Dzisiaj wigilijne gołąbki z kaszą i ziemniakami w sosie grzybowym. Nietypowe, ale też niezwykle smaczne.
Bardzo lubię je na obiad lub na kolację na ciepło, ale ze względu na składniki (a są wyjątkowo klasyczne!) gołąbki te co któryś rok robimy także na święta.
Bezmięsne, odżywcze, choć kilkuetapowe, to jednak całkiem proste do zrobienia, z dostępnych składników, a przy tym świetnie smakują i znikają bardzo szybko. Uff… trochę nawyliczałam, ale to wszystko prawda;) Spróbujcie, może nawet w te święta?
Składniki oraz szczegółowy przepis podaję poniżej. Wypróbuj i podziel się Twoją opinią! A oto krótki filmik jak zrobić wigilijne gołąbki z ziemniakami i kaszą w sosie grzybowym:) Zapraszam do obejrzenia!
Wigilijne gołąbki z ziemniakami i kaszą w sosie grzybowym
czas przygotowania: ok. 30 minut + ok. 40 minut duszenia
/proporcje na 12-14 gołąbków, liczba zależy od wielkości/
gołąbki:
- 1 garść grzybów
- 2 bułki (najlepiej pełnoziarniste)
- 1 kilogram ziemniaków
- 3 średnie cebule
- 1 szklanka kaszy gryczanej
/u mnie jasna niepalona, można sięgnąć po prażoną/ - 1 łyżka oleju
- sól i pieprz –do smaku
- liście kapusty (tyle, ile gołąbków)
szybki sos grzybowy:
- 1-2 garście suszonych grzybów
- 2 szklanki wody (połowa do odparowania tak, by finalnie w garnku została 1 szklanka)
- sól i pieprz –do smaku
- 2-3 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżeczki mąki pszennej (ew. ziemniaczanej)
- do wyboru:
– niewielka ilość wody/mleka/śmietany (do rozprowadzenia)
– lub 1 łyżka masła (do zasmażki) - siekana natka pietruszki
Suszone grzyby zalewam wrzątkiem. Bułki zalewam letnią wodą i zostawiam do namoczenia.
Z kapusty odcinam liście jak do gołąbków –można to zrobić na co najmniej 2 sposoby: jeśli liście są luźne, to odciąć je od głąba i obgotować osobno LUB najpierw z kapusty wyciąć głąb, lekko obgotować całą główkę tak, by liście zmiękły i dopiero wtedy je zdejmować. Dążę do tego, by mieć pojedyncze nieprzerwane liście, w które będę zawijać farsz.
Z każdego liścia odcinam zgrubiałą część (nerw). Tych odkrojonych części nie wyrzucam, będą jeszcze potrzebne, a liście odkładam na bok. Tyle liści, ile gołąbków.
Ziemniaki obieram, obrane płuczę, z grubsza osuszam i ścieram na tarce (można skorzystać z maszynki z nakładką do tarcia lub z blendera), soku nie odciskam, ani nie odlewam.
Na tarce o grubych oczkach ścieram 2 cebule. Można je zetrzeć z pomocą maszynki (zaraz po ziemniakach) lub bardzo drobno posiekać blenderem (np. razem z ziemniakami). Trzecią cebulę siekam lub drobno kroję (lub też korzystam z blendera, ale tym razem krócej, tylko tyle, by ją posiekać). Tę trzecią podsmażam na niewielkiej ilości oleju, by się zeszkliła i odstawiam na bok, by lekko przestygła –doda farszowi fajnego smaczku.
Kaszę gryczaną zalewam wrzątkiem, krótko sparzam, po czym odsączam i odsączoną mielę z pomocą maszynki. Do mielenia dokładam też odcięte części z kapuścianych liści oraz odsączone grzyby (wody po grzybach nie wylewam!).
Wszystkie przygotowane składniki przekładam do miski. Dodaję namoczone i odciśnięte bułki. Mieszam, po czym doprawiam solą i pieprzem –do smaku i według uznania. I farsz gotowy.
Uwaga: nadzienie będzie dość rzadkie, ale jest w nim surowa kasza, która podczas gotowania pęcznieje, więc w czasie duszenia nadmiar płynu zostanie przez nią wchłonięty, a farsz nabierze jeszcze lepszego smaku.
I teraz już klasycznie: farsz nakładam na liście, zawijam gołąbki i ściśle układam w naczyniu, w którym będę je dusić.
Z uwag praktycznych:
– U mnie głęboka patelnia, która umożliwia zarówno gotowanie na kuchence, jak i duszenie pod przykryciem w piekarniku. Co przed świętami jest bardzo wygodne, bo piekarnik przejmuje na siebie całą pracę, a ja mogę się zająć innymi rzeczami, a NIE doglądaniem gołąbków.
– Można dusić w zwykłym garnku (wykładam wtedy dno liśćmi kapusty) lub piec w zwykłym naczyniu żaroodpornym z pokrywką (i w takim naczyniu też wykładam dno liśćmi kapusty).
