Dzisiaj wytrawny chlebek keksowy, bo z mnóstwem smacznych dodatków, choć nie bakalii. Na mące pełnoziarnistej, lekko ziołowy w posmaku, pięknie prezentuje się na talerzach i jest bardzo prosty do zrobienia.
Z podobnego ciasta robię czasem wytrawne muffiny, ale z dzisiejszymi dodatkami wypiek prezentuje się zdecydowanie lepiej w formie bochenka, bo świetnie wyglądają w przekroju. Kromki tego chlebka z powodzeniem zastąpią klasyczne dodatki do zupy czy sałatek, będą także fajną przekąską na wynos np. zamiast klasycznej kanapki. Mam nadzieję, propozycja się wam spodoba.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić wytrawny chlebek keksowy:) Zapraszam do obejrzenia!
Wytrawny chlebek keksowy
czas przygotowania:ok. 15 minut pracy własnej + ok. 40 minut pieczenia
/proporcje na keksówkę o wymiarach dna 8 x 17 cm/
- 125 g krojonej fasolki szparagowej (tj. ok. 1 szklanka)
/ja: mrożona, ale w sezonie biorę świeżą/ - 125 g mąki pszennej pełnoziarnistej lub orkiszowej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- kilka listków bazylii (można więcej, jeśli smak ma być bardziej intensywny)
- opcjonalnie: 1 łyżeczka suszonych ziół (oregano, prowansalskie), jeśli stawiam na intensywniejszy smak ziołowy
- 2 jajka
- 50 ml mleka
- opcjonalnie: 50 ml oliwy z oliwek (często pomijam i też jest ok)
- 1 łyżeczka musztardy
- 2-3 łyżki czarnych oliwek, całych, wypestkowanych
- kilka suszonych pomidorów z oliwy
- sól
- świeżo zmielony czarny pieprz
- 60 g sera (u mnie gouda, ale często biorę też pleśniowy, fetę czy cheddar)
Tytułem wstępu: piekę mniejszy bochenek, w mniejszej keksówce (o wymiarach dna 8×17 cm), czyli taki na raz do zupy czy sałatki, a jeśli kilka kromek zostanie, to następnego dnia opiekam je i podaję do innego dania lub po prostu z masłem biorę do pracy.
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni C, keksówkę wykładam papierem do pieczenia.
W prezentowanej wersji sięgam po mrożoną fasolkę szparagową, już pokrojoną w mniejsze kawałki. W sezonie biorę świeżą i szykuję od podstaw. Gotuję ją krótko w osolonym wrzątku (ok. 3 minuty), po czym odcedzam i zalewam zimną wodą, by przerwać proces gotowania oraz by fasolka zachowała ładny żywy kolor. Zimną, odcedzam i z grubsza osuszam przed dodaniem do ciasta.
Do miski wbijam jajka, dodaję mleka (oraz oliwę, jeśli się na nią decyduję) i łyżeczkę musztardy. Dokładnie mieszam.
Do drugiej miski wsypuję mąkę, dodaję proszek do pieczenia, sodę, sól, pieprz i świeżą bazylię –kilka listków zwijam i tnę nożyczkami. Zawartość miski dokładnie mieszam.
Czasem daję jeszcze suszone zioła np. oregano lub prowanslaskie, by podbić ziołowy smak chleba tu nie dałam, bo podawałam go z ziołową zupą, gdzie było już sporo ziół.
Suche składniki wsypuję do mokrych i dokładnie mieszam, aż uzyskam ciasto –idzie to dość szybko. Wtedy dodaję odsączoną i z grubsza osuszoną fasolkę, czarne oliwki (w całości, będą ładnie wyglądać po pokrojeniu kromek) i suszone pomidory, które tnę na mniejsze kawałki. Kilka fasolek i pomidorów zostawiam do obłożenia ciasta z wierzchu. I na koniec tarty żółty ser, ale nie cały, bo część zostawiam do posypania ciasta z wierzchu. Całość mieszam, ale staram się robić to delikatnie.
Przekładam do keksówki, z wierzchu układam jakoś dekoracyjnie odłożoną fasolkę i pomidory, posypuję resztą tartego sera i wstawiam do rozgrzanego piekarnika.
Piekę na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 40 minut. Pod koniec trzeba obserwować –ciasto jest gotowe, kiedy jest ładnie zrumienione i wbity w nie pod koniec pieczenia patyczek po wyjęciu jest suchy. U mnie trwa to właśnie 40 minut.
Upieczone wyjmuję z piekarnika i zostawiam aż ostygnie. Ja wyjmuję je też delikatnie za końce papieru z blachy, by stygnąc nie parowało i zostawiam na raszce aż całkowicie ostygnie. Ciasto jest lekko wilgotne, delikatnie ziołowe i pachnie bardzo przyjemnie.
Kiedy ostygnie, można kroić. Kolorowe dodatki nie tylko dobrze smakują, ale też pięknie prezentują się w przekroju.
W prezentowanej wersji podawałam z niezabielaną zupą jarzynową z ziołami, ale spokojnie odnajdzie się do każdej zupy czy sałatki w stylu śródziemnomorskim.
A następnego dnia, jeśli zostanie kilka kromek, można je opiec i podać do innej zupy (u mnie wystąpił z ziemniaczano-orzechową z selerem) lub posmarować masłem i zabrać do pracy.
Chlebek jest pyszny, piękny i jak sami widzieliście banalnie prosty. Spróbujcie.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
beata
Madziu czy mozna zastapic czarne oliwki czyms innym bo akurat nie mam, np. zielonymi lub kaparami? Jak myslisz to dobry pomysl? Pozdrawiam 🙂
MaGda
Zielone mogą być, tylko trzeba się liczyć z tym, że mają inny smak, no ale to jest oczywiste:) Tak właściwie to można tu dać takie dodatki, na jakie akurat mamy ochotę lub jakie są w domu -byle pasowały nam smakowo i dały się łatwo kroić. Teraz w sezonie spokojnie można dać np. podgotowane szparagi:)
Weronika
dziękuję za odpowiedź- będę piec i testować:)
Weronika
super! ten pomysl z fasolka szparagowa trzeba bedzie odtworzyc…
ale poki co mam zapytanie do chleba fenomenalnego z Twojej strony…choc w sumie do kazdego chleba.
Nie mam form do ciasta: typu keksowka z metalu…. tylko z silikonu… czy polecasz piec chleb w takiej formie? czy moze jakas alternatywa?
MaGda
Cieszę się, że się przyda!
Co do chleba: akurat w silikonowych nigdy nie piekłam, bo mam metalowe, ale inne rzeczy piekę w silikonowych i jest ok, więc podejrzewam, że i z chlebem będzie dobrze:)
Giovanna
Genialny pomysł z tym chlebkiem! Koniecznie muszę wypróbować ten przepis.
ewa
Świetny przepis. Na pewno zrobię. Dzięki.