Makaronowe rurki przetykane dobrze doprawionym łososiem i brokułem…
Prosta i smakowita zapiekanka vel zapiekany łosoś z makaronem vel makaron z łososiem;) W domu szaleją różne nazwy, ale to ta sama potrawa. Sprawna do przygotowania i spokojnie można się nią najeść oraz nacieszyć podniebienie. No i pięknie prezentuje się na stole.
Miłośników łososia zachęcam do wypróbowania tego przepisu. Jeśli nie macie pomysłu na piątkowy obiad czy kolację, to może to danie akurat Was skusi:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak zrobić pyszne penne z łososiem:) Zapraszam do obejrzenia!
Zapiekane penne z łososiem
czas przygotowania: ok. 30 minut (w tym ok. 20 minut zapiekania)
/proporcje dla 3-4 osób/
- 300 g krótkiego makaronu (penne, świderki, kolanka)
- 8-10 średniej wielkości różyczek brokuła (mogą być mrożone)
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka kaparów (można więcej)
- olej lub oliwa z oliwek do smażenia
- ok. 400 g łososia bez ości (ja: filet, skórę odkrawam)
- solidna szczypta soli –do przyprószenia łososia
- solidna szczypta białego pieprzu –do przyprószenia łososia
- średni kubek gęstej kwaśnej śmietany lub gęstego jogurtu naturalnego (ja: jogurt)
/ilość umowna, po prostu tyle, by kilkoma łyżkami przykryć kilka warstw zapiekanki/ - parmezan lub mozzarela lub inny ser, który smakiem pasuje nam do łososia (ok. 100 g)
/ilość umowna, po prostu tyle, by tartym posypać niezbyt grubo kilka warstw zapiekanki/
Makaron gotuję al dente w osolonym wrzątku wg przepisu na opakowaniu. Pod koniec gotowania tj. na ostatnie 5 minut do makaronu dokładam brokuły (układam z góry) i podgotowuję, by lekko zmiękły. Następnie brokuły przekładam na talerz, a makaron odlewam przez cedzak lub sito, przelewam wodą, przykrywam i niech czeka na swoją kolej.
W czasie, gdy makaron się gotuje, szykuję pozostałe składniki. obieram cebule i kroję ją w drobną kostkę lub drobno siekam. Podsmażam na niewielkiej ilości oliwy z oliwek, aż się zeszkli, po czym dodaję drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek oraz z grubsza posiekane kapary. Smażę chwilę, ale nie za długo, tylko do czasu, aż czosnek zacznie aromatycznie pachnieć. Wyłączam grzanie i przekładam na talerz, by cebula szybciej przestygła:)
Łososia odkrawam ze skóry, po czym kroję go na mniejsze cząstki np. takie, które kształtem przypominają makaron;) Pokrojone kawałki przyprószam solą oraz dość obficie białym pieprzem.
Rozgrzewam piekarnik do 200 st. C
Ścieram parmezan (ja po prostu trę go na bieżąco od razu na warstwy zapiekanki).
Danie można przygotować w jednym większym naczyniu do zapiekania (i po zapieczeniu porcjować) lub kilku mniejszych naczyniach, gdzie 1 naczynie to porcja na 1 osobę (i wtedy unikamy porcjowania, co jest dość wygodne i całość prezentuje się bardziej elegancko;)).
Naczynie żaroodporne natłuszczam lekko olejem lub oliwą i buduję warstwową zapiekankę:
– na dno wykładam większą część z ugotowanego makaronu (ok. 2/3)
– następnie mieszam go z kilkoma łyżkami śmietany lub jogurtu i rozprowadzam na dnie równą warstwą
– posypuję niewielką ilością tartego parmezanu
– połowa łososia
– przyprószam połową podsmażonej cebuli z kaparami
– połowa brokułów (dzielę je na mniejsze cząstki na 1 kęs)
– posypuję niewielką ilością tartego parmezanu
– 1-2 łyżki śmietany/jogurtu (skrapiam lub cienko rozsmarowuję)
– i powtarzam warstwy: reszta makaronu, śmietana/jogurt, łosoś, cebula, brokuły
– na koniec kilka łyżek śmietany lub jogurtu tak, by z wierzchu zapiekankę pokrywała cienka warstwa i przyprószam tartym serem (śmietanę/jogurt można także wymieszać z tartym serem i tą mieszanką posmarować wierzch zapiekanki).
