Delikatna, mięciutka i dość stanowczo doprawiona ryba, apetycznie kusząca zapachem i wyglądem, podana na szaszłykowych patyczkach…
Może trochę niecodzienny sposób na rybę, ale smaczny i ładnie prezentujący się na talerzach. Poniższy przepis (przepis? sposób?) będzie chyba jednym z krótszych na tej stronie, co absolutnie nie ujmuje temu daniu splendoru. Wręcz przeciwnie, bo doskonale wpisuje się w filozofię bloga –proste, smaczne i szybkie w przygotowaniu w całej krasie;) Tak przygotowana ryba jest pyszna i gorąco polecam!
:: Można ją zabrać jako przekąskę do pracy (np. z sosem tatarskim smakuje zarówno na ciepło, jak i na zimno). Sprawdzi się także w diecie Dukana;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam gyrosowe szaszłyki rybne. Zapraszam do obejrzenia!
Gyrosowe szaszłyki rybne
czas przygotowania: 10 minut (+ 30 minut na przegryzienie z przyprawami, ale gdy się spieszę czasem pomijam ten etap)
/proporcje na 2 szaszłyki/
- 2 filety rybne (1 filet na 1 szaszłyk)
- przyprawa do gyrosa
- patyczki do szaszłyków;)
Rybne filety kroję w miarę równą kostkę, po czym te kostki nadziewam na patyczki do szaszłyków, ściśle jedna przy drugiej.
Rybne szaszłyki dość obficie przyprószam przyprawą do gyrosa i odstawiam do przegryzienia się z przyprawą –minimum 30 minut, lepiej na 2-3 godziny, a najlepiej na noc do lodówki;)
ALE… jeśli się spieszę, pomijam ten etap i przechodzę od razu do obróbki cieplnej:):):)
Rozgrzewam patelnię i kiedy jest już ciepła, jeszcze nie za bardzo gorąca, wykładam na nią doprawione szaszłyki. Ja opiekam bez udziału tłuszczu, bo moja patelnia mi to umożliwia, ale spokojnie można smażyć tę rybę na niewielkiej ilości oliwy z oliwek. Warto tylko pamiętać: aby ryba nie wchłonęła tłuszczu, tylko ładnie się opiekła, oliwa powinna być mocno rozgrzana;)
Opiekam/smażę na małym ogniu, po 1-2 minuty z każdej strony, aż ryba straci surowość i będzie dobra do jedzenia. I gotowe;)
Podaję gorące, prosto z patelni. Przed podaniem skrapiam sokiem z cytryny lub podaję z cytryną tak, by każdy skropił rybę według własnego uznania. Serwuję z pieczonymi ziemniakami, ryżem lub pieczywem, a czasem z samą tylko z surówką lub sałatką.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Skomentuj