Dzisiaj niby karpatka na krakersach, czyli szybkie i banalnie proste ciasto bez pieczenia.
Bardzo dawno jej nie robiłam, bo już dość rzadko sięgam po takie ciasta, ale spodziewam się gości, którzy bardzo je lubią i sobie ją zamówili, więc i my się skusimy, bo przecież nie będą jeść jej sami;)
To przepis jeszcze z babcinego zeszytu, więc sentymentalny, ale warto mieć go w zanadrzu, jeśli jadacie klasyczne ciasta, bo jest rzeczywiście sprawne do przygotowania. Smakuje też nieźle: słodki krem budyniowy i słonawe krakersy tworzą zgrane zestawienie, a wytrawna czekoladowa polewa cudownie podbija ich smak. To co, zainteresowanych serdecznie zapraszam.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić karpatkę na krakersach (szybką!):) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Niby karpatka na krakersach (szybka!)
Niby karpatka na krakersach (szybka!)
czas przygotowania: ok. 20 minut pracy własnej +czas na schłodzenie: najlepiej przez noc (jeśli się spieszę 2-4h)
/proporcje na blachę 22×22 cm (ew. inną o zbliżonych wymiarach)
Niby karpatka na krakersach –SKŁADNIKI
ciasto:
- 1 paczka krakersów (zwykłe solone)
- 500 ml mleka
- 2 budynie waniliowe bez cukru
/opakowania standardowe, każde na 500 ml mleka/ - 1/3 lub 1/2 szklanki cukru (lub do smaku)
/u mnie zwykle domowy waniliowy, jeśli nie mam biorę zwykły i odrobinę ekstraktu waniliowego/ - 200 g miękkiego masła (temp. pokojowa)
wytrawna polewa kakaowa:
- 3 łyżki masła
- 1-2 łyżki kakao
- 1 łyżka wody
- 1-2 łyżki kwaśnej śmietany
Niby karpatka na krakersach –BUDYŃ
Zaczynam od kremu budyniowego, czyli najpierw gotuję gęsty budyń. Odmierzam 500 ml mleka –z tej ilości odlewam pół szklanki, resztę wlewam do zwilżonego wodą garnka.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Jak zawsze, można zrobić budyń domowy na bazie mąki ziemniaczanej i jajek, i w sumie wiecie, że często tak robię, co można podejrzeć w innych przepisach, ale ponieważ to ma być szybkie ciasto, to dziś korzystam z budyniu w paczce. Biorę waniliowy bez cukru.
Budyń do kremu ma być gęstszy niż klasyczny, więc na tę ilość mleka biorę 2 opakowania. Proszek z obu wsypuję do mleka w szklance, starannie mieszam.
Mleko w garnku zagotowuję, często mieszając. Kiedy jest gorące, dodaję cukier (ew. cukier i ekstrakt waniliowy), mieszam, rozpuszczając cukier. Do gotującego mleka wlewam rozrobiony wcześniej budyń.
Zagotowuję cały czas mieszając, czekam, aż zgęstnieje i zacznie się gotować. Budyń będzie bardzo gęsty, bo dałam o połowę mniej mleka niż wymaga instrukcja na opakowaniu –i taki ma być. Jak tylko pojawią się bąble od zagotowania, wyłączam grzanie i odstawiam garnek do ostudzenia.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Aby przyspieszyć studzenie, przy obecnych temperaturach można wystawić garnek na balkon lub za okno lub, jeśli na zewnątrz jest już cieplej, to np. wstawić garnek do większego naczynia z zimną wodą.
Niby karpatka na krakersach –KREM
W czasie, kiedy budyń stygnie, blachę wykładam warstwą krakersów: układam równo jeden przy drugim, jeśli trzeba, luki uzupełniam dokrojonym pod rozmiar krakersem. Odstawiam na bok.
Kiedy budyń przestygnie, szykuję krem. Z miękkiego masła odkrawam jakieś 30 g (ok. 3 łyżki), odkładam na bok do polewy. Resztę masła przekładam do misy miksera i miksuję na puszysto. Kontynuując miksowanie, dodaję stopniowo już zimny budyń. Ja dokładam po łyżce i czekam, aż połączy się z masłem, wtedy daję kolejną łyżkę i powtarzam, aż w misie znajdzie się cały budyń. Po dodaniu ostatniej porcji budyniu miksuję na dość szybkich obrotach przez mniej więcej minutę, żeby krem był lekki i puszysty.
