Dzisiaj domowe żelki, czyli proste domowe słodycze, które można zrobić z dowolnego ulubionego soku czy napoju. Dzięki temu za każdy razem mogą cieszyć innym smakiem i kolorem i nie znudzą się za szybko;)
Moje domowe żelki najczęściej robię na bazie domowych syropów (malinowy, czarna porzeczka, czarny bez) oraz mieszanki wartościowych odżywczo płynów z miodem i cytryną (woda, zielona herbata, matcha, wyciskany sok owocowy, itp.). Można się bawić kolorami i smakami, robiąc naprawdę dowolne żelki, także z domieszką alkoholu w wersji dla dorosłych lub mniej słodkie (np. wytrawne mleczno-kawowe, jeśli chcemy je potraktować jako sposób na wprowadzenie żelatyny do diety (np. ze względy na stawy czy paznokcie) i pominąć cukier).
W konsystencji przypominają klasyczne żelki (to rzeczywiście bardziej żelki niż galaretki), w smaku są inne niż te kupne –to oczywiste, bo nie ma tam sztucznych barwników czy zbędnych dodatków. Można zatem doprawić totalnie pod swój smak i oczekiwania. Spróbujcie!
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić domowe żelki:) Zapraszam do obejrzenia! Video przepis na moim kanale YT tutaj: Domowe żelki
Domowe żelki
czas przygotowania: ok. 15 minut + 30 minut do kilku godzin tężenia (czas zależy od wielkości żelków)
/proporcje na 100 ml płynu (tj. ok. 100 miśków lub 50 miśków i ok. 6 większych żelków-pralinek)/
- 100 ml płynu
/np. dowolny ulubiony syrop lub sok owocowy, herbata, kawa, napój, kompot, lemoniada, drink itp./ - 6 łyżeczek żelatyny w proszku (ok. 30 g)
/bezsmakowa, bez przypraw i dodatków tj. taka, która sprawdzi się zarówno do potraw wytrawnych, jak i słodkich/ - 1-2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- opcjonalnie: substancja słodząca (miód, cukier, stewia, itp.) do smaku
/pomijam, gdy biorę syrop (sok do rozcieńczania wodą)/
→ w prezentowanej wersji (video-przepis):
żelki z czarnej porzeczki/malin
- 100 ml syropu z czarnej porzeczki lub malin –u mnie: domowy (może być kupny, ale sprawdzam smak)
/syrop = koncentrat lub mocniej słodzony sok przeznaczony do rozcieńczania wodą/ - 1 łyżka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 6 łyżeczek żelatyny w proszku
żelki miodowo-cytrynowe
- 50 ml płynnego miodu
- 2-3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
- 40 ml letniej wody
- 6 łyżeczek żelatyny w proszku (ok. 30 g)
Żelatynę odmierzam i wsypuję do garnuszka.
Odmierzam płyn –w prezentowanej wersji:
– żelki owocowe: mieszam sok z cytryny oraz słodki syrop owocowy (domowy, ale może być kupny); jeśli jest za słodki, rozcieńczam wodą tak, by finalnie uzyskać 100 ml płynu
– żelki miodowe: mieszam miód, z cytryną i wodą tak, by finalnie uzyskać 100 ml płynu
Aby wyeliminować posmak żelatyny, dodaję sok z cytryny, u nas to w zupełności wystarcza, ale można pokombinować z innymi dodatkami smakowymi, zachowując oczywiście proporcje płynu do żelatyny.
Dalej, w obu przypadkach postępuję podobne.
Żelatynę zalewam przygotowanym płynem, mieszam i zostawiam na 5-10min, aż spęcznieje (ważne, nie pomijam tego etapu).
Gdy spęcznieje, wstawiam garnek na palnik i krótko podgrzewam na bardzo małym ogniu, aż żelatyna się rozpuści. Nie zagotowuję! Cały czas mieszam i obserwuję konsystencję: gdy tylko żelatyna zacznie się rozpuszczać i stanie się lekko płynna (zmianę od razu widać), zdejmuję z ognia i mieszam do całkowitego rozpuszczenia.
Sprawdzam smak, jeśli trzeba dosładzam lub doprawiam do smaku i starannie mieszam.
