Pulchne drożdżowe ciasto, sos mięsny i ser, prosto z piekarnika…
Dzisiaj zapiekane buchty z mięsem na ostro, czyli pyzy drożdżowe inaczej. Pyzy są miękkie, sos gorący i dobrze doprawiony, całość pod zapieczonym, ciągnącym się serem.
I tak, wiem, nie są to pyzy, ale to wielkopolska nazwa i u nas tak właśnie się nazywają;) Znane są też jako buchty, parowanki czy drożdżowe kluski na parze. Można oczywiście zrobić domowe, ale to ma być szybki przepis, więc sięgam po kupne, które można kupić w wielu sklepach, a smakiem nie odbiegają od wielu domowych, które jadłam. Otwieram paczkę i są gotowe do użycia, podczas gdy domowe musiałabym robić od podstaw, musiałyby rosnąć, itp.
Danie jest proste do przygotowania, bo to tylko kilka szybkich etapów i zachowując odpowiednią kolejność działań, dość szybko podamy je stół. Zapiekanka ta świetnie odnajdzie się w roli obiadu czy bezproblemowej kolacji na ciepło. Smakuje i ładnie prezentuje się na stole.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić zapiekane buchty z mięsem na ostro:) Zapraszam do obejrzenia!
Zapiekane buchty z mięsem na ostro
czas przygotowania: do 30 minut + 15-20 minut zapiekania
/proporcje dla 4 osób (1 standardowe prostokątne naczynie do zapiekania (jak na zdjęciu))/
- 400-500 g pomidorów (świeżych lub z puszki czy z domowych przetworów)
- 200 ml wody
- 1 ząbek czosnku
- sól –do smaku
- 1 łyżeczka ulubionych ziół (np. oregano)
- 300 g dowolnego mielonego mięsa (w prezentowanej wersji wołowo-wieprzowe, ale może być też sama wołowina, wieprzowina czy np. chudy indyk)
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- przyprawy do mięsa –w zasadzie dowolne ulubione, w prezentowanej wersji dodałam:
– 1/3 łyżeczki soli
– 1/3 łyżeczki ostrej papryki
– 1/3 łyżeczki kurkumy
– 1 łyżka sosu sojowego - 5-6 pyz drożdżowych (kupnych lub domowych)
/znane są też pod nazwami: kluski na parze, parowanki, buchty, te, które wyglądają jak niedopieczone bułki w paczce, ale jeśli nie wiecie o jakie pyzy, to prezentuję je w filmie dołączonym do przepisu;)/ - 1 kulka mozzarelli lub innego sera do zapiekania (gouda, cheddar, parmezan, itp.)
Zaczynam od pomidorów. Można wziąć świeże lub z puszki czy z domowych przetworów (jeśli świeże to kroję w mniejsze kawałki, można ze skórką). Wkładam do garnka, dolewam wodę, dodaję drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, sól do smaku oraz zioła (np. oregano). Włączam grzanie i gotuję pod przykryciem na małym ogniu.
Rozgrzewam patelnię i podsmażam mięso na średnim ogniu –ja beztłuszczowo, więc wkładam na mocno rozgrzaną i czekam, aż tłuszcz z mięsa się wytopi. W tym czasie obieram cebulę i kroję w kostkę. Dodaję do mięsa, dokładam też 2 ząbki czosnku (drobno posiekane lub przeciśnięte przez praskę) i od razu doprawiam. W prezentowanej wersji solą, ostrą papryką, kurkumą oraz sosem sojowym. Całość mieszam i smażę przez kilka minut, aż mięso lekko się zrumieni.
Pomidory powinny już być dobre –blenduję je na w miarę gładki pomidorowy sos. Dolewam do mięsa, mieszam i gotuję bez przykrycia przez 10-15 minut, a tak naprawdę do czasu, aż sos odparuje na tyle, by nie był płynny i wodnisty, tylko bardzo gęsty od mięsa (w zasadzie mięso, wzmocnione pomidorami;)).
W tym czasie szykuję pyzy drożdżowe. Rozgrzewam piekarnik do 180 st. C i kroję pyzy na mniejsze kawałki (nie za małe, takie na jeden solidny kęs). Wkładam do lekko natłuszczonego naczynia żaroodpornego, rozprowadzam równą warstwą na dnie i wstawiam do gorącego piekarnika na 10-15 minut (druga polka od dołu, można włączyć termooobieg). Mają się lekko opiec, by później tak mocno nie chłonęły sosu i nie były „ciapciate”.
