Doprawiona, soczysta, zwarta, z kawałkami pieczarek…
Czyli pyszna chuda domowa mielonka drobiowa z pieczarkami:)
Kolejna propozycja na szynkowar. Niedługo zwolnię tempo ich publikowania i będę te przepisy prezentować raz na jakiś czas, naprzemiennie z innymi daniami. Na razie wrzucam je częściej, bo nieustannie dopytujecie o kolejne:) Od razu napiszę, że w sumie robię te mięsa dość często, tylko nie zawsze nagrywam –bo tak naprawdę mam kilka ulubionych i nimi rotuję, zmieniając dodatki i przyprawy, co pozwala nam cieszyć się ciągle nowym smakiem.
Dzisiejsza mielonka jest prosta, ale pełna smaku, świetnie smakuje na kanapkach, jak i na półmisku mięs np. na imprezach. Lubię ją też robić w galarecie (tj. plastry mięsa, dodatki, zalewam galaretą i do zastygnięcia). Mięso doskonałe dla osób dbających o linię. No i dobrze się mrozi:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić mielonkę drobiową z pieczarkami (szynkowar):) Zapraszam do obejrzenia!
Mielonka drobiowa z pieczarkami (szynkowar)
czas przygotowania: ok. 10 minut pracy własnej + 70-80 minut parzenia + czas chłodzenia (najlepiej kilkanaście godzin, najlepiej na noc)
/proporcje na ok. 800 g mielonki/
- 150 g pieczarek
/mniej więcej 2 duże jak na filmie lub 4-6 standardowej wielkości/ - 600 g filetu drobiowego
/w prezentowanej wersji: pierś z indyka (można podmienić na kurczaka)/ - 1 i 1/2 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1 łyżka oregano
- 1 łyżka bazylii
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka słodkiej czerwonej papryki
- opcjonalnie: 1 łyżeczka żelatyny
/najczęściej pomijam, bo mięso mielone ładnie spoi się po sparzeniu, ale jeśli chcecie, by szynka była jeszcze bardziej zwarta i stabilna, to można dodać/ - 80 ml zimnej wody
Dzisiaj przepis na szynkowar, choć przy odrobinie wyobraźni, mięso w tej wersji można zrobić także bez szynkowaru np. w worku z przeznaczeniem do żywności typu: rękaw do pieczenia.
Zaczynam od pieczarek, żeby zdążyły lekko przestygnąć. Pieczarki oczyszczam tj. krótko myję lub obieram (ja obieram). Następnie kroję w mniejsze kawałki –raczej nożem niż blenderem, bo nie chcę pieczarkowej miazgi. Rozgrzewam patelnię i krótko podsmażam beztłuszczowo lub na niewielkiej ilości oleju, aż zmiękną, puszczą sok i ten sok lekko odparuje. Ja zazwyczaj duszę je w sosie własnym tj. wkłądam na rozgrzaną patelnię, przyprószam solą, przykrywam i duszę pod przykryciem przez jakieś 5 minut. na koniec odkrywam, wyłączam grzanie i odstawiam na bok, by przestygły.
Teraz mięso. Myję, osuszam i kroję w mniejsze kawałki, by je za chwilę rozdrobnić. Zazwyczaj mielę z pomocą maszynki (nakładka o najdrobniejszych oczkach) lub drobno siekam blenderem.
W przypadku blendera rozdrobnienie nie będzie tak mocne, co przełoży się na finalny wygląd mięsa –po prostu gdzieniegdzie będzie widać mniejsze kawałki, ale zdecydowanie blender jest ok i ani na smak, ani na inne walory, poza wyglądem to nie wpływa.
Do zmielonego dodaję przyprawy: sól, pieprz, oregano, bazylię oraz drobno posiekany lub przeciśnięty przez praskę czosnek (i żelatynę, jeśli się na nią decyduję). Dodaję pieczarki z patelni i dolewam wodę. Całość starannie mieszam, wręcz wyrabiam przez co najmniej 2-3 minuty.
