Pulchna lub chrupiąca w zależności jak ją potraktujemy, z gorącym, mięsistym i lekko pieprznym wnętrzem…
Póki jeszcze grzyby w lasach i na łąkach –pyszna kanapka na ciepło z kanią zamiast z kotletem:) Nie mogłam się oprzeć, bo bułka jest wybitna, acz trochę zaskakująca, no i całkowicie bezmięsna, a jednak można się najeść. Lubię ją w wersji bez opiekania i z opiekaniem, ale gdybym miała wybierać, to… no, sama nie wiem. Ale chyba jednak wygra opiekana, bo chrupiąca:)
Dzieciom nie daję, bo nasi chłopcy wg nas jeszcze za mali na takie grzyby, ale my chętnie zajadamy się tą kanapką. Miłośnikom grzybów, a w szczególności kań, z przekonaniem polecam ten prosty przepis:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak zrobić kanię inaczej, czyli kania w bułce:) Zapraszam do obejrzenia!
Kania w bułce
czas przygotowania: ok. 10 minut
/proporcje na 1 kanapkę/
- 1 duży kapelusz kani (sowy, czubajki –nazwy są różne w różnych regionach)
- 50 ml zimnego mleka
- sól i czarny pieprz –do przyprószenia kani z obu stron
- 1 łyżeczka masła –do smażenia (można pominąć i smażyć beztłuszczowo, ale na maśle jest dużo lepsza)
- 1 bułka o średnicy zbliżonej do wielkości grzybowego kapelusza
- masło –do posmarowania połowy bułki (smaruję cienko)
- 1/2 łyżeczki majonezu + 1/2 łyżeczki jogurtu –do posmarowania drugiej połowy bułki (smaruję cienko)
- kilka liści ulubionej sałaty do kanapek (np. lodowa, rzymska, itp.)
- opcjonalnie: kilka plastrów świeżego ogórka i/lub pomidorów (choć ja zazwyczaj pomijam, bo ingerują mi w smak kani;))
- 1 łyżeczka jogurtu naturalnego –do posmarowania kani po usmażeniu
Myję i osuszam sałatę.
Grzyby dokładnie oglądam i ostatni raz sprawdzam czy są jadalne –szczegóły w tym filmiku: https://skutecznie.tv/2013/10/panierowane-kanie-vel-sowy-i-jak-rozpoznac (tak, wiem, mam paranoję, ale wolę to niż mieć potem poważny problem).
Ukręcam lub odcinam nóżkę tuż pod kapeluszem –do przepisu będą mi potrzebne tylko kapelusze:) Dokładnie je oczyszczam, po czym płuczę szybko i delikatnie pod słabym strumieniem zimnej wody, ścierając delikatnie palcami ewentualne zanieczyszczenia z kapeluszy. Otrząsam z nadmiaru wody (staram się, by nie dostało się jej dużo między blaszki) i układam je blaszkami do dołu na kuchennym lub papierowym ręczniku, by odsączyć z wody. Także z wierzchu wycieram je papierowym ręcznikiem.
Kapelusz zalewam mlekiem i zostawiam na kilka minut, by mleko się wchłonęło. Następnie z obu stron posypuję kanię solą oraz pieprzem –jest wilgotna, więc przyprawy będą się dobrze trzymać.
I rozgrzewam patelnię z masłem –nie za dużo, tylko tyle, by dno patelni było natłuszczone. Kiedy tłuszcz jest gorący, wkładam doprawiony grzybowy kapelusz nasączony mlekiem i na nie za dużym ogniu smażę po kilka minut z każdej strony.
W międzyczasie szykuję bułkę –przekrawam i cienko smaruję masłem (ja tylko dolną połowę) oraz majonezem i jogurtem (górną polówkę) i obkładam bułkę liśćmi sałaty. Na nich układam gorącą, podsmażoną kanię, smaruję ją cienko jogurtem i zamykam bułkę. Jest gotowa:)
Opcjonalnie można do kanapki dodać kilka plastrów świeżego ogórka i/lub pomidorów oraz cebuli, ale zazwyczaj pomijam te dodatki, bo ingerują w smak kani, a ja chcę czuć w bułce jej grzybowy, lekko orzechowy smak, sałatkę podaję zatem zazwyczaj na boku.
I w zasadzie można tak przygotowaną kanapkę podawać –bardzo ją w tej wersji lubię, jest smaczna, pulchna, o gorącym, mięsistym, lekko pieprznym wnętrzu na świeżych chrupiących liściach sałaty. Można jednak także iść krok dalej i opiec ją w dwustronnym grillu elektrycznym lub w opiekaczu, a co za tym idzie sprawić, że bułka zyska cudowną chrupkość (i spłaszczy się znacznie;)), a wnętrze nadal będzie cieszyć bardzo przyjemnym smakiem. Lubię w obu wariantach, więc oba polecam.
Więcej o sposobach opiekania kanapek tutaj: https://skutecznie.tv/2014/08/panini-pyszne-wloskie-kanapki/
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Jeden komentarz
Reishi
Fajny, pomysłowy przepis.
Ostatnio kupiłem kanie w sklepie online (dokładnie tu: http://www.grzybowysklep.pl/kanie,65.html ), bo nie mam lasu w okolicy a lubie jeść grzyby 🙂
Raczej nie znajdę tego typu bułki w sklepie ;/