Delikatne polędwiczki z suszonymi pomidorami w sosie jogurtowym. Do tego makaron z pesto plus sałatka szpinakowa z grzanką. Wyszło pysznie i zdecydowanie do powtórki.
Świetny obiad zarówno na weekend, jak i na dzień powszedni, bo robi się go sprawnie i szybko, super smakuje i pięknie prezentuje się na talerzu. Dodatki mogą być dowolne –prócz makaronu sprawdzi się także ryż, kasza czy np. dobre pieczywo lub bardziej tradycyjnie ziemniaki. Ja zdecydowałam się na makaron, bo od kilku dni „chodziło” za mną pesto;)
Polecam, bo danie jest proste i nieskomplikowane do przygotowania. Idealne na zabiegane dni, jak i właśnie na weekendowy obiad. Spróbujcie;) W wersji we dwoje spokojnie można podać z lampką wytrawnego wina.
>> Więcej przepisów z serii TUTAJ: Obiad Na Weekend.<<
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić polędwiczki z suszonymi pomidorami w sosie jogurtowym:) Zapraszam do obejrzenia!
Obiad na weekend (odc.8) Polędwiczki z suszonymi pomidorami w sosie jogurtowym
czas przygotowania: ok. 40 minut
/proporcje dla 4 osób/
mięso:
- 450 g polędwicy wieprzowej
- 2 łyżki oleju z suszonych pomidorów
- 1 szklanka gotującej wody
- 2-3 łyżki sosu sojowego
- 1/3 łyżeczki ostrej papryki
- 1/3 łyżeczki oregano
- 6-8 większych suszonych pomidorów –u mnie z zalewy: w oliwie lub oleju
/mogą być kupne lub domowe np. te: https://skutecznie.tv/2015/09/suszone-pomidory/ - 1 ząbek czosnku
- 1/4 szklanki wody
- 2-3 łyżeczki mąki ziemniaczanej + niewielka ilość wody do jej rozprowadzenia
- 100-150 ml jogurtu naturalnego
- siekana natka pietruszki –do posypania przed podaniem
makaron z pesto:
/ilości na 4 porcje/
- ulubiony makaron –w prezentowanej wersji bardzo grube rurki
/ilość wg potrzeb: można przyjąć 100 g na osobę/ - pęczek bazylii
- 2-3 łyżki oliwy lub dobrego oleju –w prezentowanej wersji w/w oliwa z suszonych pomidorów
- 1 ząbek czosnku
- 4-5 łyżek tartego żółtego sera
- garść ulubionych orzechów
- sól i pieprz do smaku
prosta sałatka szpinakowa:
- kilka garści liści szpinaku
- sporo pomidorków koktajlowych
- oliwa czosnkowa
- sól i pieprz
- opcjonalnie: odrobina musztardy dla złamania smaku
Polędwicę myję, osuszam, odkrawam błony i ewentualny tłuszcz. Następnie kroję w grubsze plastry (2-3 cm) i układam na talerzu (drewniana deska może pochłonąć wilgoć z mięsa).
Rozpłaszczam dłonią lub delikatnie rozbijam wnętrzem dłoni. Nie ma potrzeby używać tłuczka, bo mięso jest bardzo delikatne. Na razie jeszcze nie doprawiam.
Rozgrzewam dużą patelnię z olejem z suszonych pomidorów. Kiedy się rozgrzeje, układam plastry mięsa –jedną równą warstwą. Smażę na średnim ogniu przez 2-3 minuty, aż zetną się od spodu, po czym przewracam na drugą stronę. Przyprószam solą (nie daję dużo, bo za chwilę dodam sos sojowy, który jest słony) oraz czarnym, świeżo mielonym pieprzem. Zmniejszam grzanie i trzymam kolejne 2-3 minuty.
Do szklanki gotującej wody wlewam sos sojowy, dodaję ostrą paprykę oraz oregano. Mieszam i zaglądam do mięsa. Przewracam je raz na drugą stronę, przyprószam pieprzem i podlewam przygotowaną wodą z przyprawami. Zagotowuję, zmniejszam grzanie i przykrywam. Gotuję na małym ogniu przez ok. 25 minut lub do miękkości mięsa. W połowie czasu przewracam mięso na drugą stronę.
