Dzisiaj pasztet z ciecierzycy: do pieczenia lub smarowania. Prosty, smaczny, odżywczy i całkiem uniwersalny, bo sprawdzi się w wielu rolach np. tradycyjnie: do pieczywa czy zimnych sosów, ale też jako dip do warzyw czy np. zagęstnik zup i sosów.
Robię go w 2 wariantach: pieczony i do smarowania, i oba smakują dobrze.
► Naszym faworytem jest jednak pasztet pieczony, bo ciut gęstszy, ma lepszą konsystencję i bardziej skoncentrowany smak (jest taki bardziej pasztetowy;)).
►Ten do smarowania jednak ma także swoją rolę do odegrania! Robię go zwykle, gdy nie mam ochoty lub czasu na pieczenie i smakuje doskonale z każdym chyba pieczywem (ja najbardziej lubię z plackami żytnimi). Dodatkowo jest świetnie odnajduje się jako pełen smaku dodatek do surowych warzyw oraz nachosów (swoisty dip), a także do wzbogacania zup czy sosów: dodaję 3-4 łyżki i pięknie integruje się z daniem, podbijając jego smak i wartościowość odżywczą;)
Dlatego w dzisiejszym przepisie prezentuję oba warianty. Spróbujcie! Jestem bardzo ciekawa który bardziej przypadnie Wam do gustu.
…przy okazji to danie wege, bezmięsne, a jednak wartościowe odżywczo, domowe oraz całkiem sycące. No i w sumie z banalnie prostych i ogólnie dostępnych składników, więc myślę, że z powodzeniem mogę ten przepis polecić, śmiało zakładając, że przypadnie wielu osobom do gustu. My uwielbiamy!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić pasztet z ciecierzycy: do pieczenia lub smarowania:) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Pasztet z ciecierzycy: do pieczenia lub smarowania
Pasztet z ciecierzycy: do pieczenia lub smarowania
czas przygotowania: ok. 15 minut + 50 minut pieczenia (pomijam w wersji do smarowania)
/proporcje na keksówkę 21,5 × 6 cm lub inną o zbliżonych wymiarach/
- 200g ciecierzycy suchej (ok. 600 g ugotowanej lub z puszki)
– ze świeżo gotowaną ciecierzycą jest oczywiście lepsze, ale wersja z ciecierzycą w puszce jest po prostu szybsza:)
– jak ugotować ciecierzycę w domu: https://skutecznie.tv/2015/03/gotowana-ciecierzyca-baza-do-innych-dan/ - 1 średnia cebula
/w prezentowanej wersji: biała, może być czerwona/ - 2 ząbki czosnku
- 2 marchwie
- 2 łyżki oleju
- 2 całe jajka (biorę w wersji do pieczenia)
lub w wersji do smarowania:
4 łyżeczki mielonego siemienia lnianego + 1/3 szklanki wody (ew. mleka roślinnego) - przyprawy:
- 3/4 łyżeczki soli
- 3/4 łyżeczki białego pieprzu
- 1 łyżeczka czerwonej ostrej papryki
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka tymianku
- 1 łyżeczka mielonej kozieradki (można podmienić na lubczyk, koncentrat pomidorowy)
- 2-3 łyżeczki pasty miso
/można pominąć, choć zmieni to rzecz jasna smak pasztetu; nie jest to jednak składnik kluczowy, po który od razu należy biec do sklepu/
- oregano –do przyprószenia z wierzchu przed pieczeniem
Z uwag praktycznych:
– Pasztet można upiec lub zostawić masę bez pieczenia, tworząc z niej pasztet/pastę do smarowania.
– Naszym zdaniem wersja pieczona jest dużo smaczniejsza, ale tę w wersji bez pieczenia też lubię i robię ją, gdy nie mam czasu/ochoty na pieczenie.
– Wersja do smarowania (bez pieczenia) jest świetna do pieczywa, jako dip warzyw lub zagęstnik zup czy sosów i sprawdza się w tej robi bardzo smacznie.
– Jeśli robię pasztet tylko w wersji do smarowania i nie planuję pieczenia, to robię go z połowy składników, bo nie przejemy takiej ilości. Pieczony wymaga większych ilości ze względu na keksówkę, w której jest pieczony;)
– Wersja pieczona smakuje dobrze i z jajkami, i z siemieniem (każda ciut inaczej).
Ciecierzycę płuczę, odsączam, namaczam na noc w dużej ilości zimnej wody (na kilkanaście godzin), po czym gotuję wg przepisu na opakowaniu.
Więcej informacji o gotowaniu takiej bazowej ciecierzycy (w zwykłym garnku i w szybkowarze) tutaj: https://skutecznie.tv/2015/03/gotowana-ciecierzyca-baza-do-innych-dan/ Ostatnio lubię ją jednak gotować na parze, czyli również namaczam, a potem paruję –czas taki sam jak do gotowania. Zatem ugotowana w wodzie, gotowana na parze, a trzecia, najprostsza opcja to można sięgnąć po ciecierzycę z puszki, wtedy całość idzie nawet jeszcze szybciej, bo nie trzeba uprzednio myśleć o jej gotowaniu. Kiedy mam już ciecierzycę, całość idzie w zasadzie raz, dwa.
