Faszerowane pieczarki z komosą, pastami i mozzarellą, czyli prosty przepis na duże pieczarki nadziewane, a następnie krótko zapieczone pod mozzarellą z ziołami. Proste, pyszne, super na obiad, kolację, na przekąskę i przystawkę;)
Gorąca pieczarka z gorącym farszem i pięknie rozgrzanym, topionym serem. Do tego zimny, kontrastujący pomidor i przepięknie pachnąca świeża bazylia. Pyszne!
…dodatkowo danie jest szybkie do zrobienia i może być także sposobem na smaczne i kreatywne wykorzystanie tego, co akurat mamy w lodówce. Mam nadzieję, że przepis i Wam się spodoba!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić Faszerowane pieczarki z komosą, pastami i mozzarellą (pyszne!):) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Faszerowane pieczarki z komosą, pastami i mozzarellą (pyszne!)
Faszerowane pieczarki z komosą, pastami i mozzarellą (pyszne!)
czas przygotowania: ok. 10 minut + ok. 20 minut zapiekania
/proporcje na 5 dużych pieczarek (dla: 1-2 osoby, ew. 5 osób, gdy jako przystawka)/
- 5 dużych pieczarek
- 5 czubatych łyżek już ugotowanej komosy ryżowej (szczegóły w przepisie poniżej )
- 4-5 łyżek ulubionych sosów/past smakowych –w prezentowanej wersji dałam:
- 2 łyżeczki pasty z bakłażana, cukinii i papryki z oliwą
/można podmienić np. na zielone pesto/ - 1 łyżeczka gładkiej ostrej musztardy
- 1 łyżeczka sosu sriracha
/sriracha: lekko pikantny sos chili, jalapeno z czosnkiem; można podmienić na inny sos chili lub ostry ketchup/
- 2 łyżeczki pasty z bakłażana, cukinii i papryki z oliwą
- olej lub oliwa –do natłuszczenia naczynia oraz pieczarek
- 5 grubych plastrów mozzarelli
- suszone oregano –do przyprószenia sera przed zapiekaniem
- opcjonalnie do podania:
- plastry pomidora (np. 1 plaster na pieczarkę)
- liście świeżej bazylii (np. 1-2 liście na pieczarkę)
Najpierw komosa –można ją ugotować z wyprzedzeniem i ostudzoną przechować w lodówce.
Do tego typu przepisów sięgam po już ugotowaną wcześniej, raczej nie gotuję jej tuż przed szykowaniem dania.
- Można ją ugotować w dowolny ulubiony sposób, z dowolnymi ulubionymi przyprawami: gotuję 15-20 minut, w proporcji 2:1, czyli 2 razy mniej komosy niż płynu.
- Przy czym płynem może być po prostu:
– woda (w minimalistycznym przypadku po prostu z solą i odrobiną tłuszczu) lub
– woda z dowolnymi ulubionymi przyprawami (ulubione zioła, mieszanki przypraw, itp.) czy dodatkami (siekane warzywa, zielenina, suszone pomidory, cebulka, itp.) –w zasadzie wszystko będzie smakować doskonale, oczywiście w granicach rozsądku rzecz jasna;)
-może to być także wywar mięsny lub warzywny.
W prezentowanej wersji sięgnęłam po komosę gotowaną w lekko osolonym wywarze z wątróbki, co dało jej ciekawy posmak mięsny, ale żadnych innych dodatków do gotowania nie dałam. - Ugotowaną studzę i przechowuję w lodówce –do tego przepisu potrzebowałam 5 łyżek, resztę wykorzystałam do sałatek.
- Komosa będzie smakową bazą przepisu i warto pamiętać, że za każdym razem ten smak może być inny poprzez gotowanie jej z różnymi dodatkami oraz przyprawami. I jest to bardzo smaczny sposób na przemycenie resztek, bo do takiej komosy można dodać końcówki warzyw, wędlin i tego, co akurat mamy w lodówce, a chcemy wykorzystać (z rozsądkiem rzecz jasna;)) Plus: komosa będzie także doprawiana na zimno, ale o tym za chwilę.
Odmierzam ugotowaną komosę i przekładam ją do miski –ilość: po 1 czubatej łyżce komosy na 1 pieczarkę. I doprawiam do smaku ulubionymi gęstymi sosami/pastami, by dodać smaku oraz sprawić, że masa będzie bardziej spoista. W prezentowanej wersji dałam: musztardę, pastę z bakłażana (ew. pesto) i srirachę. Mieszam, oceniam smak i konsystencję (komosa ma być w miarę spoista/mazista, by nie spadała z pieczarek), jeśli trzeba doprawiam i farsz gotowy. Odstawiam na chwilę na bok.
Pieczarki oczyszczam i/lub obieram (ja obieram, ale zróbcie tak, tak, jak zwykle postępujecie z pieczarkami do jedzenia).
Naczynie delikatnie natłuszczam, smarując dno oliwą. Od razu delikatnie natłuszczam również pieczarki (górę i dół), po to, by lepiej przywarły do nich przyprawy.
Pieczarki przyprószam solą i czarnym, świeżo mielonym pieprzem, po czym układam w naczyniu: kapeluszem do dołu, wgłębieniem do góry.
