Złociste, kruche, tradycyjne…
Dzisiaj klasyczne faworki, chruściki, chrust –na żółtkach i śmietanie. Smażone na głębokim tłuszczu, cienkie, kruche i choć kaloryczne, to jednak bardzo smaczne. Sami przyznajcie, obok pączków to chyba drugi obowiązkowy smakołyk na Tłusty Czwartek:)
Zapewne ile domów, tyle sposobów na faworki. Ja mam dwa ulubione: na samych żółtkach i na całych jajkach plus nieco inna technika robienia. Stosuję zamiennie i ten drugi sposób przy okazji także pokażę. Ale domowe chruściki, niezależnie od przepisu, smażone od czasu do czasu na pewno uradują nie tylko w jeden dzień w roku:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować faworki klasyczne -na żółtkach i śmietanie:) Zapraszam do obejrzenia!
Faworki klasyczne -na żółtkach i śmietanie
czas przygotowania: 30-40 minut, ale czas zależy od ilości ciasta, bo najdłużej jednak trwa formowania i smażenie, a to zależy od wprawy i liczebności sztuk; z połowy składników raczej maks. 30 minut)
/proporcje na ok. 90 faworków/chruścików; ciasto można zrobić z połowy składników i często tak właśnie robię/
- 500 g mąki (pszenna 400, 450 lub 500)
- 1-2 łyżki cukru pudru
- 1/4 łyżeczki soli
- 8 żółtek
- 1 łyżka wódki lub spirytusu
- ok. 3/4-1 szklanki kwaśnej, gęstej śmietany (dodaję stopniowo i być może nie całą, zazwyczaj raczej mniej (ok. 3/4 szklanki), bo ilość zależy od tego ile zabierze jej mąka, a mąka może trafić się różna)
- olej lub smalec do smażenia
Do miski wsypuję mąkę, cukier puder, sól i dokładnie mieszam. Pośrodku mąki robię wgłębienie i wlewam tam żółtka, wódkę/spirytus oraz śmietanę. Śmietanę dodaję stopniowo, bo ciasto ma mieć konsystencję ciasta jak na domowy makaron: gęste, bardzo zwarte, niemal twarde.
I mieszam na twarde, zwarte ciasto –najpierw łącząc składniki łyżką, a gdy już z grubsza połączą się w ciasto, to zagniatam ręcznie, aż będzie spójne i zwarte. Takie ciasto trzeba teraz obić –np. wałkiem lub ciskać nim energicznie w stolnicę przez co najmniej 5 minut, a tak naprawdę tak długo, aż po przekrojeniu będzie widać pęcherzyki powietrza. Takie tłuczenie ciasta wpływa później na kruchość faworków, ciasto jest dobrze napowietrzone i puchnie/rośnie podczas smażenia.
Po tych 5 energicznych minutach „bicia” ciasto wyraźnie zmienia konsystencję, jest nadal miękkie i przyjemne, ale bardziej zwarte i nie lepi się do dłoni. Można je także dużo łatwiej wałkować.
Rozwałkowuję bardzo cienko na delikatnie podsypanej mąką stolnicy –najcieniej jak się da (1-2 mm).
Rozwałkowane ciasto kroję na paski dowolnej długości, ale raczej wąskie (np. 2 x 10 cm lub 3 x 10 cm). Każdy pasek nacinam w środku, robiąc jedno cięcie nożem dokładnie pośrodku chruścika, wzdłuż dłuższej krawędzi. Przez ten otwór przewlekam końcówkę paska ciasta i… formuję faworka;)
Na wypadek, gdyby ktoś nie wiedział jak to robić, dokładnie pokazuję to na Gotuj.Skutecznie.Tv w filmiku dołączonym do przepisu.
Wkładam go do gorącego tłuszczu i jak tylko zezłocą się od spodu, przewracam widelcem na drugą stronę i dosmażam. Smażę zatem krótko z obu stron –smaży się je bardzo szybko i całość idzie całkiem sprawnie. Usmażone przekładam na wyłożony ręcznikiem papierowym talerz lub na metalową kratkę-ruszt, pod którą podkładam ręcznik papierowy i zostawiam do ostygnięcia. I tak, aż do usmażenia wszystkich faworków.
Ostudzone przyprószam cukrem pudrem. I można podawać:)
Praktyczna wskazówka: Czasami przygotowuję ciasto wcześniej (np. rano lub wieczorem), zawijam w folię, wstawiam do lodówki, a po przyjściu do domu, rozgrzewam tłuszcz, wyjmuję ciasto, chwilę zagniatam, ubijam, po czym cienko wałkuję i smażę.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
9 komentarzy
Dorota
Przepyszne wyszły.Kruche ,delikatne, rozpływające się w buzi dosłownie. Bardzo dziękuje za przepis !Bardzo czesto korzystam z Pani strony i jak do tej pory nie zawiodłam się. Kibicuje i pozdrawiam.Dorota
Paulina
Dzień dobry Pani Magdo! Po pierwsze bardzo dziękuję, że tworzy Pani bloga/filmiki na Youtube, korzystam bardzo często
Jako, że zbliża się tłusty czwartek chciałam przygotować faworki dla moich współpracowników za granicą, co oznacza, że musiałabym je przygotować w przeddzień podania. Jak najlepiej przechować faworki przez prawie dobę, żeby pozostały pyszne i chrupiące? Po prostu, żeby nie zmiękły.
Marek
Właśnie zrobiłem faworki klasyczne przepis rewelacyjny
Gratuluję
Madzia
Pyszne! Zrobiłam pół z piekarnika pół na oleju.
Dla mnie lepsze z piekarnika. Polecam wszystkim
Sylwia
Faworki rewelacja, jak wszystkie przepisy z pani strony z których do tej pory skorzystałam.
Pozdrawiam.
Ania
Wspaaaaaaaniałe! Właśnie skończyłam smażyć, wyszły pyszne
Polecam! Prosto łatwo i skutecznie!
Pozdrawiam!
Agnieszka
Kolejny wypróbowany przepis, właśnie z córcią skończyłyśmy je piec. Znikały zanim jeszcze zdążyły trafić z raszki na talerz. Pyszne
magdalena
super blog i super przepisy cala rodzina korzysta bo w latwy sposob pokazane sa trudne przepisy
Bogusia
Witam, kolejny przepis udany. Zaufanie wypracowane także to tu zaglądam po więcej przepisów! Przepisy są świetne. Pozdrawiam