Przyjemnie pikantna, o delikatnie skarmelizowanej skórce i bardzo fajnym smaku…
Ja przygotowałam karkówkę, ale można sięgnąć po w zasadzie dowolne ulubione mięso (szczegóły w przepisie;)). W gruncie rzeczy to bardzo prosty, niemal banalny sposób na mięso i pomysł na szybki posiłek na ciepło. Trzeba tylko mieć w lodówce przygotowany wcześniej pikantny sos słodko-kwaśny na bazie ananasa i chili (link do przepisu poniżej) i gotowe. Choć tak naprawdę, jeśli nie mam sosu, to jego przygotowanie to tylko wrzucenie kilku składników do blendera -całość idzie tak szybko, że można go przygotować chwilę przed pokrojenie mięsa w plastry;) Spróbujcie, bo karkówka jest naprawdę smaczna, a jeśli nie lubicie patelni, to można ją też upiec w piekarniku;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotowałam tę prostą karkówkę w marynacie z ananasa i chili. Zapraszam do obejrzenia!
Karkówka w marynacie z ananasa i chili
czas przygotowania: 20-30 minut + min. 30 minut na marynowanie mięsa (pomijam tylko, gdy b. się spieszę)
/proporcje na 2 kotlety o łącznej wadze ok. 350 g, ale waga nie ma znaczenia, bo to bardziej „sposób na” niż konkretny przepis;)/
- ładna karkówka bez kości (ja: 2 plastry/kotlety o grubości ok. 2,5 cm)
/mięso można zresztą podmienić na dowolne ulubione: drób, wołowina, cielęcina, wieprzowina –wg upodobań; sposób przygotowania bez zmian, różnica powstanie jedynie w czasie przeznaczonym na obróbkę termiczną mięsa –trzeba po prostu sprawdzać i decydować o końcu duszenia/smażenia;)/ - sól do przyprószenia mięsa z obu stron
- pikantny sos słodko-kwaśny (ja: ananasowy z chili) – po ok. 4 łyżki na 1 kotlet
najlepiej domowy –brałam ten: https://skutecznie.tv/2013/04/pikantny-sos-slodko-kwasny-ananasowy-z-chili lub ew. kupny (jakiś pikantny, słodko-kwaśny) - opcjonalnie: niewielka ilość oleju lub oliwy do smażenia (ale można tłuszcz pominąć i przygotować mięso metodą beztłuszczową)
- niewielka ilość wody lub w/w sosu -do podlewania w trakcie duszenia
Zaczynam od przygotowania marynaty, o ile nie mam jej już w lodówce. Jest dość szybka do przyrządzenia, ale można ją oczywiście przygotować wcześniej po to, by w dniu pichcenia tylko wyjąć ją z lodówki i użyć;) Przepis i sposób przygotowania tutaj: https://skutecznie.tv/2013/04/pikantny-sos-slodko-kwasny-ananasowy-z-chili
Karkówkę kroję w plastry, myję i osuszam. Z obu stron najpierw przyprószam solą, a następnie każdy plaster smaruję ostrym sosem –po 2 łyżki na każdą stronę kotleta (tj. 4 łyżki na plaster mięsa;)). Mięso dokładnie nacieram sosem, a następnie przykrywam i pod przykryciem wstawiam do lodówki na minimum 20-30 minut. Marynowanie pomijam tylko, gdy się spieszę, no i jak zawsze: można oczywiście marynować dłużej np. kilka godzin czy przez noc w lodówce:)
Kiedy jestem gotowa do smażenia, wyjmuję mięso z lodówki i rozgrzewam patelnię z niewielką ilością oleju lub oliwy.
Można też przygotować to danie metodą beztłuszczową i wówczas sięgam po patelnię umożliwiająca takie smażenie (teflonowa, tytanowa, ceramiczna, itp.)
Na rozgrzaną wykładam mięso i polewam je od góry resztą sosu, w którym się marynowały. Trzymam kotlety na średnim ogniu przez jakąś minutę lub dwie, aż mięso zetnie się od spodu. Wtedy przewracam je na drugą stronę, polewam sosem z dna patelni, po czym zmniejszam grzanie, przykrywam i duszę na małym ogniu przez kilka lub kilkanaście minut (czas zależy trochę od mięsa, jakie mamy). Co jakiś czas sprawdzam i w razie przewracam mięso na drugą stronę. Trzeba uważać, bo łatwo je przypalić –w sosie jest ananas oraz cukier, które szybko się karmelizują;)
Gdy mięso jest już niemal dobre, zdejmuję pokrywkę i trzymam je nadal na niezbyt dużym ogniu, aż sos odparuje. Co jakiś czas przewracam na drugą stronę i jeśli trzeba, podlewam niewielką ilością wody. Duszę tak długo, aż sos odparuje, a mięso osiągnie pożądaną miękkość i kruchość i będzie ładnie zrumienione.
Wtedy wyłączam grzanie, zostawiam pod przykryciem na kilka minut, by kotlety „odpoczęły” w cieple (będą bardziej soczyste). I gotowe;)
Podaję na gorąco z ulubionymi dodatkami. Świetnie smakują z pieczonymi ziemniakami lub z ryżem oraz z sałatką na bazie chrupiących liści sałat.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
Skomentuj