Aromatyczny mięsny zawijaniec ze smakowitym pesto…
Banalnie prosty sposób na mięso, które można potem podać na ciepło lub na zimno. Nasze ulubione warianty podania w obu wersjach opisuję na końcu przepisu. Już teraz jednak zdradzę, że tę roladę zdecydowanie wolę w wersji na zimno… mimo, że gorąca, po wyjęciu z piekarnika jest równie smakowita;)
Obłędnie pachnie, ładnie prezentuje się na stole i oprócz tego, że jest smaczna, to nie zawiera zbędnego tłuszczu -tylko tyle, ile trzeba, by wydobyć smak z potrawy. Jak dla mnie całkiem przyzwoicie:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto filmik jak przygotować roladę z indyka z pesto;) Zapraszam do obejrzenia!
Rolada z indyka z pesto
czas przygotowania: do 10 minut pracy własnej + czas marynowania (min. 30 minut, najlepiej kilka godzin, można na noc) + ok. 70 minut pieczenia
/proporcje na 1 roladę (z 800 g mięsa)//
- filet z indyka (ok. 800 g)
- sól i czarny pieprz -do przyprószenia mięsa przed pieczeniem
- 3-4 łyżeczki zielonego pesto
/kupne lub domowe; ja: na bazie bazylii, nerkowca, parmezanu i oliwy z oliwek/ - 1 łyżeczka oliwy z oliwek
- folia aluminiowa do pieczenia
- opcjonalnie kilka ósemek cytryny do serwowania
Mięso myję, osuszam i rozkrawam na płaski prostokątny kawałek, o wyraźnie dłuższym jednym boku. Ja robie to w ten sposób, że kroję je w tzw. motylka lub książkę –krojąc, nie docinam do końca, a dokładnie pokazuję to na Gotuj.Skutecznie.Tv w filmiku dołączonym do przepisu.
Mięso rozkładam na płaskiej powierzchni i delikatnie rozbijam tłuczkiem lub trzonkiem ciężkiego noża. Z obu stron przyprószam mięso solą, a pieprzem tylko od środka (tj. na części, na której znajdzie się farsz i która będzie zawijana do środka). Tę środkową część smaruję równą, cienką warstwą pesto. I tak przygotowane mięso zwijam w szczelną roladę.
Spory kawałek folii aluminiowej natłuszczam oliwą, przyprószam solą i na folii układam roladę -miejscem łączenia do dołu. Folię zawijam –ja robię to tak, że krawędzie folii łączę nad roladą, tworząc nad nią taki jakby namiot, zawijam w kierunku mięsa, zamykając paczuszkę od góry (zostawiam trochę luzu na parę powstającą podczas pieczenia), po czym zawijam szczelnie boki i gotowe. Szczegółowo pokazuję to na Gotuj.Skutecznie.Tv w filmiku dołączonym do przepisu;)
Tak przygotowaną roladę wkładam do lodówki na 2-3 godziny (minimum 30 minut), by mięso przegryzło się z przyprawami i dodatkami. Można też dłużej np. na noc i ja najczęściej tak właśnie robię.
Wskazówka: Roladę można też w takiej surowej, zawiniętej w folię postaci zamrozić i trzymać w zamrażarce do czasu, gdy będzie potrzebna do pieczenia (czas mrożenia: tak jak zazwyczaj przechowujemy w zamrażarce drób;) Nawet kilka miesięcy. ALE UWAGA: drób trzeba rozmrażać bardzo powoli. Rozmrażanie tej rolady w lodówce może zająć nawet dobę, więc trzeba ją wyjąć odpowiednio wcześniej. W ostateczności można ją również rozmrozić w mikrofalówce na funkcji „rozmrażanie”, ale ja zdecydowanie preferuję te powolną wersję w lodówce.)
Kiedy jestem gotowa do pieczenia wyjmuję mięso z lodówki, rozgrzewam piekarnik do 180 st. C Piekę na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez 45 minut. Po tym czasie otwieram folię od góry, rozchylam brzegi tak, by dopiec mięso i apetycznie je zrumienić. Na dnie naczynia/folii zebrał się sos i dopiekam mięso właśnie w nim, by piekąc się w ten sposób (para będzie się unosić) pozostało wilgotne. Piekę tak przez ok. 30-35 minut, a tak naprawdę do czasu, aż będzie mi odpowiadało miękkością i stopniem upieczenia oraz zrumienienia:)
Gotową roladę wyjmuję, zostawiam na 5-10 minut, najlepiej pod przykryciem z folii aluminiowej, by mięso nieco odpoczęło. Absolutnie od razu jej nie kroję, gotujące się soki wypłynęłyby z mięsa i nie byłoby ono tak soczyste:) Kiedy chwilę odstoi, porcjuję i podaję, póki gorące.
W wersji na ciepło podaję z dobrym pieczywem i z kawałkami cytryny. Każdy skrapia swoją porcję mięsa świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny i zagryza świeżym chlebem… mmm, pycha:)
I na ciepło ta rolada rzeczywiście jest smaczna. Moim faworytem jest ona jednak w roli domowej wędliny tj. na zimno, po schłodzeniu, prosto z lodówki:) Smakuje do pieczywa czy na półmisku zimnych mięs. Czasami kroje ją w plastry i zalewam galaretą, tworząc imprezową przekąskę na zimno.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Agnieszka J.
Magdo, ponawiam prosbe Katarzyny i prosze choc o proporcje składników. Dzięki
katarzyna
Wtaj Madziu
Bardzo byłabym Ci wdzięczna za przepis na domowe pesto
Pozdrawiam