Dzisiaj serdecznie zapraszam na grillowane warzywa w oleju z czosnkiem i tymiankiem, a dokładniej: cukinia i bakłażan w oliwie:)
Prosty, skuteczny i przepyszny sposób na zamknięcie lata w słoiku. Świetna przekąska, przystawka, składnik sałatek czy po prostu dodatek do mięs, serów, kasz czy pieczywa. Myślę, że możecie sobie wyobrazić jak wspaniale smakują takie warzywa zimą, prawda? Zachęcam, spróbujcie sami:)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić grillowane warzywa w oleju, a dokładniej: cukinia i bakłażan w oliwie:) Zapraszam do obejrzenia!
Grillowana cukinia i bakłażan w oliwie
czas przygotowania: ok. 20 minut
/proporcje na 1 duży słoik lub 2 średnie/
- 1 cukinia
- 1 bakłażan
- ok. 400 ml oliwy lub dobrego oleju roślinnego (np. rzepakowy lub słonecznikowy)
+ do 2 łyżki skropienia warzyw prze opiekaniem
+ do dolania (tyle, ile trzeba, by całkowicie przykryć warzywa olejem - 2-4 ząbki czosnku
- sól i czarny pieprz –do przyprószenia warzyw przed marynowaniem
- 1-2 łyżki sosu balsamicznego (wg własnych upodobań smakowych)
/można podmienić na ocet i miód, wtedy 1 łyżka octu i 1-2 łyżeczki płynnego miodu/ - kilka gałązek świeżego tymianku
Info: w prezentowanej wersji robiłam przekąskę/dodatek na bieżące potrzeby, zatem 1 duży słoik, ale spokojnie można zwielokrotnić ilości składników i zrobić więcej słoików, zawekować i mieć pyszne warzywa na zimę.
Słoik (lub słoiki) myję, wyparzam i osuszam, po czym odstawiam na bok i zajmuję się warzywami.
Cukinię i bakłażan także myję i starannie osuszam. Podejrzewam, że można obrać, ale ja zawsze wybieram tu warzywa o ładnej, zdrowej skórze i nigdy nie obieram, bo ładniej prezentują się w słoju, plastry nie rozwalają się i trzymają kształt, no i mam więcej witamin.
Najpierw bakłażan –kroję go w plastry, takie niezbyt grube, ale też nie za cienkie:) Rozkładam na talerzu i posypuję solą, żeby puścił sok i uwolnił goryczkę. Odstawiam na kilkanaście minut na bok, a sama zajmuję się cukinią.
Cukinię kroję w plastry, pokrojoną skrapiam oliwą i starannie nacieram każdy plaster z obu stron, wmasowując oliwię w warzywa.
Opiekanie:
- warzywa można upiec w piekarniku –w takim przypadku rozkładam je na wyłożonej matą lub papierem do pieczenia blasze i piekę w 200 st. C przez ok. 15-20 minut. I tak zwykle robię, gdy szykuję słoiki w większej ilości;
- w przypadku mniejszej porcji (jak tu prezentowana) nie rozgrzewam piekarnika, tylko grilluję lub opiekam plastry partiami na patelni;
- można też np. skorzystać z elektrycznego grilla.
W prezentowanej wersji patelnia. Układam plastry pojedynczo na rozgrzanej patelni (np. grillowej) i opiekam z obu stron, aż delikatnie zwiotczeją i lekko się zrumienią, czyli dostaną te charakterystyczne grillowe paski:) Kilka minut z jednej strony, przewracam na drugą, znowu kilka minut i gotowe przekładam na talerz.
Bakłażan krótko płuczę z soli i soku, i osuszam np. ręcznikiem papierowym. Opiekam tak jak plastry cukinii.
W międzyczasie szykuję oliwę lub olej roślinny. Wlewam go do garnka, dodaję obrane ząbki czosnku (przekrawam na pół, by łatwiej uwolniły aromat) i podgrzewam całość, ale pilnuję, by za mocno nie zagotować –olej ma być gorący, od dna powinny odchodzić delikatne bąble, a olej powinien lekko „falować”. Zdejmuję z ognia, by zatrzymać gotowanie i grilluję warzywa do końca.