Warzywa można rozdrobnić ręcznie np. nożem na desce, z pomocą tarki lub blenderem.
Cebulę i czosnek siekam lub kroję w kostkę. Marchewkę obieram i ścieram na tarce o grubych oczkach. Ja kroję je na mniejsze kawałki, wkładam do misy blendera i rozdrabniam pulsacyjnie.
Na patelni rozgrzewam olej. Na gorący wkładam przygotowane warzywa, przyprószam solą, mieszam i smażę 5-6 minut, aż zmiękną. W tym czasie odmierzam przyprawy. Wyłączam grzanie i odstawiam na bok.
I teraz decyzja:) Pasztet można upiec lub zostawić masę bez pieczenia, tworząc z niej pasztet/pastę do smarowania. Jeśli szykuję pasztet z myślą o pieczeniu, biorę jajka, jeśli z myślą o smarowaniu lub dzielę masę dwie części (do pieczenia i smarowania), biorę zamiennik jajka (ja: siemię lniane).
Jajka: rozbijam do miseczki i mieszam widelcem, łącząc żółtka z białkami.
Siemię lniane: wsypuję do naczynia, zalewam wodą (ew. mlekiem roślinnym lub pół na pół mleko z wodą), mieszam i odstawiam na bok.
Ugotowaną i starannie odsączoną ciecierzycę przekładam do misy blendera i rozdrabniam (można też przecisnąć przez praskę, starannie rozetrzeć widelcem lub np. tłuczkiem do ziemniaków tak, żeby masa była mazista). Dodaję warzywa z patelni, siemię lniane lub jajka oraz odmierzone przyprawy, starannie mieszam, równomiernie rozprowadzając składniki. Sprawdzam smak (w wersji z jajkami przed dodaniem surowych jajek!) i jeśli trzeba doprawiam według własnych kubków smakowych –masa ma nam smakować;)
Wersja do smarowania
Przekładam do pojemnika z pokrywką i wstawiam do lodówki, będzie gotowa po schłodzeniu.
Wersja do pieczenia
Keksówkę natłuszczam i dno przyprószam mielonym siemieniem lnianym lub wykładam pergaminem i lekko natłuszczam, by ładnie odszedł po pieczeniu, najlepsza byłaby tu silikonowa keksówka (nie trzeba natłuszczać). Przekładam masę, wyrównuję, starannie ubijając do dna. Przyprószam od góry suszonym oregano.
Wstawiam do gorącego piekarnika i piekę w 180 st.C na drugiej półce od dołu, w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 50 minut. Upieczony pasztet z ciecierzycy wyjmuję, zostawiam aż ostygnie, po czym wstawiam do lodówki, by porządnie się schłodził (np. na noc).
Kroję schłodzony. Super do pieczywa, placków żytnich, jak i w samych plastrach z zimnymi sosami (np. tatarskim, chrzanowym, ćwikłą). Przechowuję w lodówce.
↓↓ wersja: pieczony – na domowym chlebie orkiszowym (pyszny!)
↓↓wersja: do smarowania – pasta kanapkowa
↓↓ wersja: pieczony – w farszu naleśnikowym z papryką i pieczarkami, patrz video-przepis)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
2 Komentarze
Andrzej
Wspanialy przepis, ja robie inny tez fajny pasztet według mojego przepisu…1 kg czarnej fasoli żółwi, 300 gramów wątroba wieprzowa 1.25 kg łopatka wieprzowa, 200 g sloniny, 10 ziaren zmielone ziele angielskie, 1 łyżeczka kajenna, 4 łyżeczki
ostrej papryki, 2.5 łyżeczki czosnek w proszku, 2.5 łyżeczki cebula w proszku, 4 łyżeczki majeranku, 5 łyżeczek suszonej
natki pietruszki, 1 łyżeczka imbir, 7 łyżeczka soli morskiej, 7 łyżeczek skrobia ziemniaczanej, sześć łyżeczek mąki, 3/4 startej gałki muszkatołowej, 3/4 szklanki czerwonego wina, fasolę ugotować do miękkości i wychłodzić, wszystko zmielić przez małe oczka i wymieszać z przyprawami, porcjami kutrować w malakserze dodając lodowatej wody aby uzyskać konsystencję jak przy robieniu parówek, nabijać osłonki poliamidowe lub specjalne plastikowe ok 5 centymetrów średnica, parzyć w wodzie 78 stopni az wewnątrz
bedzie 76 st, ok 2 godz., chlodzić pod zimna woda z kranu do 25 st, pasztetowa kurczy się ale w lodówce spowrotem wyrośnie ..
Danuta
Dzień dobry Pani Magdo. Na pewno będzie pyszny. Jestem na etapie pieczenia chleba na zakwasie. Zrobiłam już kilka razy ale wczoraj wyszedł idealny i jeszcze ciepły został w większości zjedzony. Dziś rano piekłam bułeczki też szybko zniknęły. Życzę zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych dla Pani i całej rodzinki. Pozdrawiam.