Pachnące, złociste i skrywające w apetycznie zrumienionych płatkach kawałki jabłek oraz drobinki zielonej rukoli…

Uczta dla oczu, nosa i podniebienia:) Kiedy robię te placuszki, dzieci chodzą jak zombie, z zamkniętymi oczami, wyciągniętymi przed siebie rękoma. Kroczą w stronę w kuchni, powtarzając jak roboty „idę za zapachem, idę za zapachem”, a gdy dotrą do stołu, gdzie czekają puste jeszcze talerze, krzyczą „jeść, jeść”. Ubaw po pachy:) Ale fakt faktem: pachną pięknie i są naprawdę smaczne. Odnajdą się na ciepło tj. zaraz po przyrządzeniu, jak i na zimno np. na wynos, jako swoista kanapka.

Ja dla siebie robię najczęściej wersję beztłuszczową, dla chłopaków smażę na ghee lub na oleju. Smakują na słodko, ale sprawdzą się i w wersji pikantnej, o czym wspomnę jeszcze szczegółowo w przepisie;) Zerknijcie.

Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam placuszki owsiane z jabłkiem i rukolą. Zapraszam do obejrzenia!

Placuszki owsiane z jabłkiem i rukolą

czas przygotowania: 15-20 minut + 30 minut na namoczenie płatków (można gotować i wtedy 10 minut)
/proporcje na ok. 10 placuszków/

• 2 szklanki (o poj. 200 ml) płatków owsianych –ja: górskie
• 1 szklanka (o poj. 200 ml) gorącego mleka
• 1 solidna garść rukoli
• 1 małe jabłko
• 1 całe jajko (ew. 2 jajka, gdy ciasto nie jest spójne, ale dodaję je stopniowo)
• solidna szczypta soli
• opcjonalnie: siekane orzechy (ja najczęściej włoskie; pasują w obu wersjach)

wersja na słodko (u mnie „naturalna słodycz” jabłka i odrobiny miodu):

• 1-2 łyżki miodu (ilość zależna od słodyczy jabłek)
• 3/4 łyżeczki cynamonu

wersja wytrawna (u mnie lekko pikantna)

• 1/4-1/3 łyżeczki ostrej papryki lub chilli (ew. czarny pieprz do smaku)
• opcjonalnie: szczypta cynamonu (ja często pomijam)

Zagotowuję mleko. Płatki wsypuję do miski i zalewam bardzo gorącym mlekiem. Przykrywam i zostawiam pod przykryciem na ok. 30 minut, aby zmiękły i spęczniały.
Jeśli się spieszę, to daję trochę więcej mleka i gotuję 10 minut na małym ogniu, często mieszając, by się nie przypaliły. Aby wystygły szybciej po ugotowaniu wstawiam garnek do miski z zimną wodą.

Myję i osuszam rukolę, po czym drobno ją siekam.

Kiedy płatki już swoje odstały, szykuję jabłko tj. myję je, dzielę na ćwiartki, pozbawiam gniazdek nasiennych, obieram i kroję w bardzo małe kawałeczki np. w niewielką kostkę.

Płatki dokładnie mieszam, by były równomiernie wilgotne i dodaję miód, jabłko oraz rukolę. Doprawiam solą oraz cynamonem i mieszam tak, by wszystkie składniki równomiernie się rozprowadziły. I to jest wersja słodka „w sposób naturalny”;) Co do innych opcji:
– w wersji pikantnej podmieniam słodkie dodatki na pikantne (patrz składniki) i dalej postępuję tak samo;
– można dodać siekane orzechy –pasują w obu wersjach, więc zostaje tylko kwestia decyzji czy je dodać czy nie:)

Na koniec dodaję jajko -najpierw jedno i dokładnie mieszam. Gdyby ciasto nie miało spójnej konsystencji (sprawdzam na oko, a gdy nie jestem pewna smażę 1 testowy placuszek i patrzę czy się nie rozwala;)), to dodaję drugie.

Rozgrzewam patelnię z niewielką ilością tłuszczu (ghee, olej, masło, itp.) lub patelnię umożliwiającą smażenie beztłuszczowe (teflonowa, tytanowa, ceramiczna) –niezbyt mocno, by nie przypalić ciasta, ale jednak ma być gorąca.

Zwilżoną w wodzie łyżką nabieram porcje ciasta, formuję zgrabne placuszki, starając się by kawałki jabłek znalazły się raczej w środku, niż przy krawędziach. Smażę/opiekam na nie za dużym ogniu przez kilka minut z każdej strony tak, by w środku straciły surowość, a z wierzchu ładnie się zrumieniły.
Ja przyjęłam technikę: 2-3 minuty na jednej stronie, kiedy już się lekko podpieką od spodu przewracam na drugą stronę i trzymam jakieś 4-5 minut, po czym ponownie odwracam, daję im ostatnie 2 minuty i zdejmuję z patelni.

Gotowe przekładam na metalową kratkę-ruszt do lekkiego odparowania i przestygnięcia, po czym od razu, póki ciepłe podaję:
– na słodko: same lub przyprószone cukrem pudrem i cynamonem czy np. polane płynnym miodem, świetnie smakują z gorącym mlekiem;
– pikantne: jako dodatek do sałatek czy np. zamiast kanapek na kolację.

Fajna przekąska na wynos, bo smakują także na zimno:)

Smacznego:)

:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!

eBooki i video inspiracje dla Ciebie