Miękka, krucha, niemal rozpadająca się pod naciskiem widelca, wspaniale zrumieniona i cudownie cebulowa…
To chyba najszybsze i najwygodniejsze w przygotowaniu mięso na świecie -pięć minut pracy i reszta robi się sama:):):) Kroję, doprawiam i wstawiam do piekarnika, który robi resztę, czyli piecze mięso do cudownej miękkości i cebulowego smaku. Do bólu proste, a jednak nadaje się zarówno na codzienny obiad, jak i na bardziej wyszukaną kolację, na którą zapraszamy gości. Do tego surówka lub sałatka, ulubione dodatki –proponuję pieczone ziemniaki, puree smakowe, ryż lub chrupiące, świeże pieczywo, choć ja lubię ją także i bez dodatków, z samą tylko sałatką. Polecam, a już szczególnie w dni, gdy dopada nas pośpiech i brak czasu na gotowanie;)
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej:) Wypróbuj i podziel się Twoją opinią!
A oto filmik jak przygotowałam cebulową karkówkę. Zapraszam do obejrzenia!
Cebulowa karkówka
czas przygotowania: 5 minut + ok. 60 minut w piekarniku (piecze się samo;))
/proporcje na 500 g karkówki/
- 500 g karkówki
- 1 opakowanie zupy cebulowej w proszku (30 g)
Nagrzewam piekarnik do 180 st. C
Mięso myję, osuszam, po czym kroję w grube plastry. Moje przyszłe kotlety rozbijam z obu stron tłuczkiem do mięsa lub trzonkiem dużego noża i dość obficie przyprószam z obu stron zupą cebulową w proszku, rozdzielając ją równomiernie między wszystkie kotlety.
Ja to robię w ten sposób, że najpierw przyprószam kotlety z jednej strony, dociskam zupę palcami do mięsa, po czym przekładam kotlety doprawioną stroną do dołu i przyprószam pozostałą częścią zupy.
Tak przygotowaną karkówkę wstawiam teraz do nagrzanego do 180 st. C piekarnika i piekę, aż mięso będzie miękkie i dobre do jedzenia, czyli łącznie przez mniej więcej godzinę. Przez pierwsze 35 minut piekę mięso pod przykryciem, pozwalając mu dusić się w sosie własnym z zupą cebulową, po czym zdejmuję pokrywkę, odwracam każdy kawałek na drugą stronę i już bez przykrycia dopiekam do zrumienienia do czasu, gdy mięso będzie miękkie i dobre do jedzenia, czyli przez jakieś kolejne 25 minut.
Po tym czasie wyjmuję mięso z piekarnika i z naczynia i podaję.
Sos, w którym piekła się karkówka można teraz zaciągnąć śmietaną, masłem lub niewielką ilością mąki ziemniaczanej rozprowadzonej w wodzie i polać nim mięso. Ja zazwyczaj zlewam go do naczynka z pokrywką i wykorzystuję go do wzbogacenia zupy lub innego dania (np. ziemniaków puree czy kaszy), a tę karkówkę podaję bez sosu.
I gotowe:)
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
11 komentarzy
Ola
Czy można to danie przygotować ze schabem zamiast karkowki?
Ania
Piekłam dzisiaj tę karkówkę z kilograma mięsa na obiad rodzinny. W niezbyt duże naczynie napakowalam mięsa i bałam się, że czas pieczenia z przepisu będzie niewystarczający. Ostatecznie świetnie wyszło. Dziękuję za ten przepis.:)
Ania
Pani Magdo, a co do tej karkówki? Z czym to podawać. Nie jem mięsa, zawsze mam kłopot ze skomponowaniem mięsnego obiadu.;) To ma być niedzielne, rodzinne spotkanie. Czy z 500 g wyjdzie 6 kotletów?
Ania
Czy mogę obtoczyć kotlety w zupie z wyprzedzeniem? Jeśli tak, to z jakim maksymalnym wyprzedzeniem można to zrobić, aby nie zaszkodziło to kruchości mięsa?
MaGda
Zależy jak będą pokrojone -jeśli mają być duże i grube, to może być wąsko, ale jeśli coś na kształt bitek, to wyjdzie nawet więcej:) Można podać z ryżem, z kaszą, z ziemniakami. I do tego np. jakaś surówka. Albo np. gotowane buraczki z cebulą. Co do kruchości mięsa (=drugie pytanie): wiele zależy od karkówki, więc trzeba dobrze wybrać u rzeźnika, powinna być lekko poprzerastania i kotlety kroić w poprzek włókien, samo obtoczenie w przyprawach nie powinno zaszkodzić:)
Bea
Witam Pani Madziu!Mam pytanie:czy można tą karkówkę zrobić w dwóch lub trzech warstwach zwiększając oczywiście ilość zupy cebulowej?Pozdrawiam i dziękuję za superowe przepisy!
MaGda
tak, myśle, że tak, choc nie próbowałam. Z czasem pieczenia trzeba by jeszcze pokombinowac, bo może być nieco dłuższy:) M.
Moniśka
3 duże sklepy na osiedlu i w żadnym nie znalazłam zupy cebulowej;/ po chwili zastanowienia wziełam zupę ogonową. Jakie to mięsko wyszło mięciutkie i soczyste i w ogóle, jak co tydzień były schabowe na niedzielnym obiedzie tak teraz karkóweczka będzie królować:D Fakt u mnie tez sosiku takiego nie było, ale tu o mięso się rozchodzi, a nie o sos 😀 pozdrawiam 🙂
Dorota
Witam Pani Madziu
to kolejny przepis z Pani stronki który wypróbowałam. Nie wiem czemu, ale moja zupa zaczęła się przypalać. U Pani z karkówki wydobywały się soki, które nie pozwoliły przypalić się zupie. Udało mi się uratować danie- dodałam trochę oleju w trakcie pieczenia.Mięsko wyszło smaczne,nawet bardzo, ale nie było „sosiku”, który u Pani wyglądał pysznie. Ma Pani jakieś propozycje co mogło pójść nie tak? Może rodzaj zupy- jest ich tyle na rynku, a może sposób pieczenia- ja dałam góra-dół.
Pozdrawiam
Iza
Mam pytanko: czy makaron z zupy cebulowej tez Pani dodaje?
MaGda
ja biorę taką zupę bez makaronu:(