Kremowy, przepysznie grzybowy sos, osnuty wokół makaronowych rurek…
Nie ma chyba nic lepszego po spacerze w lesie, z którego wracamy z grzybami;) Trzeba je tylko obrać (najdłuższa chyba czynność, a dla mnie najmniej przyjemna, bo grzyby lubię zbierać, ale gorzej z ich obieraniem, więc miłosiernie robi to Piotr:)). Potem już idzie szybko.
Sos jest nie tylko smaczny, ale i prosty/szybki do przyrządzenia. A także do znikania z talerzy. U nas obowiązkowo z makaronem, choć sądzę do ryżu też będzie pasował:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam penne con funghi di bosco, czyli makaron z leśnymi grzybami;) Zapraszam do obejrzenia!
Penne con funghi di bosco (z leśnymi grzybami)
czas przygotowania: do 30 minut (mi zajmuje ok. 20 minut)
/proporcje dla 2 osób/
- 250 g makaronu
– jeśli lubicie wrażenie „więcej sosu na makaronie”, można wziąć 200 g;)
– najlepszy penne (rurki), fusilli (świderki) lub tagliatelle (długie, szerokie wstążki) - ok.300 g leśnych grzybów
/najlepsze kurki lub prawdziwki, ale danie smakuje także z innymi leśnymi grzybami; w prezentowanej wersji: maślaki/ - 1 łyżka oleju roślinnego lub oliwy z oliwek
- 1 łyżka masła
- 1/3-1/2 szklanki (=ok. 100 ml) śmietany do zup i sosów 12% lub 18%
/może być też kremówka;)/ - 1-2 łyżki wody
- 2 surowe żółtka (białka zachowuję do innego przepisu, tu nie będą potrzebne;))
- sól i pieprz do smaku
- siekana świeża natka pietruszki –dużo;)
- opcjonalnie: parmezan (niektórym smakuje, wspominam zatem, choć sama nie dodaję, bo wg nas ser nie pasuje do tego dania)
Zaczynam od obrania i oczyszczenia grzybów –w prezentowanej wersji maślaki, więc obieram także tę śliską skórkę;) W przypadku kurek czy prawdziwków tylko je dokładnie oczyszczam.
Makaron gotuję al dente –w osolonym wrzątku, wg przepisu na opakowaniu.
W czasie, gdy makaron się gotuje, szykuję sos.
Kroję grzyby w paski lub inne mniejsze kawałki. Rozgrzewam patelnię z olejem lub oliwą i na rozgrzany wykładam grzyby. Nie solę ich teraz! Smażę je jakieś 5-10 minut, grzyby puszczą dużo wody i będą się dusić w „sosie własnym”;) Trzymam je na niezbyt dużym ogniu tak długo, aż ta woda cała odparuje, a grzyby zmiękną, co trwa ok. 10 minut. Co jakiś czas mieszam.
Do odparowanych grzybów dodaję teraz masło, solę do smaku i smażę je minutę lub dwie.
Do kubka lub miski wlewam śmietanę, dodaję kilka łyżek gorących grzybów z patelni i mieszam, hartując śmietanę –dzięki temu nie zwarzy się na patelni;) Tak przygotowaną mieszankę wlewam do grzybów, po czym szybko i dokładnie mieszam. Nie zagotowuję śmietany, ma być po prostu mocno gorąca i gdy sos się już ogrzeje, wyłączam grzanie i zostawiam grzyby na patelni, by nieco ostygły –ale nie do końca, nadal mają być gorące;)
W tym mniej więcej czasie makaron powinien być już gotowy. Odlewam go i zostawiam pod przykryciem, by nie ostygł –ma być gorący.
Siekam natkę pietruszki.
Gdy grzyby nie są już tak drastycznie gorące, dodaję żółtka, szybko i energicznie mieszam, łącząc je z gorącym sosem. Doprawiam do smaku solą i pieprzem, dodaję posiekaną natkę pietruszki. Całość mieszam i dodaję gorący, odcedzony makaron. Przykrywam i zostawiam na patelni pod przykryciem na jakieś 5 minut. Smaki się łączą i po tym czasie danie jest gotowe:)
Podaję prosto z patelni, na gorąco. Przed podaniem raz jeszcze posypuję siekaną natką pietruszki. Tak przygotowany makaron jest przepyszny, ale warto wiedzieć, że najlepiej smakuje zaraz po przyrządzeniu i raczej nie nadaje się do odgrzewania -tzn. wg nas:) Raz, że zdecydowanie traci smaku, dwa, że grzyby warto spożywać bezpośrednio po przyrządzeniu.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
5 komentarzy
Rafał
Robię coś podobnego, ale bez żółtek.
Jednak z dodatkiem orzechów włoskich.
Orzechy z grzybami łączą się wyśmienicie…
Basia
Witam! czy mogłabym tutaj użyć suszonych grzybów?
Joanna
jesli mam mrożone prawdziwki to muszę je odgotowywac? czy od razu na patelnie moge wrzucic?? dodam ze prawdziwki nie są ze sklepu tylko dostałam od wujka, są oczyszczone i zamrożone.
MaGda
Nie wiem jak były mrożone te wujkowe prawdziwki:) na surowo, podsmażone czy obgotowane? Myślę jednak, że ja bym nie rozmrażała, tylko wkładałabym na patelnię zamrożone -tak zawsze robię w przypadku moich grzybów mrożonych (ja najczęściej mrożę podsmażone -pokazuję to tutaj: http://gotuj.skutecznie.tv/2013/10/jak-smacznie-mrozic-maslaki).
Weronika
zamierzam ugotowac jutro, choc niestety z pieczarkami:(
ale zainspirowalas mnie przepisem i podczas pobytu na Malcie – urlop zamowilam dwokrotnie makaron z grzybami- pycha:) u mnie w domu je sie glownie grzyby z ziemniakami:)