Niby karpatka na krakersach –CIASTO
Na przygotowane w blaszce krakersy wykładam 2/3 kremu.
Starannie wyrównuję, rozprowadzając od góry. Przykrywam pozostałymi krakersami: jeden przy drugim, ewentualne luki uzupełniam dokrojonym pod rozmiar krakersem.
Krakersy lekko dociskam łopatką, po czym wykładam na nie pozostałą 1/3 masy budyniowej. Rozprowadzam z grubsza –ja lubię tak niezbyt starannie, można też z pomocą łopatki formować lekkie pofalowanie, wzniesienia i dołki;) Odstawiam na bok.
Teraz wytrawna polewa kakaowa –wytrawna, bo kontrastowo bez cukru, ma złamać słodycz budyniowego kremu.
Niby karpatka na krakersach –POLEWA
Do zwilżonego wodą garnuszka lub na małą patelnię wkładam odłożone wcześniej masło, dodaję kakao i wodę.
Podgrzewam, rozpuszczając na bazę polewy. Na koniec, kiedy masło się stopi, a składniki połączą, dodaję kwaśną śmietanę –to ważny składnik, nie pomijam, bo to właśnie ona zawiąże polewę, czyniąc ją piękną i aksamitną. W razie wątpliwości patrz: dołączony video przepis.
Tak przygotowaną polewą, dekoruję ciasto np. polewając strużynami od góry.
Sposób dekorowania dowolny –u mnie pasma polewy, które następnie ciągnę patyczkiem albo wykałaczką, delikatnie łącząc z niezastygniętym jeszcze kremem.
Niby karpatka na krakersach –SCHŁODZENIE, PORCJOWANIE, PRZECHOWYWANIE
Tak przygotowane ciasto teraz należy wstawić do lodówki do schłodzenia. Po pierwsze, żeby schłodziło się. A po drugie, żeby krakersy przeszły smakiem kremu i złapały lekką wilgoć, dzięki czemu ciasto będzie przyjemniejsze do jedzenia. Przykrywam i wstawiam do lodówki, najlepiej na noc.
Po tym czasie można kroić i podawać.
U mnie kostka, czyli kroję ciasto 4 x 4 uzyskując 16 kawałków. I obwodzę nożem jeszcze wzdłuż brzegów blaszki, żeby łatwiej dały się wyjmować. Najtrudniej wyjąć pierwszy kawałek –ja korzystam z widelca, wsuwam go wzdłuż rantu blachy pod ciasto i wyjmuję. Powtarzam z kolejnymi kawałkami.
Tak wygląda ciasto w przekroju.
Cieszy oczy i podniebienia. Kroi się bardzo ładnie, krakersy nie są twarde i dobrze trzymają się z kremem. Słodki krem budyniowy i słonawe krakersy tworzą naprawdę udane zestawienie, a wytrawna czekoladowa polewa cudownie podbija deserową nutę.
Z UWAG PRAKTYCZNYCH: Ja lubię wyjąć to ciasto dobrych kilkanaście minut przed, żeby krem nie był tak lodówkowo sztywny i zimny.
Przechowuję w lodówce, pod przykryciem.
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
4 Komentarze
Jadwiga
Już wiem, że jutro robię to ciasto na Świeta
Pani Magdo gdzie mozna kupic taka super blaszke z przykrywką?
Dużo ma pani fajnych gadżetów kuchennych
MaGda
Dostałam od syna na Dzień Matki (wie, że o takiej marzyłam i znalazł gdzieś w necie, ale nie podpowiem, bo nie wiem). Tak, przez lata „zbudowałam” sobie zaplecze kuchenne, bo kocham gotować i jednocześnie usprawniać sobie zadania. Ps. W sklepach nie buszuję w kosmetykach czy ciuchach, ale w sekcjach z AGD i bywa, że coś fajnego znajduję;)
Ola
dzien dobry, czy na herbatnikach (typu petit beurre) też da radę? czy jednak za słodko ?
MaGda
Wyjść pewnie wyjdzie, ale rzeczywiście może być za słodko:( W komentarzach na YT ktoś pisał, że próbował z groszkiem ptysiowym (co też jest fajnym pomysłem) i wychodzi bardzo ok. Ja na pewno kiedyś sprawdzę;)