Wstawiam do rozgrzanego piekarnika i piekę w 200 st. C na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez jakieś 20 minut. ALE tak naprawdę czas zapiekania zależy od wielkości naczynia do zapiekania (jedno duże czy kilka mniejszych) oraz od wielkości kawałków, na jakie pokrojony jest łosoś –piekę zatem do czasu, aż straci surowość, a zapiekanka z wierzchu lekko się zrumieni. Pod koniec można włączyć termoobieg.
Gotową wyjmuję z piekarnika i zostawiam na jakieś 5 minut, by całość się nieco odpoczęła, po czym, póki jeszcze gorąca, porcjuję i podaję.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
15 komentarzy
Zoska
Witam, ja mam pytanko czy mogę te zapiekanka przygotować dzień częściej i wstawić na noc do lodówki przed upieczeniem czy lepiej upiec i potem na drugi dzień podgrzać?
MaGda
Nie próbowałam, ale chyba obie metody powinny być ok -ta pierwsza (z tylko 1 pieczeniem brzmi bardziej zachęcająco, ale trzeba spróbować i ocenić, ja tylko zgaduję).
Monika
Witam Pani Magdo. Właśnie szukałam potraw z ryb, ponieważ ze względu na ryzyko cukrzycy ciążowej muszę ograniczyć spożywanie cukrów prostych i w ogóle wprowadzić zdrową dietę. Taki zapiekany łosoś będzie w sam raz. Ale chciałabym zapytać o dwie rzeczy: 1) czy świeży brokuł też trzeba podgotować, tak jak mrożony? 2) czy biały makaron można zastąpić pełnoziarnistym?
Pozdrawiam
MaGda
Brokuł chyba bym lekko podgotowała (najszybciej na parze lub w garnku/patelni z małą ilością wody na dnie), makaron jak najbardziej można podmienić. Smacznego:)
Agnieszka
R E W E L A C J A !!! Polecam, napewno zagości jeszcze na moim stole. Nie mając kaparów użyłam garstkę podsmażonych pieczarek które zostały mi z wczorajszego obiadu. Też pasują i smakowo dobrze się vz wszystkim komponują. Naprawdę pyszne
Dzastina
Robiłam dzisiaj, mężowi raczej nie przypadła do gustu wiec pewnie już więcej jej nie zrobię.
asia
I przyszłaś tu tylko po to, żeby powiedzieć że męzusiowi nie smakowało ?!
Wyobraż sobie NIKOGO to nie obchodzi .
Aga
A zamiast kaparów co innego można dodać? Czy np całkiem z nich zrezygnować.
MaGda
można zrezygnować:) lub może podmienić na oliwki?
Agnieszka
Czy ta zapiekanka jest dobra po odgrzaniu np. w mikrofali i czy uda się w starym piekarniku bez termoobiegu?
MaGda
Nie próbowałam po odgrzaniu, bo resztki (jeśli zostały) zjadaliśmy następnego dnia na zimno. Trzeba po prostu spróbować:)
Ewa
PRZEPYSZNE!!!!:) Robię już kolejny raz! Do łososia przekonała się moja córka, która ryby omijała „wielkim łukiem”! Teraz pyta, kiedy zrobię tę zapiekankę. Zawsze robię „ciut” więcej, bo córcia twierdzi, że odgrzewana na następny dzień jest jeszcze lepsza!! POZDRAWIAM
Anabik
WSPANIAŁA
Aga
Przyłączam się do pochwał,wyszła lepsza niż myślałąm!!!!!
Chyba nawet jak bym czegoś nie lubiała, to z przepisu P. Magdy, będzie pyszne:))))
Gorące pozdrowienia ze Szczecina;)
Kamila
Zrobiłam, właśnie się zajadam, pyszności!!!