Cienkie, dobrze doprawione plastry domowego mięsa z galaretką…
Zostało mi trochę mielonej łopatki, więc zrobiłam kiełbasę paprykową. W zasadzie nie do końca kiełbasę, bo ani to kiełbasa, ani mielonka, ani wędlina:) Powiedzmy więc, że to trochę inne mięso na kanapki. Bardzo smaczne i proste do przygotowania. Oczywiście ilości składników można podwoić lub potroić –w zależności od potrzeb. Trzeba tylko pamiętać, że nie ma tu konserwantów, więc lepiej zrobić takie ilości, które będą zjedzone w ciągu kilku dni. Tej kiełbasy bowiem nie mrożę.
Cóż, może nie jest to klasyczna wędlina w pełnym tego słowa znaczeniu, ale jest domowa, prosta i co najważniejsze świetnie smakuje. I dorosłym, i dzieciom. Zresztą, sami spróbujcie:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić domową wędlinę, czyli paprykową łopatkę na kanapki:) Zapraszam do obejrzenia!
Paprykowa łopatka (mięso na kanapki)
czas przygotowania: ok. 15 minut + czas zastygania
/proporcje na 300 g łopatki/
- 300 g mielonej łopatki wieprzowej
/można podmienić na dowolne ulubione mięso, ważne, by było mielone/ - 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczki suszonego oregano
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1 łyżeczka słodkiej papryki (daję słodką, ale może podmienić na ostrą i dać jej więcej, wtedy będzie bardziej pikantnie)
- 1 ząbek czosnku
- 150 ml wody
- 2 łyżeczki żelatyny (takiej na 2,5 litra płynu)
Mięso myję, osuszam i mielę przez maszynkę lub dość drobno siekam w blenderze. Przekładam do miski i doprawiam –solą, oregano, ostrą i słodką papryką. Od razu dodaję drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek i całość dokładnie mieszam, najlepiej ręką, by dobrze i starannie wgnieść/wmasować przyprawy w mięso oraz dobrze je wyrobić.
Do garnka wlewam wodę i zagotowuję (można odrobinę posolić, ale dosłownie szczypta, do smaku).
Do gotującej się dodaję doprawione mięso i gotuję, cały czas lub przynajmniej często mieszając tak, by mięso ugotowało się „rozdrobnione” (jak na sos boloński), a nie w zbitego klopsa;) Mięso jest rozdrobnione, więc idzie to szybko –u mnie trwa kilka minut. Kiedy jestem pewna, że mięso jest już dobrze ugotowane, wyłączam grzanie.
Do osobnego naczynia dodaję żelatynę i dolewam do niej gorący wywar z mięsa, podbieram z garnka kilka łyżek płynu i mieszam z żelatyną tak, by dobrze się rozpuściła.
Z ilością żelatyny trzeba uważać, bo są różne, więc najlepiej zerknąć na opakowanie i przeliczyć sobie ilość na 150 ml płynu –brałam taką na 2,5 litra płynu i dałam 2 solidne łyżeczki.
Mieszam dokładnie i kiedy nie ma już grudek, wlewam rozpuszczoną żelatynę do mięsa i wywaru. Dokładnie mieszam, rozprowadzając ją starannie i zostawiam w garnku do przestygnięcia –co jakiś czas mieszam, by zawartość nie stężała w garnku;)
Kiedy przestygnie (ale jeszcze nie stężeje), szczelnie wykładam folią spożywczą prostokątne naczynie w kształcie, w którym chcę uzyskać gotowe mięso –wzięłam prostokątne tj. takie, żeby w przekroju dało prostokątny plaster mięsa. Można też sięgnąć po kubek czy inne naczynie, gdzie otwór górny umożliwi łatwe wyjęcie mięsa.
Do wyłożonej folią formy wlewam zawartość garnka, przykrywam folią, obciążam czymś płaskim (deską, talerzem) i zostawiam w lodówce, aż całość zastygnie. Ja zazwyczaj robię to wieczorem i rano mięso jest gotowe. Można też zrobić wszystko rano i kroić już po kilku godzinach, a najpóźniej wieczorem na kolację;)
Po zastygnięciu mięso wyjmuję z pudełka, usuwam folię, a mięso kroję w plastry i podaję. To, co zostanie przechowuję pod przykryciem w lodówce –zjadamy w ciągu kilku dni.
I prosta domowa wędlina gotowa. Trochę oszukana, bo to w sumie nie klasyczna wędlina, ale to w niczym nie przeszkadza, bo i tak smakuje wybornie. Plastry są stabilne, spokojnie można kroić cienko, nie rwą się. Świetne na kanapki lub na półmisku zimnych mięs.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
6 komentarzy
Joanna
To jest świetne. Baza do pomysłów . W zasadzie można tam włożyć wszystko. Za każdym razem może inaczej sie nazywać. Z pomidorami suszonymi….moze milano. Z zielona pietruszką….z pieczarkami. Etc.
Beata
Dzień dobry!Czy mięsną masę można wyłożyć do aluminiowej,prostokątnej foremki?
MaGda
Tak, sądzę, że tak. Generalnie sprawdzi się wszystko, co nada jej kształt i utrzyma tę formę podczas zastygania -foremka powinna być ok:)
Agnieszka J
Pyszna, robie juz trzeci raz. Drugim razem dodatkowo zblendowalam i wyszla jak mielonka. Lepiej dzieciom smakowało. Jedna łyżeczkę podmieniam na papryke słodka zeby było łagodniejsze. Polecam, szybko i smaczne.
Agnieszka J
Daje tylko troszke ostrej a przewage słodkiej
Alicja
W moich rodzinnych stronach mówiło się na to kaszubski zylc 😉 Tylko tam dodawało sie jeszcze jedną spacerówkę,zamiast żelatyny.Dzisiaj zrobię wg Twojego przepisu,będzie mniej kalorycznie 😉 Super przepis;)