Dziś smakowita i soczysta ryba na szpinaku.
To wyjątkowo szybki i smaczny sposób na rybę. U mnie dorsz, ale to może być dowolna mięsista i zwarta ryba, najlepiej filety (np. morszczuk, mintaj, miruna, itp.) .
Całość jest prosta i sprawna do przygotowania, a smakuje naprawdę wyśmienicie –dobrze doprawione liście oraz soczysty dorsz, z wierzchu delikatnie chrupiące orzechy. No po prostu super, wszystko świetnie do siebie pasuje, a przy okazji jest to bardzo wartościowe danie. Spróbujcie;)
Taka ryba świetnie sprawdzi się także na wigilijnym stole i mimo, że nie jest tradycyjna (w sensie: nie widziałam takiej u nikogo na Wigilii), to na pewno smakuje i jest wartościowa, więc spokojnie może być pyszną odmianą wśród znanych czy bardziej tradycyjnych świątecznych potraw.
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić zupę rybną z warzywami -prostą i super smaczną:) Zapraszam do obejrzenia!
Pieczona ryba na szpinaku
czas przygotowania: 25-30 minut (w tym ok. 20 minut pieczenia)
/proporcje dla 2-4 osób/
- 4-5 solidnych garści liści szpinaku (u mnie zwykle ok. 250 g)
- 2 łyżki dobrego oleju lub oliwy, które można podgrzewać
/w prezentowanej wersji brałam olej z chilli i czosnkiem, aromatyzowany domowym sposobem: https://skutecznie.tv/2016/03/oliwa-grzybowa-i-czosnkowa/ - 3-4 filety rybne (u mnie dorsz, może być też np. morszczuk, mintaj, miruna, czyli wybieram raczej takie bardziej zwarte, mięsiste ryby)
/najlepiej, jeśli kawałki ryby są grubsze, wtedy nie przesusza się w piekarniku, jest delikatne i soczyste/ - świeżo wyciśnięty sok z 1/2 cytryny
- przyprawy do ryby –w zasadzie wg uznania, ja najczęściej daję ten zestaw:
– czarny, świeżo mielony pieprz –do smaku (u mnie dość sporo)
– sól –do smaku (u mnie niepełne 1/4 łyżeczki)
– mielony imbir (u mnie niepełne 1/4 łyżeczki) - 1 łyżeczka mielonych suszonych pomidorów tj. płatki –kupne lub domowe
/można sięgnąć po przyprawę, gdzie takie suszone pomidory są bazą np. przyprawa toskańska czy inne mieszanki w stylu włoskim/ - 1-2 łyżeczki oleju lub oliwy –do skropienia ryby z wierzchu
- garść ulubionych orzechów –do posiekania i posypania przed podaniem
/jak przygotować orzechy, by zyskały na wartości: https://skutecznie.tv/2017/11/namaczanie-orzechow-jak-przygotowac-wiecej-wartosci/
Rozgrzewam piekarnik do 180 st. C
Liście szpinaku myję i osuszam. Układam w naczyniu żaroodpornym, skrapiam olejem i mieszam, delikatnie nacierając/masując liście. Układam równą, luźną warstwą na dnie naczynia (raczej nie ubijam;)).
Filet z dorsza kroję na mniejsze kawałki, układam w głębszym naczyniu, skrapiam świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny i przyprószam przyprawami. Delikatnie nacieram, obtaczając rybę w soku i przyprawach. Układam na liściach szpinaku, po czym polewam sokiem z przyprawami, który na pewno został na talerzu. Posypuję płatkami suszonych pomidorów i skrapiam olejem lub oliwią z wierzchu.
Wstawiam do rozgrzanego do 180 st.C i piekę na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 20 minut lub do czasu, aż ryba będzie dobra (grubsze kawałki mogą wymagać ciut więcej czasu, bardziej płaskie mogą być gotowe szybciej). Ryba grubości jak na zdjęciu i w filmie wymaga w moim piekarniku 20 minut i można podawać. Piekę bez przykrycia, ALE nie włączam termoobiegu, by nie przesuszyć ryby.
