Domowy jogurt naturalny, czyli jak zrobić jogurt w domu? Od czasu, gdy pokazałam go w jednym z video przepisów otrzymuję pytania jak robię jogurt w domu. Mamy teraz idealny czas na odchudzenie menu, więc nagrałam oraz opisałam stosowany przeze mnie sposób i od tej pory odpowiadając na pytania, będę do niego linkować. Mam nadzieję, że ta prosta metoda przyda się Wam. Jogurt jest smaczny, bardziej delikatny niż sklepowy, no i podobno warto go pić:)
Domowy jogurt naturalny robi się tak prosto, że często robię go sama.
…choć sklepowy też kupuję, ale dość rzadko i zwykle na „zaszczep” domowego jogurtu lub wtedy, gdy potrzebuję go na szybko (tj. na „zaraz”).
Wiemy, że warto spożywać kefiry i jogurty. Już dwie szklanki jogurtu naturalnego dziennie pokrywają nasze dzienne zapotrzebowanie na wapń, wspomagają profilaktykę osteoporozy, obniżają zły cholesterol. Dodatkowo takie jogurty są bardzo smaczne. A produkcja domowego jogurtu jest banalnie prosta, wystarczy wykonać kilka prostych czynności i dać mu kilka godzin –szczegóły w przepisie poniżej;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić domowy jogurt naturalny, czyli jak zrobić jogurt w domu:) Zapraszam do obejrzenia!
Domowy jogurt naturalny, czyli jak zrobić jogurt w domu
czas przygotowania: 5-10 minut + 6-8 godzin dojrzewania
/ilości nie podaję, bo mogą być dowolne (wg własnych potrzeb i/lub ochoty) np. na 900 ml jogurtu/
wersja z suchymi szczepionkami bakterii jogurtowych:
- mleko
- suche szczepionki bakterii jogurtowych
Tej wersji nie będę prezentować, bo ja zawsze korzystam z wersji nr 2. Wspominam o niej jednak, bo może komuś podpasuje i będzie chciał wypróbować. W takim przypadku ależy postępować wg wskazówek na opakowaniu z bakteriami (tj. najczęściej wymieszać z mlekiem i reszta jak niżej).
wersja z jogurtem „na zaszczep”:
- 550-600 ml mleka
(ja biorę pasteryzowane, bo od dawne nie kupuję UHT, ale w razie pytań: z UHT też wyjdzie) - 250-300 ml jogurtu naturalnego z żywymi kulturami bakterii
(kupny ze sklepu: musi być naturalny (NIE smakowy), a na opakowaniu musi być informacja „zawiera żywe kultury bakterii”; można dać mniej np. 1 kubeczek 200g, ale wtedy dojrzewanie jogurtu może trwać dłużej)
Czy konieczna jest jogurtownica?
Można kupić dedykowane urządzenie do robienia jogurtu tzw. jogurtownicę (kilka małych pojemników z pokrywką oraz jeden większy, który utrzymuje stałą pożądaną podczas dojrzewania jogurtu temperaturę). Podejrzewam, że jest to bardzo wygodne, ale nie sprawdzałam, bo kiedy ja zaczynałam robić jogurt w domu, to jogurtownic na rynku nie było.
Korzystałam więc z innej metody. Została one ze mną do dzisiaj i nigdy jogurtownicy nie kupiłam, bo nie miałam takiej potrzeby. U mnie wystarcza zwykłe kuchenne naczynie np. garnek lub słoik oraz gruby ręcznik.
Robimy jogurt
W przypadku suchych szczepionek (z paczki) wystarczy postępować wg wskazówek producenta. W przypadku „rozmnażania” jogurtu sklepowego –wg wskazówek poniżej.
Odmierzam mleko –ja biorę pasteryzowane. Wlewam do zwilżonego wodą garnka i zagotowuję. Po zagotowaniu studzę do temperatury 40 st. C tj. albo korzystam z termometru, albo sprawdzam czystym palcem.
40 st. C To temperatura zbliżona do temperatury ciała, więc kiedy mleko po zagotowaniu przestygnie, sprawdzam czubkiem palca –jeśli jest wciąż cieplejsze niż palec, ale już nie parzy tj. mogę go utrzymać licząc do 10 i nie parzy, to jest dobre (tak na logikę, jeśli parzy, to zabije bakterie, ma być po prostu odrobinę cieplejsze niż ciało).