Słoik gotowy, już czeka. Grillowane warzywa przekładam do miski, przyprószam solą oraz pieprzem i skrapiam sosem balsamicznym (lub octem balsamicznym i miodem). Starannie mieszam pokrywając plastry tym szybkim sosem –uważam przy tym, by się nie poparzyć oraz by nie rozerwać plastrów, zatem starannie, ale dość delikatnie.
Tak przygotowane warzywa układam w wyparzonym i osuszonym słoju (lub w słoikach, jeśli robię większą ilość). Układam naprzemiennie warstwami i każdą warstwę warzyw przekładam gałązką lub dwiema gałązkami świeżego tymianku.
Tymianek można pominąć, jeśli nie macie lub dać suszony, ale to właśnie ze świeżym warzywa mają później ten cudowny aromat i posmak. Warto przynajmniej raz spróbować:)
Gotowe zalewam gorącym olejem z czosnkiem. I od razu uzupełniam zimnym olejem z butelki, dolewając go tyle, by przykrył warzywa do końca (no chyba, że wystarczy tego gorącego oleju, bo np. dobrze wyliczyłam ilość;)).
Dolewam zimny, bo nigdy nie umiem wycelować z odpowiednią ilością oleju do podgrzania, jako, że za każdym razem robię te plastry w innych słoikach.
Olej nadal jest bardzo ciepły, delikatnie mieszam, by zrobić jednolitą mieszankę i zakręcam słoik.
1) Można postawić „do góry dnem” –on wtedy zawekuje i warzywa wytrzymają dłużej.
2) Można też pasteryzować: 10 minut w gotującej wodzie lub w piekarniku o temperaturze 180 stopni.
3) I można też NIE wekować, a wstawić po ostygnięciu do lodówki i zajadać na bieżąco np. do kanapek, sałatek czy do przekąsek.
Jeśli szykuję warzywa z myślą o wekowaniu, to wkładam do mniejszych słoików, zalewam gorącym olejem, szczelnie zakręcam, stawiam na wieczku i zostawiam do ostygnięcia. Oliwa jest gorąca i słoik ładnie zawekuje. Można oczywiście pasteryzować w gorącej wodzie lub piekarniku (patrz akapit powyżej).
Zawekowane przechowuję w chłodnym, suchym miejscu (jak przetwory), a te na bieżące potrzeby: w zamkniętym słoju lodówce. Olej czy oliwa zatrzymują dostęp powietrza i świetnie konserwują, więc spokojnie wytrzymają nawet kilka miesięcy, a zawekowane nawet rok. U nas zwykle 1 sezon, czyli przez późną jesień i zimę zjadamy i kolejna porcja jest robiona już w kolejnym sezonie.
Podaję do mięs, serów, kasz czy pieczywa. To świetna przekąska, przystawka lub po prostu składnik sałatek. Plaster takiej cukinii czy bakłażana na kromce chleba z fetą lub serem kozim to niebo w gębie! Świetnie sprawdzi się też w zapiekankach czy lasagne bez mięsa. Spróbujcie:)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
Małgorzata
Do zjedzenia na już wyśmienite.Niestety zapasteryzowane 3 słoiki po miesiącu skisiły się.Coś zrobiłam nie tak? Wyglądały jakby olej je zjadł bo był wypełniony cały słoik cukinią a potem jakieś resztki cukini i sam olej.
Magdalena
Prosimy o wiecej takich przepisow na przetwory, rowniez te z owocami. Domowa spizarnia powoli sie zapelnia!
Barbara
Czy ten olej będzie można wykorzystać ponownie?
MaGda
Ale w jakim sensie? Jeśli do ponownego podgrzania, to nie. Jeśli z myślą o sałatkach, pieczywie, itp. to jak najbardziej -tak, jak w suszonych pomidorach.
Ania
Magdo a jakby zrobić cukinie tak jak suszone pomidory.Wysuszyć np w suszarce do jarzyn i zlać gorącym olejem z przyprawami.Co o tym sądzisz.
MaGda
Trzeba spróbować:) Na to nigdy nie wpadłam, więc nawet nie mam pomysłu jak to może smakować -pewnie kiedyś przy okazji sprawdzę:) Ale na razie robię takie grillowane, bo mają fajną 'mięsistą’ fakturę i świetnie sprawdzają się w naprawdę wielu daniach, które uwielbiamy.
nina
Magdo świetny przepis, czegoś takiego mi brakowało w moich przetworach na zimę. Dziękuję i pozdrawiam.