-):-)
Viki
Hm…mam większość składników w lodówce. Niestety nie mogę iść narazie do sklepu (siła wyższa) ale zrobię wersję bez mięsa mam nadzieję że się uda. Świetny przepis, zresztą tak jak wszystkie

Dziękuje P.Magdo za pomysł, ja dodam jeszcze ostrej papryki (lubię pikantne rzeczy) i odrobinę słodkiej. Do tego tymianek (suszony) i bazylia (świeża i suszona) jeśli nie wyjdzie to trudno
Dominik
Hej,
Mój przepis jest podobny i bardzo szybki, we wszystkim pomaga mi mikser:
– 2 cebule, 3 ząbki czosnku
– 200g piersi z indyka/kurczaka
– 3 pomidory
– przecier bądź gotowy sos pomidorowy
– łyżka oliwy z oliwek
– 200g spaghetti pełne ziarno
– woda, przyprawy
Cebulę i czosnek, łyżkę oliwy oraz 4 łyżki wody wsadzam do malaksera, po zmieleniu wszystko trafia na patelnię teflonową. Taką „płaczącą” pastę traktujemy małym ogniem aż do momentu jak nie zacznie robić się lekko brązowa (dolewamy co chwilę wody, by się nie przypaliło).
Kiedy pasta jest gotowa, na patelnię leci również zmiksowana pierś indyka/kurczaka i pod przykryciem dusi się ile potrzeba.
Pomidory przelewamy wrzątkiem, kroimy na 4 części i wraz z koncentratem/sosem i wodą znowu miksujemy i wlewamy na gotowe już mięsko.
Całość pod przykryciem 10min, później odkrywamy by nadmiar wody nam odparował (ja lubię gęsty sos) znowu na 10min i voila, sosik gotowy.
Właśnie ten temat mnie zainspirował i makaronik już mi się gotuje
Dominik
Oczywiście mój przepis jest pozbawiony sera żółtego czy większej ilości oliwy, co poprawiłoby mocno smak potrawy. Jestem kolarzem i takie danie przed treningowe sprawdza się idealnie – odpowiednia ilość białek, złożonych węglowodanów i mała ilość tłuszczy, które dostarczam rano i wieczorem.
Kuchnia włoska rządzi!
magda
hej Magda!!Alez to danie jest niezwykle popularne we Wloszech i wlasciwie na calym swiecie!!!!W twoim daniu Wloch wyczylby make ktorej sie nie uzywa w spaghetti bolonese.Cala sztuka w tym trywialnym na pozor ragu miesnym zeby konsystencja byla gesta z miesa(oryginalnie uzywa sie wolowine)No ale kazdy kombinuje jak umie….Ja np ulatwiam sobie poczatek pracy i robie sofrito czyli baze warzywna w food procesor-cebula, marczewka, koniecznie seler, czosnek i oliwki wrzucam do miski z nozami i po sekundzie wszystkie sa rowniutko posiekane.Druga rzecz to ser…..wloch je z parmezanem.W latach 80 szalalo sie posypujac dania zolta manna i zapiekalo ale to bylo odkrycie!!!!W miedzyczasie ludzie odkryli ze w zoltych serach jest duzo niedobrego tluszczu wiec aby nie stracic na smaku dania gotuje sie na oo czyli olive oil.Zobacz ile Jamie Oliver leje na patelnie tego zlota!!!!
MaGda
jasne, to klasyka! miałam raczej na myśli, że sos w tej wersji (z marchewką;)) chyba nie występuje we Włoszech;) no i nie zaciągam tego sosu mąką, więc chyba mąki nikt w tym daniu by nie wyczuł?? co do oliwy, to kwestia indywidualna, ja wolę mniej, ale oczywiście można jej lać więcej, najważniejsze, by smakowało i by zdrowe było:) pzdr, M.
jolka
mnie papryczka zdziwiła, a nie marcheweczki, bo dodaję je zawsze
zatem – będzie z papryką następny sos
Serdecznie pozdrawiam !
MaGda
no widzisz:) jak podejrzewałam: ile domów, tyle wersji:):):)
dzięki, również miłej soboty!
M.
Olcia
Wygląda i napewno przepysznie smakuje mmmniam