Gołąbki zalewam wrzątkiem –ja dodaję tę wcześniejszą wodę z grzybów i uzupełniam resztę gotującą wodą, do połowy gołąbków. Przykrywam i duszę na małym ogniu lub wstawiam do piekarnika i duszę w piekarniku. W prezentowanej wersji korzystałam z obu metod: przez pierwsze 10 minut podgotuję gołąbki na ogniu. A w tym czasie rozgrzewam piekarnik i po 10 minutach wstawiam naczynie do gorącego piekarnika. Piekę na drugiej półce od dołu w funkcji grzanie góra-dół przez ok. 30 minut, czyli łącznie daję gołąbkom jakieś 40 minut.
Pod koniec przyrządzam sos. Grzyby wkładam do garnka. Zalewam dużą ilością wody (dużo tj. mniej więcej dwa razy więcej niż chcę mieć sosu). Włączam grzanie i gotuję na ostrym ogniu. Po ok. 15 minutach w garnku mam bardzo aromatyczny grzybowy wywar.
Wyjmuję gorącą patelnię, delikatnie wyjmuję gołąbki z naczynia i przekładam na talerz. Do sosu w naczyniu po gołąbkach wlewam wywar grzybowy, mieszam, zagotowuję i doprawiam do smaku: sól, pieprz, sos sojowy, mieszam i gotuję kolejne kilka minut. Na koniec zagęszczam –albo zasmażką, albo mąką rozprowadzoną w wodzie lub mleku lub śmietanie. Ja rozprowadzam mąkę w niewielkiej ilości mleka tak, by nie było grudek, wlewam, energicznie mieszam i zagotowuję. Kosztuję, jeśli trzeba doprawiam –ja zwykle dodaję tylko sos sojowy dla lepszego smaku. I prosty sos, o głębokim przyjemnym grzybowym posmaku gotowy.
Dokładam gołąbki, osnuwając je sosem, krótko podgrzewam i danie gotowe. Można podawać.
Spokojnie można je zrobić wcześniej, a przed Wigilią tylko podgrzać –w garnku na małym ogniu lub w piekarniku (co chyba wygodniejsze). Mam nadzieję, że przepis się przyda –na wigilijnych stołach i nie tylko, bo takie gołąbki, choć wigilijne, będą smakować nie tylko na święta.
Przepis powstał we współpracy z marką Ambition.
Smacznego:)
:: Spróbujesz? A może już po wszystkim i zajadasz się… ze smakiem:)?
Wyślij link do przepisu znajomym i/lub wpisz kilka słów w Komentarzach, dzieląc się Twoją opinią -dziękuję!
10 komentarzy
Alicja
Nidy nie była dobra w robieniu gołąbków,ale po obejrzeniu filmiku, nawet domownicy stwierdzili, że trzeba przepis wypróbować! Dziękuję bardzo i życząc Dobrych Świąt pozdrawiam Panią ciepło.
Ela
krótkie pytanie, ziemniaki zetrzeć …. na grubych oczkach czy tak jak na placki ziemniaczane?
MaGda
Ja trę jak na placki, ale myślę, że na grubych oczkach też powinno dać radę.
Justyna
Madziu, te Twoje na pewno są pyszne ale u mnie królują gołąbki z ziemniakami i boczkiem surowym, tzn. starte ziemniaki, podsmażony boczek plus podsmażona cebulka, sos do wyboru aczkolwiek my najpierw gotujemy a potem przysmażamy na patelni na smalcu i najbardziej jednak preferujemy w takiej postaci. Ech, już się rozmarzyłam, bo są po prostu rewelacyjne 🙂
Justyna
zapomniałam dodać, że te moje, to rzecz jasna już nie na Wigilię, tzn. nie dla tych co jednak uznają post w ten dzień 🙂
MaGda
Z boczkiem nie próbowałam -rzeczywiście smakowo zrobi to dobrą robotę;) Zapisuję -dzięki!
Asia
Wszystko super ale do tak tradycyjnej potrawy i w dodatku polecane na Wigilię nie pasuje mi sos sojowy.
MaGda
Można pominąć, ja dodaję nie dlatego, że nazywa się 'sojowy’, tylko dlatego, że jest naturalny i że podbija smak sosu, dając mu głębszej nuty (bez niego: inny smak), więc sos jest smaczniejszy 😉
Krystyna
Ciekawa propozycja gołąbków 🙂
Moja mama robi podobne gołąbki, ale bez kaszy i bułki.
Starte ziemniaki odcedza na sicie, skrobie dodaje do ziemniaków a wodę wylewa, dodaje podsmażoną cebulkę z grzybami , przyprawy, zawija w liście i gotuje w osolonej wodzie.
Pyszne są podsmażone na masełku albo właśnie w sosie grzybowym.
Ja uwielbiam podsmażone na masełku 🙂 Pyszotka 🙂
Pozdrawiam serdecznie za ciekawe i pyszne dania:)
Marta
Jak przeczytałam składniki, to pomyślałam, że będzie dużo roboty – gotowanie grzybów, ziemniaków, kaszy. A okazało się, że trzeba tylko podsmażyć cebulę, a reszta jest surowa! I cały przepis stał się prosty! Zrobię je na drugi dzień świąt, bo wtedy u nas zazwyczaj wszyscy są przejedzeni i nie chcą jeść mięsa 🙂