Zapraszam na czekoladowy sernik z sosem malinowym. Podwójnie czekoladowy z obłędnie pysznym sosem i do tego całkiem fit muszę przyznać;)
A dodatkowo jest prosto i szybko. Dla nas… poezja! Bo sernik jest przyjemnie czekoladowy, a jednocześnie serowy, do tego sos naprawdę dobrze podkreślający te smaki i jednocześnie pięknie dekorujący ciasto. Taki sernik świetnie odnajdzie się na świątecznym stole. Sprawdzi się w sumie na każdą okazję!
Zanim przejdziemy do przepisu wspomnę jeszcze, że z okazji Wielkanocnych wypieków gościłam w Kuchni Lidla, u Pawła Małeckiego i piekliśmy babkę. Po raz kolejny zresztą, bo już kiedyś razem piekliśmy;) Tym razem padło na lekką babkę majonezową limonkową i z limonkowym lukrem. Zainteresowani? To zajrzyjcie na YT, bo to też szybka i pyszna propozycja na Wielkanocny stół, plus świetnie się przy jej pieczeniu bawiliśmy 🙂
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić podwójnie czekoladowy sernik z sosem malinowym 🙂 Zapraszam do obejrzenia!
Czekoladowy sernik z sosem malinowym
czas przygotowania: 20 minut + ok. 50 minut pieczenia + czas chłodzenia
/proporcje na formę o średnicy 24 cm lub inną o zbliżonych wymiarach (np. prostokątna/kwadratowa)/
sernik:
- 500 g twarogu (półtłusty lub tłusty, w prezentowanej wersji brałam chudy)
- 100 g cukru
- 3 całe jajka
- 60 g zmielonej kaszy jaglanej
- 40 g oleju kokosowego
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 1/2 tabliczki ciemnej czekolady
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
sos owocowy:
- 120 g malin (w prezentowanej wersji: mrożone)
/można podmienić na inne miękkie owoce np. na borówki, truskawki czy morele, świetnie będą pasować także wiśnie (poza sezonem biorę owoce mrożone, w sezonie świeże/ - 1 łyżeczka żelatyny w proszku
- 1 łyżka cukru (lub do smaku)
Zaczynam od przygotowania składników, dzięki czemu całość pójdzie sprawniej.
Natłuszczam blachę do pieczenia –do ciasta biorę olej kokosowy, więc blachę też nim natłuszczam. Można wyłożyć papierem do pieczenia.
Siekam czekoladę.
Mielę kaszę jaglaną –z pomocą młynka do kawy, ew. blendera.
W prezentowanej wersji zamiast mąki biorę zmieloną kaszę jaglaną –jeśli nie macie lub nie chcecie, to można podmienić na mąkę zwykłą lub np. na mąkę jaglaną czy inną o niedominującym smaku.
Twaróg mielę w maszynce lub starannie rozdrabniam w blenderze czy malakserze –u mnie maszynka i mielę 2 razy tak, żeby był delikatny i mazisty.
Rozgrzewam piekarnik do 180 st.C –zanim się rozgrzeje ciasto będzie gotowe;)
Do miski jajka, dodaję cukier i ubijam na puszysto tak, żeby jajka wyraźnie pojaśniały i zwiększyły objętość. Dokładam zmielony twaróg oraz olej kokosowy i miksuję do połączenia składników na puszystą serową masę bez grudek.
Do zmielonej kaszy (lub mąki) dosypuję proszek do pieczenia i ciemne mocne kakao. Mieszam, równomiernie rozprowadzając, po czym dosypuję do miski i miksuję, łącząc suche składniki z masą serową. Dokładam siekaną czekoladę, mieszam, wprowadzając ją w masę.
Przekładam do natłuszczonej formy i równo rozprowadzam, podciągając szpatułką brzegi ku górze, i tworząc delikatny rant, dzięki czemu sos ładnie się tu po upieczeniu zatrzyma (patrz: dołączony video przepis).
Wstawiam do rozgrzanego do 180 st. C piekarnika. Obok ustawiam żaroodporne naczynie z wodą (u mnie puszka;)) –woda będzie parować, dzięki czemu sernik piecze się w wilgotnej atmosferze i nie popęka.
Piekę na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 50 minut.
Wyłączam grzanie i sernik zostawiam w piekarniku na ok. 5 minut przy uchylonych drzwiczkach. Dopiero po tych 5 minutach wyjmuję i zostawiam do ostygnięcia.
W czasie, gdy stygnie szykuję sos owocowy.
Można go zrobić z dowolnych miękkich owoców, w sezonie ze świeżych, poza sezonem z mrożonych. Do garnka wkładam maliny, dodaję łyżkę cukru i podgrzewam. Można podlać niewielką ilości wody (maks. 2 łyżki). Co jakiś czas mieszając, czekam, aż maliny się lekko rozgotują, tworząc apetyczny sos. Wtedy wyłączam grzanie i już nie gotując, dokładam żelatynę. Mieszam i zostawiam, aż żelatyna spęcznieje i się rozpuści –co jakiś czas mieszam. Można wstawić do lodówki, by przyspieszyć tężenie.
Ostudzony sernik polewam schłodzonym sosem. Ozdabiam malinami w całości i można podawać.
Sos z czasem lekko stężeje (bo żelatyna), ale takie świeżo polane ciasto też ma swój urok, bo gęstopłynny sos opływa kawałek sernika, co wygląda naprawdę pięknie i smakowicie.
To co? Czekoladowy sernik z pysznym sosem malinowym gotowy. Podaję na zimno i zazwyczaj znika bardzo szybko. Jednak jeśli zostanie lub, gdy nie podaję całego, to przechowuję w lodówce pod przykryciem.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Gabi R.
zrobiłam na święta i wyszło mi coś pomiędzy ciastem czekoladowym a sernikiem – w smaku czekoladowy, ale jak na sernik mało sernikowy 😉 w filmie są wymienione 2 łyżeczki proszku do pieczenia, w przepisie jedna – ja dałam dwie i to był chyba błąd, „skórka” wyrosła i pofalowała tworząc puste przestrzenie pod spodem, boki wyrosły a środek nie.. jednak pomimo tego zniknęło bardzo szybko 😉
Kasia
Czy mozna dodac make kokosowa? 🙂