Jeśli przelewam mleko do słoika (tak, jak prezentuję to w filmie), to robię to, gdy jest jeszcze gorące i studzę je w słoiku, aż osiągnie 40 st. C Znowu na logikę: ma mieć 40 st. C, gdy „spotka się” z bakteriami, więc trzeba uwzględnić, że przelanie do zimnego słoja może je ostudzić i będzie za chłodne.
Teraz odmierzam jogurt i wlewam do mleka. Starannie mieszam, po czym przykrywam garnek, zawijam w gruby ręcznik kuchenny i odstawiam w ciepłe miejsce na kilka godzin (patrz: sekcja Czas poniżej). To może być np. ciepłe miejsce w kuchni lub np. obok kaloryfera. Znam osoby, które wstawiają do piekarnika (temp. 40 st. C), ale nigdy tego nie robiłam. U mnie wystarcza ciepłe miejsce w kuchni.
Czas
Im dłużej stoi, tym ma gęstszą konsystencję i wyraźniejszy smak. Warto więc złapać swój czas, dostosowany do własnych preferencji. U mnie proces dojrzewania trwa zwykle 6-8 godzin (latem nawet krócej). I od razu przyznam, że bardzo często nastawiam jogurt na noc i rano jest gotowy –w tym wypadku od zamieszenia do wstawienia do lodówki może minąć nawet 12 godzin.
I do lodówki
Po zakończeniu procesu dojrzewania jogurt szybko schładzam tj. przelewam do większego słoika i wstawiam do lodówki (schłodzenie zatrzymuje proces dojrzewania). I gotowe, mamy jogurt.
Spożywam w ciągu najbliższych 2-3 dni. Podaję jak klasyczny jogurt tj. na śniadanie do płatków, musli, granoli itp. Świetnie smakuje z owocami, pestkami, orzechami czy ziarnami. Wykorzystuję jako dresing do sałat. A także jako składową innych przepisów np. kluski jogurtowe (https://skutecznie.tv/2015/02/kluski-jogurtowe/), jogurtowa chałka z kruszonką: https://skutecznie.tv/2014/07/jogurtowa-chalka-z-kruszonka/ czy jogurtowe bułeczki z wiśniami kruszonką: https://skutecznie.tv/2014/07/jogurtowe-buleczki-z-wisniami-i-kruszonka/ itp. Najchętniej jednak piję po prostu 1 szklankę w roli przekąski i jest to absolutnie pyszne;)
Praktyczne wskazówki
- Warto poeksperymentować z różnymi jogurtami naturalnymi dostępnymi w sprzedaży i wybrać swój ulubiony. Podejrzewam, że podobnie można zrobić z suchymi szczepionkami bakterii –przynajmniej ja bym tak zrobiła;)), próbując odnaleźć ulubiony smak.
- Do zrobienia kolejnej partii jogurtu można zaszczepiać mleko częścią obecnego jogurtu. W praktyce wygląda to tak, że odlewam 200-250 ml jogurtu, łączę z zagotowanym/przestudzonym mlekiem, powtarzając cały proces od nowa.
Jak uzyskać / zrobić gęstszy jogurt typu greckiego
Są na to co najmniej 2 metody:
- przed dodaniem do mleka jogurtu (lub suchych bakterii) można mleko odparować tj. gotować na bardzo małym ogniu przez ok. 2 godziny, co jakiś czas mieszając. Reszta procesu bez zmian. Jogurt uzyskany z odparowanego mleka jest naprawdę bardzo gęsty;)
- lub moja ulubiona, bo niemal bezobsługowa wersja: można gotowy już jogurt, przełożyć na sito wyłożone gęstą gazą (koniecznie kilkukrotnie złożoną, by odciekła tylko serwatka, nie sam jogurt) lub czystym ręcznikiem papierowym (takim bez nadruku), przykryć i zostawić na tym sicie na kilka godzin w lodówce. Serwatka ścieknie, a na sicie zostanie gęsty jogurt.
Ciekawy bonus, z którego chętnie od czasu do czasu korzystam: jeśli będzie stał długo np. przez noc, to będzie wyjątkowo gęsty, taki przypominający serek do smarowania i mam wtedy serek jogurtowy do pieczywa.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
16 komentarzy
Anna
Tak się zastanawiam czy termos by się nadal do produkcji jogurtu ???
Asia
sie robi…. sie zobaczy :):) nie moge sie doczekac ::D:D
Joanna
Cudny jogurt,teraz robię go 2razy w tygodniu.Dziękuje.
Gabi R.
spróbuję z mleka niepasteryzowanego – mam to szczęście zaopatrywać się w takowe dwa razy w tygodniu
dam znać jak wyszło 
Asia
ale fajnie, mam nadzieje tez znalezc niepasteryzowane wkrotce w poblizu, jak wyszedl jogurt?
