Dziś szarlotka bez pieczenia, czyli pyszna szarlotka z orzechami i galaretką.
Świetna na dni, gdy nie chcemy rozgrzewać piekarnika (lub gdy go nie mamy;)) oraz zawsze, gdy mamy ochotę na pyszne, schłodzone ciasto o wyraźnie jabłkowej nucie i posmaku szarlotkowych przypraw;)
Spód z orzechów, masa z jabłek ze szczyptą przypraw, do tego chrupiąca i wartościowa posypka. W ogóle, całe ciasto jest wartościowe odżywczo, bez cukru, bez mąki, a SUPER smakuje i myślę, że na stałe może wpisać się w repertuar ciast w niejednym domu. U nas lubią je wszyscy bez wyjątku. A do tego jest banalnie proste i sprawne do zrobienia.
Dziś z myślą o Mamie, bo na Dzień Matki –ma być smacznie, zdrowo i wartościowo. Przy okazji: wszystkim Mamom wszystkiego najlepszego i dnia pełnego uśmiechu!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić szarlotkę z orzechami i galaretką, czyli pyszną szarlotkę bez pieczenia):) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Szarlotka z orzechami i galaretką (szarlotka bez pieczenia)
Szarlotka z orzechami i galaretką (szarlotka bez pieczenia)
czas przygotowania: ok. 20 minut + czas zastygania masy (2-3 godziny, można przez noc)
/proporcje na tortownicę o średnicy 24 cm lub inną formę o zbliżonych wymiarach/
info: składniki odmierzam szklanką o poj. 250 ml
masa jabłkowa:
- 1 i 1/2 kg jabłek (najlepiej bardzo słodkich)
- + opcjonalnie ostudzona przegotowana woda: do uzupełnienia jabłek do poj. 1 litra (szczegóły w przepisie)
- świeżo wyciśnięty sok i skórka z 1/2 cytryny
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1 łyżeczka mielonego kardamonu
- 2 opakowania galaretki cytrynowej (1 opakowanie na każde 500 ml wody tu: 500 ml masy jabłkowej)
/info: w prezentowanej wersji dałam 1 galaretkę + 3 łyżeczki żelatyny, bo nie miałam 2 galaretek, więc można podmienić na żelatynę i po próbie smaku ew. dodać więcej cytryny (sok i skórka)/ - opcjonalnie: syrop, miód, cukier do dosłodzenia masy
spód:
- 1 szklanka ulubionych orzechów
/w prezentowanej wersji mieszanka laskowych, nerkowca, migdałów i włoskich/ - 1 szklanka amarantusa ekspandowanego
/jeśli nie mam podmieniam na płatki owsiane, płatki kukurydziane, ryż preparowany, itp./ - 1 łyżka siemienia lnianego
- 1 łyżka ciemnego mocnego kakao
- 1 łyżeczka cynamonu
- 4-6 łyżek syropu daktylowego lub syropu klonowego lub płynnego miodu (dodaję stopniowo, do pożądanej lepkości/konsystencji)
posypka:
- 1 szklanka orzechów (j.w.)
- 2 łyżki łuskanych nasion konopi
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
Zaczynam od masy. Jabłka obieram, kroję w ćwiartki i wykrawam gniazda nasienne. Część odkładam (mniej więcej jedną trzecią), do reszty dodaję tartą skórkę cytrynową oraz świeżo wyciśnięty sok, po czym blenduję na mus. Następnie mierzę jego objętość –powinien wyjść 1 litr (4 szklanki): jeśli jest mniej, uzupełniam ostudzoną przegotowaną, jeśli więcej, odmierzam 4 szklanki, resztę wykorzystuję poza tym przepisem (np. jem lub jako dodatek do ryżu;)). Odmierzoną porcję przelewam do garnka.
Pozostałe jabłka kroję w drobną kostkę (jak do szarlotki) i dokładam do musu. Dodaję przyprawy oraz galaretki (suche/proszek). Mieszam, sprawdzam smak i w razie potrzeby dosładzam syropem/miodem/cukrem, jeśli jabłka są słodkie, to zwykle nie ma takiej potrzeby.
Włączam grzanie i podgrzewam 2-3 minuty, często mieszając. Kiedy masa będzie gorąca (na granicy zagotowania) wyłączam grzanie i odstawiam w chłodne miejsce, by lekko przestygła.
Jeśli lubicie bardziej rozgotowane/miękkie jabłka (mam na myśli te kawałeczki w musie), to można jabłka najpierw krótko poddusić/podgotować, by zmiękły, a dopiero potem dodać galaretkę, pomieszać i odstawić. Nam odpowiadają takie wyczuwalne pod zębem kawałeczki jabłek (świetny kontrast plus smak świeżego jabłka), więc postępuję w opisany powyżej sposób.
Teraz spód ciasta. Formę wykładam papierem do pieczenia (tortownica: tylko dno, zwykła blacha: dno i boki). Do blendera wsypuję orzechy, amarantus, siemię, cynamon i kakao. Blenduję pulsacyjnie, rozdrabniając na orzechową mączkę i aż orzechy staną się lekko wilgotne. Przesypuję do miski i dodaję syrop. Mieszam i chwile wyrabiam łyżką lub dłonią, aż masa zacznie się lepić. Wtedy wyklejam nią blachę tworząc spód i niski rant przy bokach (jak na tartę). Masę starannie ubijam/dociskam i wyrównuję, tworząc w miarę szczelną „skorupkę”.
Na tak przygotowany spód wylewam przestudzoną i lekko już tężejącą masę. Wyrównuję.
Blenduję składniki posypki, rozdrabniając je w takim stopniu, jaki mi odpowiada i posypuję ciasto z wierzchu. Delikatnie dociskam do masy.
Wstawiam do lodówki na 2-3 godziny (można też na noc).
Kiedy masa stężeje, ciasto jest gotowe. Można kroić i się częstować.
Przechowuję w lodówce jak ciasta z galaretką.
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
3 Komentarze
zibio61
szukałem przepisu na karpatkę nie znalazłem? czy pani nie piecze? czy może dopiero zamieści pani przepis !? sporo rzeczy już z tego bloga zrobiłem i odwiedzam regularnie wszystko super !!
Barbara
Pozdrawiam! Szarlotka na zimno revelacyjna ! Wzbudzila sensację na damskim spotkaniu.Ilosc skladnikow przeraza ale warto!!!!!Mysle ze najgorzej ten pierwszy raz a potem leci jak z platka.
Anna
Wypróbowałam dziś i zaraz spieszę z komentarzem.Bardzo ciekawy smak i łatwe wykonanie.Polecam wszystkim wielbicielom szarlotek..Nie miałam amarantusa,więc dałam ryż preparowany i miód płynny.Dziękuję Pani Magdo i gratuluję wspaniałych pomysłów kulinarnych.Pozdrawiam,Anna.