Wgłębienie każdej pieczarki smaruję cienko srirachą, delikatnie osnuwając blaszki. Następnie do każdej pieczarki wkładam równe porcję komosy, delikatnie ubijam, dogniatając do dna kapelusza.
Rozgrzewam piekarnik do 180 st.C
Mozzarellę kroję w plastry, po czym każdy plaster docinam tak, by zmieścił się na pieczarce i układam tak, by ser nie spłynął podczas zapiekania (1 plaster na 1 pieczarkę). Ser przyprószam oregano.
Wstawiam do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika i piekę na drugiej półce od dołu lub na środkowej półce, w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 20 minut, a tak naprawdę do czasu, aż pieczarki delikatnie zwiotczeją, ser się stopi i apetycznie zapiecze. Pod koniec można włączyć termoobieg –według uznania.
Wszystkie składniki są tu w zasadzie od razu jadalne, również pieczarki można jeść na surowo, więc jakiegoś szalenie długiego czasu nie wymagają;)
Upieczone wyjmuję, zostawiam na 2-3 minuty, by lekko odpoczęły, po czym delikatnie z pomocą łopatki przekładam na talerz. I można podawać!
Ja podałam z plastrami pomidora oraz liśćmi świeżej bazylii –tak zaprezentowane pieczarki nie tylko pięknie wyglądają, ale też milion razy lepiej smakują (dodatkowy smak, a ja wręcz uwielbiam bazylię w połączeniu z mozzarellą i pomidorem). Na koniec pomidor przyprószyłam świeżo mielonym pieprzem i prosta przekąska… jak z bajki gotowa;)
Podaję od razu, bo takie faszerowane pieczarki z komosą świetnie smakują na ciepło. ALE warto wiedzieć, że odnajdą się także na zimno –zatem: kiedy ostygną, spokojnie można włożyć do lodówki i następnego dnia zabrać w pudełku jako przekąskę na wynos… lub poczęstować się nią w domu np. na kolację do grzanki z razowca.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!v
6 komentarzy
Aga
Genialny przepis, coś w dla mnie i mojego brata, my uwielbiamy takie potrawy. Wspaniale, że jest wideo. Bardzo chętnie zjem to danie. 🙂 Pozdrawiam serdecznie. 🙂
Beata
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Będę szukała w takim razie, bo chodzi o to, żeby była wyższa niż zwykła kratka z piekarnika.
Poza tym muszę Ci napisać, że nastawiłam dziś pierwszy w życiu domowy jogurt, jestem ciekawa czy wyjdzie. Póki co jest dość rzadki, co dziwne, bo dałam 180g jogurtu na 600ml mleka i stoi już tak w piekarniku ponad 6 godzin. Zostawiłam do rana, mam nadzieję, że się nie zepsuje. Poza tym korzystam z naprawdę wielu Twoich przepisów regularnie (pieczywo wszelakie, klopsiki, kostki rosołowe, szybka pomidorówka, bigos z ogórków, potrawy bezmięsne również są super: gulasz z selera mega, nie sposób wszystko wymienić), wiele czeka jeszcze na swoją kolej jako zapisane do zrobienia. I muszę to napisać: super się Ciebie słucha, wszystko dokładnie wyjaśnione, a jednocześnie bez zbędnego gadania – nigdy nie przestawaj nagrywać 🙂
Pozdrawiam!
Beata
Madziu, mam pytanie z zupełnie innej beczki, niedotyczące prezentowanego tu przepisu, a właściwej ponawiam je, bo ostatnim razem mi nie odpisałaś. Gdzie kupiłaś taką wysoką kratkę/raszkę, którą zwykle używasz do studzenia ciast? Poszukuję takiej już od dłuższego czasu i nigdzie nie mogę znaleźć takiej wysokiej, a przydałaby mi się szczególnie do biszkopta. Zapewne to znacznie wygodniejsze niż ustawianie raszki na słoikach ?
Poza tym uwielbiam Twoje przepisy, z wielu z nich korzystam, nawet bym powiedziała, że stanowią większość przyrządzanych przeze mnie dań! No i szczerze podziwiam Twoje zorganizowanie.
Pozdrawiam ?
MaGda
Ja mam wkładkę z opiekacza elektrycznego i z niej korzystam, bo spełnia się w tej roli:) Zaadoptowana zatem, nie kupowałam specjalnie. A takie bez nóżek można kupić w necie z tego, co widzę -wpisz „kratka do studzenia ciasta” -przez lata z takich korzystałam (i wciąż korzystam, jak mam tę jedną zajętą) i ustawiałam nad komorą zlewu lub na kubkach/słoikach/czymś innym bezpiecznym wysokim, co zastąpi nóżki;)
Małgorzata
Pani Magdo, dzięki za kolejny pyszny przepis 🙂 Czekam nadal na zupę ze środków cukinii! Mam nadzieje, że już niedługo bo tego dobra ciągle tyle się marnuje. Pozdrawiam serdecznie!
Kitton
Fajny patent, ja lubie portobello z zerem plesniowym. Dzieki za pomysl i pozdrawiam wakacyjnie.