Makaron z udkami na ostro to pyszne, szybkie danie jednogarnkowe w stylu azjatyckim.
Super na obiad lub kolację na ciepło, ale też na przekąskę na wynos, bo zapakowany do pojemnika z pokrywką świetnie się w tej roli odnajduje. Ja uwielbiam go jeść pałeczkami –i to zarówno na obiad, jak i gdy biorę na wynos, bo (nie wiem jakim cudem), ale smakuje jakoś inaczej i jakoś lepiej… przynajmniej dla mnie;)
Rzecz jasna sprawdzi się i z widelcem, więc kto lubi pałeczkami: można, ale można też zignorować tę informację i zjeść klasycznie z pomocą polskich sztućców.
Danie jest smakowite, dobrze doprawione: ja daję dość sporo chili, bo lubię na ostro, ale znowu: przyprawić można pod swój smak. No i co: mamy tu makaron i pocięte na 1-kęsowe kawałki mięso oraz sporo warzyw, które w połączeniu ze sobą tworzą przepyszny posiłek w lekkim, smakowitym sosie. Zapraszam:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić makaron z udkami na ostro w stylu azjatyckim (danie jednogarnkowe):) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Makaron z udkami na ostro w stylu azjatyckim (danie jednogarnkowe)
Makaron z udkami na ostro w stylu azjatyckim (danie jednogarnkowe)
czas przygotowania:10 minut + ok. 15 minut gotowania
/proporcje dla 4 osób/
- 500 g udek drobiowych bez skóry i kości (wyfiletowane udka)
/można podmienić na filet drobiowy, ale wg mnie mięso będzie bardziej suche i ciut mniej smaczne/ - 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 10-15 pieczarek
- 1 łyżeczka masła klarowanego
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 1 łyżka oleju sezamowego
/można podmienić na inny ulubiony, choć sezamowy naprawdę świetnie tu pasuje/ - 1 łyżka płynnego miodu
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki płatków chili
- 2 łyżeczki suszonej cebuli
/można podmienić na pół świeżej cebuli: drobno posiekana lub pokrojona w drobną kostkę/ - 120 g pełnoziarnistego spaghetti
- 1 szklanka wody –do podlania (ew. ciut więcej jeśli trzeba, patrz przepis)
- 1 duża papryka (u mnie czerwona)
- 2-3 średnie marchwie
- 2 garście liści jarmużu (bez łodyg)
- sól i 1 łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny –do wymasowania jarmużu
Warzywa myję, osuszam i przygotowuję do krojenia (usuwam gniazda nasienne, obieram, itp.).
Mięso myję, osuszam, odkrawam zbędne części typu skóra, błonki, ścięgna (jeśli są), po czym mięso kroję w mniejsze kawałki na 1 kęs. Do pokrojonego dodaję sos sojowy i świeżo wyciśnięty sok z cytryny, mieszam i odstawiam na bok.
Pieczarki oczyszczam i/lub obieram, po czym kroję w plastry, ćwiartki lub ósemki. Tak przygotowane od razu podsmażam.
Rozgrzewam garnek z niewielką ilością masła klarowanego. Na rozgrzane wkładam pieczarki i podsmażam na dość ostrym ogniu, aż puszczą sok, ten sok odparuje, a pieczarki apetycznie się zezłocą (kilka minut). podsmażone przekładam na talerz.
Teraz szybka marynata –ja szykuję ją od razu w garnku, w którym robię danie. Do garnka dodaję zatem ocet jabłkowy, olej sezamowy, miód, drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek, chili, suszoną cebulę. Mieszam, łącząc składniki marynaty. I dokładam do niej przygotowane mięso –mieszam, osnuwając starannie każdy kawałek.
Włączam grzanie i podgrzewam na średnim/ostrym ogniu tak długo aż mięso się zetnie i zacznie delikatnie rumienić.
Wtedy dokładam makaron –przełamuję go na pół, układam równą warstwą na mięsie, po czym dociskam do mięsa i do dna garnka, (!)nie mieszając. Podlewam szklanką wody –tylko tyle, żeby makaron był zanurzony w płynie i absolutnie tego nie mieszam, żeby makaron się nie skleił. Zagotowuję, po czym zmniejszam grzanie i wciąż bez mieszania przykrywam.
Gotuję na małym ogniu przez łącznie 15 minut:
– daję makaronowi 10 minut pod przykryciem (czas liczę od zagotowania się wody),
– po tym czasie dokładam warzywa i gotuję kolejne 5 minut (szczegóły poniżej).
W czasie, gdy makaron się gotuje, kroję warzywa.
Tylko taka praktyczna uwaga: ja kroję je dość szybko, więc w 10 minut zdążę. Gdybym miała obawę, że nie zdążę, to warzywa pokroiłam zaraz po krojeniu mięsa tak, żeby już tylko czekały na swoją kolej.
Paprykę kroję w cienkie paski (im cieńsze, tym szybciej dojdą).
Marchew kroję w cienki paski/słupki: ja kroję wzdłuż na 4 plastry, następnie w poprzek na 3 części i te cząstki kroję w słupki (patrz dołączony video przepis).
Jarmuż z grubsza siekam, ja również w paski, po czym przyprószam solą, skrapiam sokiem z cytryny i masuję go, starannie uciskając, dzięki czemu zmięknie i nabierze przyjemnego posmaku.
Po 10 minutach zaglądam do garnka i delikatnie mieszam makaron z mięsem. Jeśli trzeba doprawiam do smaku solą. Następnie dokładam przygotowaną marchew, paprykę, jarmuż oraz odłożone wcześniej pieczarki. Zwiększam grzanie, mieszam i przykrywam. Gotuję pod przykryciem przez ok. 5 minut, aż makaron dojdzie, a warzywa będą ugotowane al dente tj. jędrne, przyjemne do jedzenia, takie właśnie w stylu azjatyckim;)
Po tym czasie wyłączam grzanie, raz jeszcze mieszam, jeśli trzeba doprawiam do smaku (np. sosem sojowym) i można podawać.
Tak przygotowany makaron świetnie smakuje gorąco, zaraz po przyrządzeniu, ale jeśli zostanie, to spokojnie można go smacznie wykorzystać i następnego dnia –zarówno na obiad/kolację (po podgrzaniu), jak i w roli przekąski na wynos (na zimno i po podgrzaniu).
…ja UWIELBIAM jeść tego typu dania z pomocą pałeczek, więc tak właśnie najczęściej je podaję, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by spożyć je przy użyciu widelca;)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!v
3 Komentarze
Narzeczeni w kuchni.pl
PRZEPYSZNE! U nas bez pieczarek, reszta – krok po kroku – jak w przepisie. A jaki zapach! Mmm…. 🙂 Część na dzisiejszy obiad, reszta w pudełkach na jutro do pracy. To był i będzie Smaczny dzień 🙂 Dzięki, Magda
Anna
Pani Magdo, czym zastąpić jarmuż,gdy nie mam możliwości kupienia go? Wygląda smacznie, muszę wykorzystać przepis 🙂 pozdrawiam!!!
Wioleta
Dzień dobry A ja mam pytanie z jakiego źródła kupuje Pani mięso?Tyle się teraz mówi o mięsie nafaszerowanym azotanami, chemią itp jak idę do sklepu to aż się odechciewa zakupy robić, owszem mam dostęp do swojskich kurczaków ,ale nie zawsze one są na już i pytam gdzie kupować dobre mięso? DZIĘKUJĘ