Kruche ciastka pełnoziarniste –w prezentowanej wersji z dziurkami, można zrobić bez. Robione z tego przepisu są: niezwykle delikatne, przepysznie maślane, niezbyt słodkie, a przy tym cudownie kruche.
Chcę żeby były i delikatne, i wyraźnie maślane, stąd daję mniej mąki i ciut więcej masła niż w klasycznych kruchych ciastkach, a efekt jest bardziej niż zadowalający! Takie ciastka mogą być bazą najrozmaitszych batoników (zainspirowane potrzebami dzieci, patrz film) lub po prostu zwykłymi kruchymi ciastami do kawy czy herbaty.
W każdym wariancie smakują bardzo dobrze: ciastko jest kruche, naprawdę wyśmienite w smaku, więc z przekonaniem polecam ten przepis. Jeśli lubicie tego typu domowe wypieki, to myślę, że ciastka przypadną Wam do gustu: kruchutkie, ładnie pękają…. Świetne.
Te kruche ciastka pełnoziarniste są też banalnie proste, sami spróbujcie;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić kruche ciastka pełnoziarniste -2w1, czyli ciasteczka oraz baza do batoników:) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Kruche ciastka pełnoziarniste 2w1: Ciasteczka + Baza do batoników
Kruche ciastka pełnoziarniste 2w1: Ciasteczka + Baza do batoników
czas przygotowania: ok. 10 minut + ok. 30 minut pieczenia
/proporcje na 24 batoniki (wymiary blachy z filmu: 33 x 23 cm)/
info: składniki odmierzam szklanką o poj. 250 ml
- 1/2 szklanki cukru (jeśli cukier puder, to 3/4 szklanki)
- szczypta soli
- 200 g masła
- 2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (można podmienić na orkiszową)
- opcjonalne dodatki –np.:
- roztopiona czekolada (np. 50 g na połowę batoników)
- posypka: siekane orzeszki, siekane bakalie, kolorowe cukierki, suszone owoce, ekspandowany amarantus, nasiona słonecznika, łuskana konopie, itp.
INFO: Najczęściej korzystam z pomocy blendera, dzięki temu ciasto zagniatam szybciej, no i nie nagrzewa się przy ugniataniu od temperatury dłoni. Jeśli nie macie blendera, spokojnie można je zagnieść ręcznie: krótko i po wyrobieniu schłodzić w lodówce.
Kruche ciastka pełnoziarniste
Do blendera wsypuję pół szklanki cukru, szczyptę soli i miksuję, rozdrabniając na cukier puder.
Jeśli mam cukier puder, korzystam z niego, dodaję szczyptę soli i już nie mielę.
Masło kroję w mniejsze kawałki i wkładam do blendera.
Wskazówka: Ponieważ siekam blenderem, to biorę masło zimne (jak do kruchego ciasta), jeśli miksuję mikserem lub „ubijam” z cukrem np. drewnianą łyżką, to biorę w temperaturze pokojowej, a ciasto po wyrobieniu schładzam w lodówce przed pieczeniem.
Papierkiem po maśle lekko natłuszczam blachę, w której będę piekła ciastka. Następnie odmierzam kawałek papieru do pieczenia, wykładam nim dno blachy, przyklejając do masła, którym jest wysmarowana (dzięki temu łatwiej będzie wyjąć ciastka po upieczeniu, nie pokruszą się).
Masło rozdrabniam z cukrem i solą, czyli po prostu miksuję na puszysto –można mikserem, ja kontynuuję w blenderze…
Do zmiksowanego dodaję mąkę i mieszam z masłem, tworząc bazę przyszłego ciasta. Początkowo ciasto ma konsystencję mokrego piachu, ale szybko połączy się w spójne ciasto –ja najpierw blenderem, potem krótko wykańczam ręcznie (niezbyt długo tak, żeby nie ogrzać go od temperatury dłoni).
Przekładam do przygotowanej blachy i wyklejam cały spód dociskając delikatnie, niezbyt mocno –ugniatam tak, żeby finalne ciastka nie były za bardzo twarde/zbite. Cel: po upieczeniu mają być w miarę dobrze sklejone, ALE jednocześnie kruche i takie delikatne. Zatem ubijam starannie, ale niezbyt mocno dociskam do dna. Na koniec delikatnie rozwałkuję, żeby wyrównać z wierzchu (mały wałek lub szklanka bez uszka) i wyrównuję przy brzegach.
Wstawiam do rozgrzanego piekarnika do 150 st. C piekarnika i włączam termoobieg, żeby piekło się szybciej (jeśli bez termoobiegu, to 160 st. C). Piekę na drugiej półce od dołu przez ok. 20 minut, a tak naprawdę do czasu, aż brzegi ładnie się zezłocą, ale większość powierzchni wciąż jeszcze nie będzie zrumieniona (tylko taka blada).
Wtedy wyjmuję z piekarnika i działam bardzo szybko, żeby nie trzymać ciasta za długo na zewnątrz. Wskazówka: Teraz to ciasto jest miękkie i spokojnie da się kroić. Gdybym kroiła je już po całkowitym upieczeniu, to mogłoby popękać. Z kolei przed pieczeniem miejsca krojenia mogłyby się zlać i zapiec. Dlatego nadkrawam je teraz, gdy ciasto jest już podpieczone, ale jeszcze miękkie, dzięki czemu krojenie idzie bezproblemowo.