W międzyczasie szykuje dodatki. Suszone pomidory kroję na mniejsze kawałki i wkładam do garnuszka. Dodaję drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, dolewam wodę i gotuję przez mniej więcej minutę. Po tym czasie wyłączam grzanie i odstawiam na bok. Płynu nie odlewam.
Kiedy mięso jest gotowe zdejmuję pokrywkę, dodaję przygotowane suszone pomidory (razem z płynem, w którym się gotowały) i delikatnie mieszam. Gotuję przez minut lub dwie, po czym zagęszczam mąką rozprowadzoną w niewielkiej ilości wody. Zagotowuję i gotuję jeszcze przez 4-5 minut na małym ogniu. Na koniec wyłączam grzanie i dodaję jogurt –partiami, szybko mieszając, żeby się ładnie połączył, już nie zagotowuję.
Polędwiczki z suszonymi pomidorami gotowe. Przed podaniem posypuję posiekaną natką pietruszki. Podaję z ulubionymi dodatkami np. z ryżem, ziemniakami, pieczywem czy z makaronem.
W prezentowanej wersji podałam z makaronem z pesto.
Makaron z pesto
Makaron gotuję według wskazówek na opakowaniu –ma być al dente.
W czasie, gdy się gotuje szykuję proste zielone pesto. Do blendera wkładam umytą i osuszoną bazylię (usuwam tylko te grubsze łodyżki, drobne zostawiam), dodaję oliwę, czosnek, ser i orzechy, po czym blenduję na gładko. Pasta będzie gęsta, więc można ją rozcieńczyć wodą (ja dodałam trochę wody z gotowania makaronu). Mieszam, doprawiam do smaku solą oraz pieprzem i dodaję do gorącego odcedzonego makaronu. Mieszam delikatnie, by osnuł się pesto i od razu wykładam na talerz. Dokładam polędwiczki z suszonymi pomidorami, polewam sosem i gotowe.
Do tego jakaś sałatka i można podawać. U mnie najprostsza sałatka szpinakowa tj. na bazie szpinaku i pomidorków plus grzanki.
Najprostsza sałatka szpinakowa
Szpinak myję i osuszam, kroję lub tnę na mniejsze kawałki np. w paski. Pomidorki myję, osuszam i kroję na połówki lub w ćwiartki. Dokładam do szpinaku. Skrapiam oliwą (niezbyt dużo), dodaję musztardę, jeśli się na nią decyduję, doprawiam solą i pieprzem i delikatnie mieszam. Podaję z opieczonymi kromkami chleba. Gotowe.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
8 komentarzy
Mama Migotka
Kolejny przepis ściągnęłam od ciebie. Ja, amatorka, lewa ręka w kuchni, zaczynam szaleć 🙂
Polędwiczki wyszły super, tylko trochę za słone. Następnym razem nie będę solic, sam sos wystarczy 🙂
MaGda
Tak, ja też tak uważam;) Cieszę się, że smakowały!
Marta
W przepisie czytam, że do suszonych pomidorów trzeba dodać czosnek i oregano. Ale w składnikach i w filmie oregano jest tylko przy sosie sojowym – przy pomidorach suszonych już go nie ma. To gdzie dodać – tylko do sosu sojowego?
MaGda
Już poprawiłam nieścisłość w tekście, ale to przyprawa, więc w sumie można i tu, i tu, do smaku;)
Joanna
Wspaniały obiad z rodzaju tych „jak u mamy”.
Ale to co mi przypomniałaś MaGdo z zapomnianych smaków mojego dzieciństwa, to te grzanki natarte ząbkiem czosnku.
Jak ja dawno tego nie robiłam…
Karina
A czy taki sos nadaje się do odgrzania kolejnego dnia? Czy lepiej wtedy jogurt zamienić np na śmietanę? Całość wygląda przepysznie 🙂
MaGda
Ja podgrzewałam sosy jogurtowe -na małym ogniu, dość często mieszam, ale nie doprowadzam do zagotowania. Przyznam jednak, że dawno mi już takie polędwiczki nie zostały, bo zjadamy na jeden rzut;) Myślę, że gdybym robiła z myślą o 2 dniach, to każdorazowo jogurt dodawałabym osobno tj. już po podgrzaniu.
Karina
Dziękuję za odpowiedź 🙂 jak wypróbuję przepis dam znać.