Dziś prosty, ale jakże smaczny budyń jaglany z czekoladą i kokosem –będzie nie tylko prosto i smacznie, ale i odżywczo.
Taki budyń robi się całkiem sprawnie. Można go podać zaraz po przyrządzeniu, nie schłodzony, z jeszcze niezastygniętym sosem czekoladowym lub na zimno, po schłodzeniu w lodówce. I szczerze powiem, że sama nie wiem który wariant smakuje mi bardziej. Każdy jest inny, i każdy urzeka inaczej.
Jeśli lubcie śniadania na słodko i możecie je spożywać, to budyń jaglany może być doskonałym rozpoczęciem dnia, no bo czemu nie;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić budyń jaglany z czekoladą i kokosem (a’la Bounty) 🙂 Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Budyń jaglany z czekoladą i kokosem (a’la Bounty)
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem (a’la Bounty)
czas przygotowania: ok. 20 minut (+czas schłodzenia, jeśli ma być na zimno)
/2-4 porcje: 2 większe jako posiłek, 4 mniejsze jako deser/
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem–SKŁADNIKI
budyń:
- 1/2 szklanki kaszy jaglanej (ok. 80 g)
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- szczypta soli
- 300 ml mleka
/czasem podmieniam na roślinne np. sojowe lub migdałowe/ - 2 łyżki łuskanych nasion konopi
/wskazówka: można je pominąć, ja zwykle daję, by podbić wartościowość odżywczą/ - 150 g skyru naturalnego
- 2 łyżki erytrytolu (lub mniej/więcej do pożądanego smaku)
- 1 miarka odżywki białkowej waniliowej (białko serwatkowe)
/wskazówka: można ją pominąć, ja jak mam, to dodaję, by podbić zawartość białka/
czekolada:
- 20 g ciemnej czekolady –u mnie ciemna belgijska
- 4 łyżki mleka
do posypania:
- wiórki kokosowe
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem –BAZA BUDYNIU
Kaszę jaglaną starannie płuczę i osączam na sicie (ja dodatkowo sparzam ją: przelewam wrzątkiem, dzięki czemu traci goryczkę). Osączoną przekładam do zwilżonego wodą garnka, dodaję wiórki kokosowe, szczyptę soli i zalewam mlekiem.
Włączam grzanie, mieszając czekam, aż mleko się podgrzeje. Wtedy zmniejszam grzanie, przykrywam i gotuję na minimalnym ogniu przez ok. 15 minut. Co jakiś czas mieszam, by kasza się nie przypaliła i jeśli trzeba dolewam wodę. Po tym czasie wyłączam grzanie i zostawiam kaszę na kilka minut pod przykryciem, bez odkrywania –ja zwykle daję kaszy 5 minut.
W międzyczasie, gdy kasza się gotuje, szykuję sos czekoladowy.
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem –CZEKOLADA
Do miski wkładam ciemną czekoladę, dolewam mleko i roztapiam –w mikrofali lub w kąpieli wodnej.
Ja zwykle wstępnie roztapiam w połowie mleka, po czym dodaję resztę, starannie mieszam i podgrzewam, aż czekolada się stopi i połączy z mlekiem na czekoladowy sos.
Nie musi być gorąca i absolutnie nie powinna się zagotować. Odstawiam na bok.
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem –MASA BUDYNIOWA
Kiedy kasza jest gotowa, zdejmuję pokrywkę, dodaję łuskane nasion konopi (można pominąć) i z grubsza blenduję na budyń. U mnie niezbyt gładki –lubimy, gdy ma lekko chropowatą/grudkowatą konsystencję.
Do zblendowanej kaszy dodaję skyr i słodzik do smaku. Dla podbicia białka (i smaku;)), dodaję także odżywkę białkową, jeśli akurat mam ją w domu.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Na proporcje z przepisu daję zwykle 2-3 łyżki erytrytolu oraz waniliową odżywkę białkową, która też wnosi słodycz. Można podmienić na dowolny ulubiony słodzik, także miód, syrop klonowy, cukier… Białko serwatkowe, czyli odżywkę białkową można pominąć, ja często dodaję, gdy akurat mam ją w domu.
Starannie mieszam, łącząc wszystkie składniki.
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem –DO PUCHARKÓW
Tak przygotowany budyń przekładam do miseczek, pucharków lub szklanek. Wyrównuję od góry, jeśli trzeba wycieram brzeg pucharków.
Delikatnie zalewam przygotowaną wcześniej czekoladą, rozdzielając ją po równo na każdą porcję tak, żeby sos przykrył budyń od góry.
Przyprószam wiórkami kokosowymi.
Budyń jaglany z czekoladą i kokosem –SPOSÓB PODANIA
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Danie sprawdzi się o każdej porze dnia, także na śniadanie. Jeśli robię je z myślą o deserze, to robię ciut mniejsze porcje, bo ze względu na składniki jest to całkiem sycący posiłek.
Serwuję od razu, jeszcze lekko ciepły i wtedy sos czekoladowy, jeszcze gęsto-płynny pięknie oblewa każdy kęs, nabierany łyżeczką. Smakuje to obłędnie!
…ale można też wstawić naczynia do lodówki na 2-3 godziny lub np. na noc. Czekolada wówczas stężeje –jest sztywniejsza (ale nie twarda!), a masa budyniowa przyjemnie schłodzona. I mimo, że to dokładnie to samo danie i te same składniki, to po nocy w lodówce budyń prezentuje się i smakuje zupełnie inaczej;) Na zimno jest równie rewelacyjny i oferuje całkiem inne doznania smakowe.
Ja nie umiem wybrać która wersja smakuje mi bardziej, więc raz robię na ciepło (a w zasadzie na letnio, bez schładzania w lodówce), a innym razem wstawiam do lodówki i cieszę się schłodzoną odsłoną budyniu. Dajcie znać w komentarzach, która wersja bardziej do Was przemawia;)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Jeden komentarz
Gosia
Rewelacyjny ten deserek