Mirek
Polecam jogurt L+ robię od roku posiada kilka szczepów bakterii.Odkąd go spożywam nie mam zgagi którą często miewałem.
Joanna
Cudnie.Dziękuję. Kupiłam jogurt naturalny, wiec będę robić. Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Agata
Wspaniały! Dziękuję :*
Basia
Pani Magdo, pani jest niesamowita,muszę wypróbować ten sposób na jogurt, próbowałam robić w multicookerze, ale powiem szczerze, że mi nie odpowiada, więc muszę spróbować ten pani sposób. Pozdrawiam
Małgorzata
Witam,
ja polecam jednak bakterie jogurtowe i jogurtownice. Robie tak jogurt od blisko roku, korzystajac z jogurtownicy na 7 sloiczkow. Poczatkowo myslam, ze zabawa nalezy do drogich, ale uswiadomiona przez kolezanke, ktora jogurt robi od lat zaopatrzylam sie w bakterie YO-122 (w sklepie internetowym dla serowarów, wiem – nie powinno sie reklamowac, ale uznajmy to za przekazanie wiedzy). Porcja na 100l mleka to 20 PLN (porownujac w eko-sklepie porcja bakterii na 1-3 l mleka to 7 PLN). Bakterie są w fajnej fiolce, daje sie tylko szczypte – wiec fiolka wystarcza na kilka miesiecy, wydaje mi sie ze jogurt z suchych bakterii wychodzi gestszy niz w wersji mieszania mleka z jogurtem sklepowym. Cenowo za sloiczek ok. 180 ml jogurtu naturalnego wliczajac prad, bakterie oraz mleko wychodzi ok. 0,35 – 0,40 PLN, zatem wydajac nawet 100 – 120 PLN na jogurtowice, po kilku miesiacach zaczynamy realne oszczednosci. Sloiczek latwo zabrac do pracy, mozna wsypac troche platkow, rodzynek, lyzeczke dzemu na wierzch – i tak mamy smakowe jogurty.
Ola
Witam, ja też robiłam jogurt dokładnie tą metodą – smaczny i łagodniejszy w smaku. Jedna podpowiedź – ja zamiast słoika używałam termosu obiadowego – utrzymywał temperaturę bez ręcznika
i .. tak jak w przypadku zakwasu zostawiałam zawsze „zalążek” jogurtu na nowy jogurt- zaraz po zrobieniu – odkładałam kilka łyżek do czystego słoiczka (i do lodówki) który dodawałam do kolejnej produkcji za jakiś czas. Przy czym – po kilku „cyklach” produkcyjnych jogurt wyraźnie kwaśniał. Wtedy wymieniałam na nowy kupny i ..dalej jak powyżej.
MaGda
Pomysł z termosem bardzo mi się podoba! Koniecznie do wypróbowania, choć już czuję, że będzie ok. Dziękuję:) Ps. „Zalążek” też robię;)
Halina
Lata temu, kiedy moja młodsza córeczka latami chorowała i brała antybiotyki (zakażenie dróg moczowych bakterią szpitalną, na oddziale noworodkowym), pła dużo jogurtów. I wtedy zobaczyłam, że można robić smakowe jogurty tylko dodając do mleka smakowy, owocowy jogurt. Kolejne, szczepione zaszczepionym, zachowywały smak owoców z wyjściowego jogurtu. I tak „produkowałyśmy” najczęściej jogurty o smaku owoców leśnych, które mała lubiła najbardziej.
Narzeczeni w kuchni.pl
Ale świetny pomysł z tym jogurtem owocowym!:) Trzeba tylko będzie poszukać jakiegoś dobrego, bo z jakością tych owocowych to różnie bywa, czasem ich skład przeraża.. Dziękujemy za pomysł:)
Beti
można też dodać trochę konfitury lub lepszego dżemu, bo jogurt owocowy to w sumie chemia smakowa
Ania
U nas sprawdza się taka wersja: biorę jeden owocowy Actimel, zalewam litrem ciepławego mleka w dzbanku i stawiam koło grzejnika. Na rano jest gotowy. Taki jogurt jest zadziwiająco słodki (ile musi być cukru w wyjściowym!) i gęsty, dzieciaki wcześniej przyzwyczajone do zwykłych sklepowych, smakowych jogurtów zjadają z apetytem, do czystego smaku naturalnego jogurtu jeszcze się nie przekonały.