I przekładam do szynkowaru –mój jest ze stali nierdzewnej, dopuszczony do kontaktu z żywnością. No i po fakcie łatwo z niego wyjąć wędlinę, więc tu akurat nie wykładam folią ani żadnymi paskami czy podkładkami. Ale jeśli chcecie, to oczywiście można (podobnie jak można też lekko natłuścić dno i boki np. olejem roślinnym). Starannie dociskam, aby mięso szczelnie i bez przerw i luk wypełniło pojemnik i zamykam szynkowar, dociskając sprężyną górną klapę.
Dno garnka wykładam jakąś szmatką czy ręcznikiem, na niej ustawiam szynkowar, bo musi być izolacja od dna. Do garnka wlewam gorącą wodę –tyle, by przykryła szynkowar powyżej poziomu wędliny i włączam grzanie.
Tu przyda się termometr (można go kupić z szynkowarem i naprawdę warto, często jest już w komplecie).
Parzę przez 70-80 minut. Ważne: woda nie może się gotować, mięso ma się tylko parzyć tj. utrzymuję temp. wody w ok. 80 st. C –jeśli za gorąca, to dolewam zimnej, ale zazwyczaj wystarczy trzymanie na najmniejszym ogniu.
Można też włożyć termometr do środka, do mięsa: każdy szynkowar powinien mieć otwór umożliwiający włożenie termometru i wtedy parzymy tak długo, aż mięso w środku osiągnie temp. 70-72 st. C
Po tym czasie szynkowar wstawiam do zimnej wody, by szybciej go schłodzić. A następnie do lodówki, aż do następnego dnia –najlepiej na noc.
Następnego dnia wyjmuję z lodówki, dno i boki szynkowaru można polać krótko gorącą wodą, po czym otwieram i wysuwam mięso z pojemnika. Jeśli nie chce wyjść, to naciskam mocno nakładkę od góry z jednej, a za chwilę z drugiej strony, co powinno już uwolnić szynkę. Można też wstawić szynkowar do garnka z gorącą wodą i po paru minutach wyjąć, przechylić pojemnik i szynka bez problemu wysuwa się z pojemnika.
I gotowe –zwarta, spójna, nie rozwala się. Pachnie cudownie. Można kroić w plastry i cieszyć się smakiem chudej i pysznej domowej wędliny. No, wprawdzie nie jest to wędlina, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi: to smakowite, domowe mięso na kanapki.
Często przekrawam na pół, pół chowam do lodówki i zjadamy w ciągu kilku dni, a drugą część mrożę na później. A w szynkowarze można już robić kolejną wędlinę o zupełnie innym smaku i np. z innego mięsa. Tę nową również kroję na pół i połowę mrożę na później. Dzięki temu często zmieniam smaki, ciesząc się ciągle innym domowym wyrobem.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
16 komentarzy
Ela
Mielonke zrobilam w piatek z mielonego kurczaka. Wyszla super! Dziekuje!
anna
Pani Magdo mielonka wygląda bardzo smacznie. Jak tylko kupię szynkowar od razu ją zrobię 🙂 Mam dwa pytania: Jakiej wielkości najlepiej kupić szynkowar? Zastanawiam się nad 1500 g lub 2100 g. Czy mogłaby mi Pani polecić jakiej firmy najlepiej kupić szynkowar? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam 🙂
Anna
Dzień dobry Pani Magdo,
Korzystam z Pani przepisów już od dłuższego czasu – wszystkie są udane. Mam jednak dylemat. Chciałabym kupić szynkowar, ale akurat takiego jak na Pani filmiku nie mogę namierzyć.Oferowane są przede wszystkim z woreczkami do środka. Czy one są niezbędne? Osobiście nie lubię cokolwiek gotować w folii.Proszę o radę, którą mogabym wykorzystać przy zakupie. Serdecznie pozdrawiam.