Kroję w pożądanej wielkości kawałki/kształty takie, jakie chcę uzyskać po upieczeniu, w finalnej wersji:
– jeśli batony, to w batoniki,
– jeśli ciasteczka, to w mniejsze kawałki np. trójkąty, kwadraty, romby, prostokąty, itp. (według uznania;))
W prezentowanej wersji prostokąty: 8 kolumn na trzy rzędy (8×3), czyli łącznie 24 batoniki.
Wskazówka: Można kroić nożem lub radełkem czy kółkiem do pizzy. Jeśli radełkiem/kółkiem, to przy końcach blachy (tam, gdzie to kółko nie dochodzi) docinam do końca nożem.
Ja to jeszcze najczęściej nakłuwam widelcem. Dziurki można spokojnie pominąć, ale według mnie batoniki ładniej z nimi wyglądają, przyciągają wzrok, no i tak jakoś oryginalniej te ciastka się prezentują;)
Pokrojone i nakłute wstawiam ponownie do piekarnika i kontynuuję pieczenie przez kolejne 8-10 minut lub do czasu, kiedy powierzchnia jest pięknie zezłocona. ALE uwaga: to nie ma być mocno zbrązowione!
Wtedy wyłączam piekarnik, uchylam drzwiczki i zostawiam tak do ostygnięcia przez minimum godzinę (w wyłączonym piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach). Dzięki temu dochodzą jeszcze w piekarniku, ale już się nie rumienią, są jasne, chrupiące i nie przypieczone, a takie właśnie powinny być według mnie tego typu kruche ciastka.
Po godzinie wyjmuję z piekarnika, delikatnie chwytam za końce papieru i wyjmuję ciastka z blachy. Zostawiam na raszce-ruszcie, aż całkowicie ostygną. I kruche ciastka pełnoziarniste gotowe;)
Są cudowne! Naprawdę kruche, przyjemnie pękają, ale jednocześnie delikatne w środku (nie takie twarde i zbite). W smaku: cudownie maślane i według mnie mąka pełnoziarnista jest tutaj naprawdę świetnym wyborem. Rzecz jasna, można je zrobić z jasną mąką, ale pełnoziarnista nadaje im takiego… charakteru, więc z przekonanie polecam akurat ten wariant.
Zaraz po wyjęciu z piekarnika kroję do końca nożem, dzieląc je na ciastka i idąc po wyznaczonych wcześniej liniach cięcia, po czym zostawiam do całkowitego ostygnięcia.
Kruche ciastka pełnoziarniste można podawać tak, jak wyglądają zaraz po wyjęciu z piekarnika –po prostu jako ciastka bez żadnych ozdób i to jest jeden wariant. Omówię Wam jeszcze wersję batonikową, zainspirowaną potrzebami dzieci, bo też jest smakowita i myślę, że warto ją poznać.
Baza do batoników
Wszystko tak samo jak powyżej, tylko ciastka kroję w batony (podłużne prostokąty). Kiedy ostygną stają się bazą batoników –np. z czekoladą (lub innym wierzchem, na jaki macie ochotę).
Czekoladowe to nasze ulubione (i przy okazji chyba najbardziej wartościowe): roztapiam ciemną czekoladę i roztopioną smaruję spody lub górę ciastek –to już według uznania. Zostawiam aż czekolada zastygnie i gotowe. Przed zastygnięciem można ją ozdobić ulubionymi dodatkami: to mogą być siekane orzeszki, siekane bakalie, kolorowe cukierki lub suszone owoce –najlepiej jednak sięgnąć po zdrowe dodatki, skoro już robimy te batoniki w domu;) W prezentowanej wersji suszone jabłka i ekspandowany amarantus.
Ja najczęściej piekę dużą blachę i część robię tylko z czekoladą, część z czekoladą i dodatkami, a część oczywiście zostawiam bez czekolady jako kruche ciasteczka do herbaty.
Czekam aż czekolada zastygnie i można się częstować. Lub schować do pudełka z pokrywką, by poczęstować się później;)
Przechowuję w szczelnym pudełku z pokrywką przez kilka dni. Można też mrozić, jeśli planujecie przechować je dłużej, by cieszyć się dłużej ich smakiem.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
Ola
Jaki wymiar foremki?
MaGda
33 x 23 cm
KatJa
Miód to też cukier i po przetworzeniu w wysokiej temperaturze bez żadnych wartości odżywczych więc nie polecam zamienianie nim cukru. Pewnie ksylitol da radę. Jadłam z nim wypieki. Były smaczne. Tylko drożdżowe z nim nie wyjdzie. Dużo dobrego o nim słyszałam i czytałam, ale i negatywów też, więc ostrożnie do niego podchodzę.
Magda
Zrobiłam je! 🙂 Są pyszne, kruche i bez listy niepotrzebnych składników jak w przypadku sklepowych. Dodałam jeszcze ziarna słonecznika. Dziękuję za przepis i serdecznie go innym polecam 🙂 To kolejny przepis od Pani który u mnie się sprawdził 🙂 Pozdrawiam z Wrocławia 🙂
ILONA
Pani Magdo, proszę o podpowiedź czym można zastąpić cukier? Ciasteczka wyglądają smakowicie ale my niestety nie możemy spożywać cukru. Z miodem będą ok?
MaGda
Nie próbowałam, ale podejrzewam, że nie:(
Aga
Ja zastąpiłam ksylitolem. Pewnie można też cukrem kokosowym czt erytrytolem ?