Teraz można ogarnąć trochę w kuchni, pochować składniki itp.;)
Po 10-15 minutach i sos, i pyzy powinny być dobre. Wyjmuję je z piekarnika (jeszcze go nie wyłączam) i zaglądam do sosu. Powinien wyraźnie zgęstnieć (jeśli odparował za mocno, to dolewam trochę wody). Wyłączam grzanie, sprawdzam smak i jeśli trzeba doprawiam –smak sosu musi nam odpowiadać, bo to on będzie nadawał ton daniu. Sosem polewam opieczone ciasto –ja daję najpierw połowę, z grubsza mieszam z pyzami, rozprowadzam równo na dnie i polewam od góry resztą sosu. Z wierzchu posypuję tartym serem (trę na grubych oczkach) lub mozzarellą, porwaną w placach na mniejsze kawałki.
Wstawiam do piekarnika i zapiekam w 180 st. C, aż ser się stopi i zapiecze w stopniu, jaki mi odpowiada. U mnie trwa to zazwyczaj 15-20 minut (czas zależy od wybranego sera).
Gotową wyjmuję z piekarnika i od razu podaję z ulubionymi dodatkami –według nas świetnie smakuje z sałatą z jogurtem lub śmietaną.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
18 komentarzy
Anna
A czy danie będzie dobre również na drugi dzień po odgrzaniu?
MaGda
Teoretycznie tak. Tylko pyzy mogą wchłonąć sos (co wyjdzie im na zdrowie i na smak;)), a to nie wszystkim może pasować.
Monika
Pani Magdo,
czy takie buchty sprawdzą także po przestygnięciu, na zimno? Chciałabym podać je na przyjęciu, i nie wiem, czy należy co jakiś czas je podgrzać 🙂
Pozdrawiam!
Aleksandra
Pycha wyszło dodałam jeszcze podsmażone pieczarki i puszkę kukurydzy – mniam:) Pozdrawiam i proszę o jeszcze więcej takich pysznych przepisów!
Monika
Dziś robiłam,dobre i dość syte. Często zaglądam na Pani stronę.
Natalia
Robiłam niedawno, pyszne danie! 🙂
Justyna
to 1 ząbek czosnku czy 2 ? 🙂
MaGda
1 duży lub dwa małe… lub tak jak lubisz:)
Patrycja
Jakie znaczenie ma to, że dodaje Pani przyprawy do już podsmażonego mięsa, a nie do surowego?
Ania
Czy buchty można zapiec z ragout pieczarkowym? Będzie to pasowało?
MaGda
Tak, będzie:)
darek
Witam. Gdzie szukać te pyzy ? Jaki sklep ,market ,w jakim dziale szukać . Wygląda smakowicie 🙂
Ania
Ja kupuję w takim sklepie, który w nazwie i logo ma czerwony owad z kropeczkami na skrzydłach.;)
Jędrzej
Gratulacje i piękne ukłony dla Pani….!!!
Jak zwykle bardzo smaczne, proste i szybkie………..
Pozdrawiam serdecznie,
od Wielkiej Nocy Pani zdecydowany wielbiciel
Jędrzej
Kitton
Przepis wyglada fajnie, sprobuje :). Ale ja te bulki znam jako „pampuchy” :).
MaGda
Tak, moja koleżanka też tak na nie mówi, nawet swojego czasu taką domową ksywkę dzięki temu zyskała. Nazw wiele, ale te pyzy/pampuchy/parowanki są fajne, bo smaczne, uniwersalne i do wielu dań się sprawdzają:)
Ania
My też mówiliśmy „pampuchy”.;) Robiłam je jako dziecko z przepisu z książki kucharskiej Kaczora Donalda. 😀 Połowa ciasta drożdżowego szła na pyszne zawijańce cynamonowe, a reszta na pampuchy. 🙂 Polewaliśmy je musem truskawkowym.
Gosia
Czy pamięta Pani jeszcze ten przepis z Kaczora Donalda ? Chętnie zrobiłabym pampuchy sama, bo te ze sklepu są niedobre