Po zastygnięciu żelki lekko „siadają w smaku”, więc płyn powinien być doprawiony bardziej intensywnie (bardziej słodki i/lub kwaskowy niż oczekiwany) –po pierwszej próbie można wyczuć swoje preferencje i skorygować w kolejnym podejściu.
Tak przygotowaną bazę rozlewam teraz do silikonowych foremek na galaretki/czekoladki/żelki. To mogą być dowolne ulubione foremki, także większe jak do pralinek czy do czekoladek –ich kształt oczywiście decyduje o kształcie żelków.
O foremkach:
- Uprzedzając pytania: te z filmu w kształcie miśków kupiłam na Allegro, w komplecie była pipeta, która ułatwia aplikację do otworków, ale spokojnie można skorzystać z mniejszej łyżeczki (co pokazuję w filmie), a w przypadku większych foremek/otworków po prostu przelewać masę bezpośrednio z garnuszka (co również pokazuję w filmie).
- Zanim nie kupiłam miśków, korzystałam z klasycznych foremek na pralinki, żelki były po prostu większe, ale wciąż smakowały i cieszyły kolorami;)
- Wybieram miękkie foremki silikonowe, bo dzięki nim wyjmowanie zastygłych już żelków nie sprawia najmniejszego problemu –po prostu naciągam brzegi i wypycham żelki od spodu. Przed wlanie galaretki nawet ich nie natłuszczam, bo nie mam takiej potrzeby (ALE w przypadku sztywniejszych foremek na pewno lekko bym je natłuściła przed wlaniem masy).
Wstawiam do lodówki na co najmniej 30 minut (a najlepiej na kilka godzin), aż masa żelkowa dobrze stężeje.
W przypadku małych miśków wystarcza zwykle 15 minut, ale w upały daję im co najmniej 30 minut. Większe żelki wymagają więcej czasu.
Sprawdzam wyjmując jeden żelek –jeśli ładnie wychodzi i jest zastygnięty, żelki są gotowe.
Przechowuję w lodówce ułożone na powierzchni, do której się nie przykleją np. deska, talerz (raczej NIE papier!), zachowując odstępy. Można przykryć, ale nie trzeba –ja często wstawiam je do lodówki na mniejszej deseczce i częstujemy się na bieżąco.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
8 komentarzy
Katarzyna
Witam,fajny przepis ale moje żelki w niczym nie przypominają Pani żelków niestety,tak jak piszą inne panie raczej wyszły pianki,nie są przeźroczyste tylko takie jakbym z mlekiem zmieszała,co robimy nie tak? A może to wina żelatyny,użyłam uniwersalnej,a może za dużo tej żelatyny???
Pozdrawiam
Katarzyna
Niestety, również mi drugi raz wyszły raczej pianki tzn. są jakby same pęcherzyki powietrza i ani trochę nie wyglądają tak smakowicie jak te na Pani filmie. Musiałam je tym razem wyrzucić bo mi one jakoś nie smakowały (użyłam tym razem syropu porzeczkowego) ale przede wszystkim wyglądały znowu jak zastygła spieniona ślina. Może mieszałam zbyt energicznie, nie wiem.
Magda
Mieszając masę nie powinno się jej zbyt mocno napowietrzać, raczej mieszać powoli i spokojnie.
Ola
świetny przepis 🙂 mimo, że nie mam dużych zdolności kulinarnych, to warto wypróbować 🙂
Katarzyna
Robiłam żelki trzykrotnie, za każdym razem miały konsystencję pianki, wychodzą twarde, natomiast dzieciom i tak smakuja. Dwa razy robilam z syropem malinowym, raz wersję miodowo-cytrynową. Składniki dokładnie odmierzalam. Jakiej konkretnie żelatyny Pani używa?
Aneta
Zrobiłam dzisiaj żelki. Nie miałam problemu z rozpuszczeniem żelatyny. Jednak żelki wyglądem przypominają pianki niż przezroczyste żelki ze zdjęcia W smaku i konsystencji są bardzo dobre, jednak martwi mnie kolor. Córce bardzo smakują. Czy za krótko mieszałam masę?
MaGda
…ale dlaczego pianki? Bo za dużo piany czy coś z kolorem nie tak? A z czego były robione? Dokładnie jak w przepisie?
natalia
bardzo ładne
musze zrobić dla moich dzieci