AnnaS
MaGda
Ja kupiłam szynkowar Biowin (stal nierdzewna) -można bez woreczków, ale one ułatwiają sprawę przy wyjmowaniu wędliny. Można też podłożyć skrzyżowane paski z czystej białej bawełny czy lnu i za ich pomocą wyjąć. Lub zrobić sobie wkładkę do szynkowaru (ja namawiam męża, by mi zrobił, może sama jeszcze coś wymyślę -jak będę coś miała to na pewno pokażę;)).
Basia
Witam Magdo
Kupiłam szynkowar 1,5 l. i żałuję że nie wzięłam 3 l nie nadążam robić szyneczek są tak pyszne . Proszę powiedz gdzie kupiłaś swój prostokątny bo w necie nigdzie nie mogę go znaleźć . Pozdrawiam
MaGda
Poszukaj Tradismak;)
agnieszka
He he wystawiłaś ten przepis w moje urodziny:) to pierwszy z szynkowarem który zrobiłam – pycha:). Od tego czasu, już też zrobiłam łopatkę z oliwkami – jeszcze lepsze – bardziej mięsne, jak to określił mój luby:)
MaGda
O, wobec tego… spóźnione, ale szczere: wszystkiego NAJ i spełnienia marzeń! Ps. Cieszę się, że smakuje:)
Ola
W tym przepisie nie trzeba trzymać/marynować mięsa w przyprawach przez 12h przed parzeniem? Od czego to zależy i kiedy warto to robić a kiedy nie jest to potrzebne? Będę wdzięczna za informacje 🙂
KasiaP
Przy mielonym czy zblendowanym mięsie nie ma potrzeby odstawiania mięsa – przyprawy dotrą i tak wszędzie po zmieszaniu. Przy mięsie w mniejszych czy większych kawałkach trzeba poczekać, żeby aromat „wszedł” do środka. Takie mam przemyślenia po zrobieniu 4 różnych wędlin w szynkowarze ;o)
MaGda
Potwierdzam:)
Tamara
Wyśmienity przepis, przetestowany i skonsumowany 🙂 Odkąd pojawił się przepis na pierwszą „wędlinę” z szynkowaru, nie mogłam się powstrzymać od zakupu tego prostego urządzenia. Mielonka, zwarta i nie kruszy się w czasie krojenia, tak jak obiecuje Pani w przepisie 🙂
Pozdrawiam i dziękuję za kolejną pyszność w moim domowym menu.
Maria
Szynka w lodówce czeka na jutro na parzenie. Pozdrawiam :))
Ewa
Fajne, a dlaczego w tym szynkowarze woda nie może się zagotować, a w tej drugiej wersji trzeba włożyć do wrzątku?.Pytam, bo nie mam takiego” urządzenia”
MaGda
Nie może się zagotować, bo szynka ma się tylko parzyć (poniżej temp. wrzenia). Natomiast do wrzątku nie wkładam… nigdy, co najwyżej zalewam gorącą wodą, ale to tylko po to, by zagotowała się szybciej:) No chyba, że chodzi o końcówkę filmu, gdzie mówię, że po wyjęciu z lodówki wkładam do wrzątku? Pytanie nie jest do końca precyzyjne:( Jeśli chodzi o tę drugą opcję: to wkładam na krótko tylko po to, by ogrzać ścianki, dzięki czemu mięso wysunie się łatwiej z pojemnika. Ale nie jest to konieczne.
Ewa
Sorki, nie tak zapisałam. Często robię
http://gotuj.skutecznie.tv/2010/09/domowa-wedlina-szynka-z-indyka-w-przyprawach/
i myślałam że ta propozycja z 0,19 dotyczy takiego postępowania, tylko zamiast „dochodzenia do zagotowania”użyłam -wrzątku. Pewnie o takie postępowanie Pani chodziło :)Pozdrawiam i dziękuję za inspirację 🙂