W czasie, gdy dorsz jest w piekarniku siekam orzechy i szykuję dodatki (np. ziemniaki na parze z masłem i koperkiem, ryż z ziołami lub po prostu pieczywo czy sałatkę).
Upieczoną wyjmuję, delikatnie mieszam liście szpinaku, tak, by osnuły się sosem z dna naczynia (nie ruszając przy trym ryby;)) i posypuję siekanymi orzechami. Gotowe, można serwować.
Podaję na gorąco z ulubionymi dodatkami.
Wskazówki praktyczne:
Robię ją dość często w zwykłe dni, bo to bardzo szybki posiłek. W skrajnym przypadku wszystko można przygotować np. wieczorem: doprawić liście oraz rybę, ułożyć w naczyniu, przykryć i wstawić do lodówki, a po przyjściu z pracy tylko wsunąć do piekarnika i za ok. 20 minut mamy gotowy posiłek, już bez większego nakładu pracy. Do tego zwykle na pierwsze danie mamy jakąś zupę (też można ugotować wieczorem i tylko podgrzać).
Smacznego!
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
7 komentarzy
Jola
Pierwszego dnia po zmianach czułam się trochę zagubiona,ale dzisiaj jest już ok. Dziękuję ,pozdrawiam i życzę cudownych ,rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Wioleta
Kurcze a ja właśnie zabieram sie za zrobienie uproszczonego snicersa i nie moge go znaleźć mam informacje, że nie ma takiego przepisu, jakoś chwilkę dłużej zajmie mi przekonanie się do nowej strony:( nic szukam dalej bo musze go zrobić a jest przepyszny
MaGda
Wpisałam w wyszukiwarkę blogową „snickers” i przepis jest w liście wyników -proszę sprawdzić, powinno działać bez problemu (wielokrotnie testowane). Na wszelki wypadek wklejam link: https://skutecznie.tv/2015/12/uproszczony-snickers/
Felicja
jest lepiej teraz, ale ja tez walcze z poprzednimi przyzwyczajeniami. Aco robi pod filmikiem tytul Zupy Rybnej? Czy za kazdym razem musze wpisywac wszystkie dane, zeby skomentowac?
MaGda
Dzięki za cierpliwość;)
A odpowiadając na pytania: tytuł źle zaciągnął -już poprawione, dzięki;) Co do komentowania: sprawdzę to..
Asia
Wolałam poprzedni układ strony bo dla mnie osobiście był bardziej czytelny 🙁 Nowa strona jest graficznie bardzo ładna ale dla mnie poręczniejsza była poprzednia. Tamten układ był lepszy, czytelniejszy.
MaGda
Dziękuję za tę uwagę -zbieram je teraz.
Zmiana wyglądu (a właściwie szablonu) była podyktowana względami technicznymi. Tamten szablon już nie nadążał (dobre kilka lat był niezmieniany, a internet mocno ruszył do przodu). To była kwestia albo się wysypie i nie będzie bloga, albo zmienię i będzie sprawnie funkcjonował. Wybór był oczywisty. Długo odwlekałam w czasie tę decyzję, ale w końcu musiałam ją podjąć. Natomiast starałam się zachować wszystko tak, jak było w poprzednim szablonie (kolejność, kategorie, umieszczenie wyszukiwarki i wszystko to, co oferowała poprzednia wersja jest też na tym blogu (w zakładce Blog). Zmianą może być strona główna, która jest teraz zaraz po wejściu na blog, ale gdy klikniesz w Blog lub w Przepisy, to przechodzisz na blog i tu już w zasadzie zmian szalonych nie ma.
Jak każda zmiana i ta wymaga przyzwyczajenia -również ode mnie;) Trzymam kciuki, żeby ten okres trwał jak najkrócej!