Gęsta, płynna, z malinową okrasą, słodka i przesmaczna…
To prosty i elegancki deser. Doskonały na wyjątkowe okazje, jak i na słodkie chwile w dniu powszednim. Biała czekolada kocha maliny z wzajemnością i wykorzystamy tę miłość:) A sama czekolada będzie pitna, gęsta, kremowa i uzupełniona soczystymi owocami. Mocno schłodzona, bo podaję na zimno i w chłodnym kieliszku.
Szukającym pomysłu podpowiem, że to doskonały deser po lekkiej walentynkowej kolacji:) Coś zamiast kubka czekolady, tyle, że na zimno i w bajecznie pięknych barwach…
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować prosty i elegancki deser: białą czekoladę z malinami:) Zapraszam do obejrzenia!
Biała czekolada z malinami -gęsta i kremowa
czas przygotowania: ok. 10 minut minut pracy własnej + czas na schłodzenie
/proporcje na 2-4 osoby (w zależności od wielkości porcji, jakie planujemy podać, dzieląc na 2 porcje otrzymamy dla każdego ilość porównywalną do mniejszego kubka z pitną czekoladą/
- 200 ml śmietany kremówki (30% lub 36%)
- 1 tabliczka białej czekolady (100g)
- 1 szklanka malin (mrożonych lub świeżych)
- 1 łyżeczka cukru pudru
- szczypta pieprzu
- mała szczypta soli
- 1 łyżeczka ciemnego mocnego kakao lub 2 kostki ciemnej czekolady
- liście mięty, melisy czy bazylii –do ozdobienia
- opcjonalnie i w wersji dla dorosłych: na koniec można dodać ajerkoniak (ilość do smaku)
Kremówkę wlewam do zwilżonego wodą garnka, dodaję połamaną na mniejsze kawałki białą czekoladę i podgrzewam na małym ogniu, często mieszając, aż czekolada się roztopi. Śmietana nie musi się gotować, ma się tylko ocieplić –na tyle, by stopić czekoladę. Wtedy zdejmuję z ognia i mieszam, aż czekolada ładnie się rozpuści, a całość będzie gładka i aksamitna. Zostawiam do ostygnięcia, po czym wstawiam do lodówki –ma być mocno schłodzona.
Można zostawić w lodówce pod przykryciem na noc lub wstawić garnek do miski z dużą ilością lodu, ale lodówka lepsza;)
Rozmrażam maliny –przez noc w lodówce lub zostawiam je na jakiś czas w temperaturze pokojowej.
Schłodzoną śmietanę miksuję minutę lub dwie na najwyższych obrotach, by ją spulchnić, napowietrzyć –dzięki temu będzie gęsta, kremowa i bardzo przyjemna do jedzenia.
Maliny posypuję cukrem pudrem, po czym rozgniatam widelcem na malinowy „dżem”, dokładnie mieszając je przy tym z cukrem. Na koniec doprawiam szczyptą pieprzu oraz szczyptą soli, by nieco uszlachetnić i podkręcić smak malin.
Czekolada jest gęsta, ale jednak płynna, więc podaję ją w kieliszkach. Na dno kieliszka wykładam połowę malin, przyprószam je tartą czekoladą lub ciemnym kakao i delikatnie wlewam białą czekoladę.
Ozdabiam tartą czekoladą (biała, mleczna, deserowa) lub wiórkami kokosowymi czy siekanymi migdałami.
Podaję schłodzoną, prosto z lodówki. Można pić/sączyć lub jeść jak lody np. długą łyżeczką.
Smaczne warianty:
– wszystko jak w przepisie, tylko pod koniec dodaję trochę ajerkoniaku lub whisky i szybko mieszam (wersja dla dorosłych)
– siekam drobno kilka liści świeżej bazylii lub mięty np. w blenderze wraz z już ostudzoną śmietaną z czekoladą
– do schłodzonej śmietany z czekoladą dodaję 1 opakowanie Śnieżki (bitej śmietany w proszku) i miksuję/ubijam, aż uzyskam gęsty, w miarę sztywny krem i ten krem wykładam na maliny np. szprycką
– podaję czekoladę jak w przepisie, ale na ciepło =nie schładzam, więc w tym wydaniu to b. szybki do przygotowania deser (tylko w tym wariancie maliny miksuję na gładko np. blenderem)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
Monika
Pyszny deser, moim gościom bardzo smakował
Kasia
Niebo w gębie, polecam :-))
Iwona
Ten deser to mistrzostwo świata !!! Wszyscy znajomi, którym go serwuje są zachwyceni !!! Zachęcam do zrobienia …
Basia
Wyglada fantastycznie, musze tez zrobic
Angelika
P.Magdo ten deser jest nieziemski, chyba jeden z moich ulubionych słodyczy :). Dziękuje i pozdrawiam 🙂
basja
zrobiłam i było…pyszne
ewelinaa
Oj…chyba w najbliższym czasie wypróbuję 🙂 Wygląda baaardzo apetycznie..:)